Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Różne:
- Wynajmę dmuchaną zjeżdzalnie (2024.05.20)
Dam pracę:
- Doradca Klienta Maxi Zoo (2024.05.20)
Kupię:
- Kupię Antyki - / NAJLEPSZE CENY / - SKU... (2024.05.20)
Sprzedam:
- Pierogi z mięsem 0.99 zł szt oferta pro... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Płyty warstwowe z wypełnieniem PIR or... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione (2024.05.15)
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Fatalny początek roku dla koszykarzy Sudetów

Źle rozpoczął się nowy 2009 rok dla koszykarzy Sudetów Jelenia Góra. Nasz zespół w XVII kolejce I ligi uległ u siebie Sokołowi Łańcut 62:64. Porażka z Sokołem jest tym boleśniejsza iż obie drużyny przed meczem sąsiadowały ze sobą w ligowej tabeli i może mieć ona duże znaczenie w walce naszej drużyny o upragniony awans do play - off. O przegranej gospodarzy zdecydowała słaba dyspozycja naszego zespołu w drugiej części spotkania, kiedy to jeleniogórzanie nie realizowali założeń taktycznych, a w ich szeregach zabrakło gracza który wziąłby na siebie ciężar gry.

Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy powadzili 5:0, a w 7 minucie głównie dzięki skuteczności Rafała Niesobskiego nawet 15:8. Niestety w końcówce kwarty jeleniogórzanie, po serii strat i niecelnych rzutów roztrwonili całą swoją przewagę i po 10 minutach na tablicy wyników widniał remis po 15. Druga odsłona była dość podobna. Pierwsze pięć minut tej kwarty jeleniogórzanie wykorzystując indolencje strzelecką gości wygrali 10:1 i prowadzili już 25:16. W kolejnych minutach jednak zdecydowanie lepiej prezentowali się koszykarze z Łańcuta i po rzucie Jaromira Szurleja w 20 minucie przegrywali już tylko 28:31. Wynik do przerwy na 33:28 dla gospodarzy ustalił w ostatnich sekundach Tomasz Wojdyła. Obraz gry po zmianie stron uległ diametralnej zmianie na korzyść gości. Gracze z Łańcuta przyspieszyli rozgrywanie akcji, poprawili skuteczność oraz zagrali agresywniej w obronie i w walce pod deskami. Grający chaotycznie jeleniogórzanie nie potrafili znaleźć recepty na skuteczne wejścia podkoszowe Tomasza Pisarczyka oraz rzuty z dystansu Bartosza Dubiela. Dość powiedzieć że pierwsze pięć minut po zmianie stron Sokół wygrał 15:2 i wyszedł na prowadzenie 43:35. W 26 minucie było już 47:38 dla gości jednak zryw gospodarzy w końcówce kwarty pozwolił im na częściowe odrobienie strat i po 30 min Sudety przegrywały 46:51. Pierwsze sześć minut ostatniej odsłony to nadal skuteczna gra gości, prowadzących różnicą kilku punktów. Gdy w 36 minucie po celnej trójce J. Szurleja i akcji trzypunktowej Michała Kułyka ekipa z Łańcuta prowadziła 63:52 wydawało się że jest już „po herbacie”. Paradoksalnie jednak od tego momentu gospodarze jakby się obudzili, zaczęli dużo lepiej bronić, a co najważniejsze odrabiać straty. Po celnych rzutach: dwóch R. Niesobskiego, Mariusza Matczaka, Tomasza Wojdyły i Jakuba Czecha na 26 sekund przed końcową syreną goście prowadzili już tylko 63:62. W kolejnej akcji faulowany był koszykarz z Łańcuta Adrian Mroczek i wykorzystując jeden z dwóch rzutów wolnych na 16 sekund przed końcem meczu, jak się okazało ustalił wynik rywalizacji na 64:62 dla gości. Nasi koszykarze mieli jeszcze wprawdzie szansę na doprowadzenie do dogrywki, jednak w tym decydującym momencie rzut z półdystansu R. Niesobskiego nie znalazł drogi do kosza i to goście mogli się cieszyć z wygranej.

Sudety Jelenia Góra – Sokół Łańcut 62:64 (15:15, 18:13, 13:23, 16:13)
Sudety: R. Niesobski 16, Czech 14, Matczak 10, Grygiel 7, Tarasewicz 6, Wojdyła 5, Ł. Niesobski, Samiec, Wilusz.

Grzegorz Kędziora
foto: Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter