Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Płyty warstwowe z wypełnieniem PIR or... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione (2024.05.15)
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam wersalkę (2024.05.10)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2024.05.10)
Sprzedam:
- Kolorowa piano party ,animacje,zabawa... (2024.05.09)
Różne:
- Zapraszamy do Nowoczesnego Centrum Ur... (2024.05.07)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Carlos Astol minimalnie lepszy od Ruchu Chorzów

W X kolejce ekstraklasy piłkarek ręcznych zawodniczki Carlosa Astol Jelenia Góra pokonały na własnym parkiecie Ruch Chorzów 33:32. Przed rozpoczęciem meczu wydawało się że będzie on spacerkiem dla naszych dziewczyn, gdyż zawodniczki z Chorzowa zajmują w ligowej tabeli jedenaste, przedostatnie miejsce z dorobkiem zaledwie dwóch punktów. Scenariusz wydarzeń na parkiecie był jednak diametralnie różny od przedmeczowych prognoz, gdyż podopieczne trenerki Katarzyny Jeż bardzo mocno musiały sie napracować aby osiągnąc wygraną. Pojedynek przez cały czas gry był spotkaniem na styku i nasz zespół wygraną zapewnił sobie dopiero w ostatnich minutach zmagań. O swojej grze w starciu z Ruchem jeleniogórzanki chciałyby zapewne jak najszybciej zapomnieć, gdyż dawno nie zdarzyło im się popełnić takiej ilości prostych błędów oraz oddać tak wielu niecelnych rzutów. Na taką a nie inną grę Carlosa Astolu miało na pewno wpływ zmęczenie dużą ilością pojedynków jakie musiały stoczyć w ostatnim okresie. Słabo prezentowały sie także obie jeleniogórskie bramkarki Agnieszka Szalek i Aleksandra Baranowska. Najważniejsze jednak że mimo nie najlepszej dyspozycji naszej drużynie udało sie wygrać i dopisać do swojego konta jakże cenne dwa punkty, gdyż sztuką jest także wygrywać mecze w których „nie idzie”.

Mecz rozpoczął się dla naszej drużyny dobrze, gdyż w 10 minucie gospodynie prowadziły 6:2. Co ciekawe aż pięć z sześciu goli dla Carlosa Astolu zdobyła świetna w tym okresie gry Marta Gęga. Niestety potem jeleniógorzankom przydarzyła się seria prostych błędów i w 13 minucie goście przegrywali tylko 7:6. W kolejnych minutach aż do końca pierwszej odsłony inicjatywa była po stronie gospodyń, które jednak nie były w stanie wywalczyć sobie znaczniejszej przewagi niż 2 – 3 bramki. Do przerwy Carlos Astol wygrywał tylko 16:15. Druga połowę jeleniogórzanki zaczęły źle, gdyż ich w grę zwłaszcza w ataku wkradła się nerwowość, która skutkowała niecelnymi rzutami oraz popełnionymi błędami. Zawodniczki Ruchu wykorzystując słabość naszych dziewczyn wyszły na prowadzenie, które momentami wynosiło nawet trzy bramki. Gdy w 51 minucie po golu Edyty Grudki goście wygrywali 27:25 sensacja w postaci ich zwycięstwa w meczu zaczęła wisieć w powietrzu. Na szczęście taki rozwój wydarzeń podziałał mobilizująco na nasz zespół, który w decydujących momentach popisał się kilkoma udanymi akcjami w obronie. W ofensywie ciężar zdobywania bramek wzięła na siebie doświadczona Marta Oreszczuk. Od stanu 29:30 w 57 min nasza skrzydłowa zdobyła efektownymi kontrami trzy gole wyprowadzając jeleniogórzanki na prowadzenie 32:30 na minutę przed końcem gry. Jeleniogórzanki, mimo że ich przeciwniczki próbowały jeszcze odwrócić losy rywalizacji, nie dały już sobie wydrzeć zwycięstwa i triumfowały 33:32.

Carlos Astol Jelenia Góra – Ruch Chorzów 33:32 (16:15)
Carlos Astol: Szalek, Baranowska, Gęga 11, Oreszczuk 7, Kobzar 4, Kaczyńska 3, Fursewicz 3, Dąbrowska 2, Stochaj 2, Kocela 1, Polonkai.

Grzegorz Kędziora
foto: Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter