Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Różne:
- Wynajmę dmuchaną zjeżdzalnie (2024.05.20)
Dam pracę:
- Doradca Klienta Maxi Zoo (2024.05.20)
Kupię:
- Kupię Antyki - / NAJLEPSZE CENY / - SKU... (2024.05.20)
Sprzedam:
- Pierogi z mięsem 0.99 zł szt oferta pro... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Płyty warstwowe z wypełnieniem PIR or... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione (2024.05.15)
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Sudety znowu wygrywają

Pewne zwycięstwo odnieśli w meczu XXII kolejki I ligi koszykarze Sudetów Jelenia Góra. Podopieczni trenera Ireneusza Taraszkiewicza pokonali we własnej hali AZS AWF Katowice 86:74, pomimo iż do przerwy zaledwie remisowali 37-37, a gra momentami zupełnie im się nie układała.
Pierwsza kwarta to walka kosz za kosz, w naszym zespole na początku ciężar zdobywania punktów wziął na siebie najlepszy tego dnia na boisku Rafał Niesobski, jednak jego dobra gra nie pozwalała odskoczyć gospodarzom na kilka oczek, gdyż katowiczanie znakomicie ją niwelowali skutecznie rzucając za trzy punkty. Ostatnie punkty w tej ćwiartce zdobył R. Niesobski i dzięki jego akcji Sudety ją wygrały 22-21.
Początek drugiej kwarty należał zdecydowanie do gości, którzy na początku prowadzili 6-0, by po czterech minutach gry wygrywać tę część 10-1. W tym okresie katowiczanie grali pomysłową i ładną dla oka koszykówkę, a nasi zawodnicy byli zaskakująco bierni zwłaszcza pod własnym koszem. Marazm przełamał Krzysztof Samiec celną trójką, a na półtorej minuty przed końcem drugiej kwarty po trzypunktowej akcji R. Niesobskiego, Sudety tracą do AZS-u już tylko jeden punkt. Ostatecznie pierwsza połowa kończy się remisem 37-37, ale mogło być gorzej, gdyż w ostatniej akcji w banalny sposób piłkę stracił Krzysztof Samiec i sam na kosz popędził Grzegorz Szybowicz. Na szczęście dla jeleniogórzan zawodnik gości zamiast szybko pozbyć się piłki, postanowił zakończyć akcję wsadem, co sprawiło, że nie zmieścił się w czasie i ku uciesze jeleniogórskich kibiców sędziowie nie zaliczyli punktów dla Katowic.
Po przerwie stroną dyktującą warunki byli już gospodarze. Sporo ożywienia na parkiecie wniósł młody Mateusz Skrzypczak, któremu szansę gry dał trener Taraszkiewicz. Bardzo dobrze spisywał się Jakub Czech, a podobać się mogła zwłaszcza jego gra w obronie, gdzie efektownymi blokami skutecznie zniechęcał rywali do starć podkoszowych. To właśnie po efektownym wsadzie Kuby w 6 minucie trzeciej kwarty Sudety wyszły na prowadzenie 57-47. Co ciekawe jeleniogórzanie grali bardzo czysto, a pierwsze przewinienie popełnili dopiero na dwie minuty przed końcem ćwiartki. Niestety tuż przed końcem kwarty do głosu doszli katowiczanie i po dwóch celnych trójkach z rzędu doprowadzili do stanu 60-55 dla Sudetów. Na szczęście w ostatniej akcji meczu ręka nie zadrżała K. Samcowi, który rzutem za trzy punkty powiększył przewagę naszego zespołu do 8 punktów.
Czwarta kwarta rozpoczęła się nieciekawie dla podopiecznych Ireneusza Taraszkiewicza. Po dwóch minutach gry doszli oni jeleniogórzan na trzy punkty, ale spokój w naszych szeregach przywrócił Tomasz Wojdyła celnym rzutem za trzy. Swoje grał nadal R. Niesobski, na którego w sobotni wieczór recepty nie mogli znaleźć rywale, nie zawodził też K. Samiec. Na trzy minuty przed końcem po kolejnej trójce Samca Sudety odskoczyły na 11 punktów i stało się jasnym, że nasz zespół nie odda już zwycięstwa. Tuż przed końcem jeleniogórscy koszykarze notowali najwyższe prowadzenie w meczu 86-71, ale w ostatniej akcji katowiczanie zmniejszyli rozmiary porażki o trzy punkty.

SUDETY JG – AZS AWF KATOWICE 86-74 (22-21, 15-16, 26-18, 23-19)

SUDETY: Samiec – 16, Matczak – 1, R. Niesobski – 28, Kruk – 6, Wojdyła – 8, Skrzypczak – 5, Czech – 22, Grygiel.

Piotr Kuban
Foto: Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter