CO
16.27
mg/m3
O3
51.96
ug/m3
PM10
8.36
ug/m3
PM2.5
6.31
ug/m3
Pogoda w Jeleniej Górze
zachmurzenie duże
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Pierogi z mięsem 0.99 zł szt oferta pro... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Płyty warstwowe z wypełnieniem PIR or... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione (2024.05.15)
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam wersalkę (2024.05.10)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2024.05.10)
Sprzedam:
- Kolorowa piano party ,animacje,zabawa... (2024.05.09)
- Xxx:
› Wyniki 24. kolejki A klasy
2024.05.19 00:09
- Jgl:
› Wyniki 26. kolejki ligi okręgowej
2024.05.18 23:40
- Jgl:
› Wyniki 26. kolejki ligi okręgowej
2024.05.18 23:29
- ksk:
› Koniec serii Karkonoszy
2024.05.18 23:01
- Do wyżej:
› Wyniki 24. kolejki A klasy
2024.05.18 22:55
dolar amerykański | 1 USD | 3.9363 | |
euro | 1 EUR | 4.2685 | |
frank szwajcarski | 1 CHF | 4.3302 | |
funt szterling | 1 GBP | 4.979 | |
korona czeska | 1 CZK | 0.1725 |
Ilość: |
Przelicznik: 0 PLN |
Kara za strzały
Sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata - taki wyrok dostał strażnik więzienny, który strzelał z wieżyczki aresztu Krzysztofa W. z Jeleniej Góry sąd skazał za przekroczenie uprawnień służbowych. Prokuratura zdecydowała się nie stawiać strażnikowi więziennemu poważniejszego zarzutu narażenia innych osób na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia. W opinii specjalistów balistyków, sporządzonej na potrzeby śledztwa, strzały z wieży nikomu nie zagrażały, bo były wymierzone w ziemię.Według oskarżyciela wyrok jest za niski. W mowie końcowej zażądał bowiem dwóch lat więzienia w zawieszeniu na pięć lat i pięcioletniego zakazu pracy z bronią. Ale mecenas Bartosz Łuć uważa, że jego klient jest niewinny, bo podczas zdarzenia miał ograniczoną świadomość. On także wniesie apelację.
Krzysztof W. po zajściu został zawieszony w pracy. Dziś już nie jest funkcjonariuszem służby więziennej. Został zwolniony ze względu na stan zdrowia przez komisję lekarską.
W areszcie nie pracuje też dyrektor Stanisław Kutrowski, który przeszedł na emeryturę. Skonfliktowanego z Krzysztofem W. szefa działu ochrony aresztu przeniesiono do innego więzienia.
Według obrońcy i rodziny, desperacki czyn strażnika był związany z wielomiesięcznym konfliktem pomiędzy nim a kierownictwem.
- Mąż próbował założyć w areszcie związki zawodowe. To się nie podobało - tłumaczy żona strażnika.
Po awansie na starszego oddziałowego przyznano mu nagrodę, ale niższą niż innym. Poprosił zwierzchnika o wyjaśnienie, dlaczego dostał mniej pieniędzy i w proteście zwrócił 160 zł. Po tym zajściu przeniesiono go z oddziałowego na najniższe stanowisko w areszcie - strażnika na wieży. Krzysztof W. potraktował to jako degradację. Kilkakrotnie prosił o wyjaśnienie powodów przenosin. Ówczesny dyrektor aresztu nie odpowiedział na żadne z pism.
Krzysztof W. zwracał też uwagę na nieprawidłowości w areszcie. Według niego jego bezpośredni przełożony utrzymywał prywatne kontakty z osadzonymi, kupował od nich kradzione przedmioty - w tym samochód, umożliwiał też dostarczanie aresztantom paczek bez ich wcześniejszego przeszukania. Później w celi jednego z nich znaleziono telefon komórkowy.
- Atmosfera w pracy była tak napięta, że mąż zachorował na depresję - wspomina żona.
Po leczeniu lekarz zadecydował, że powinien wrócić do pracy. Skierowano go do pracy z bronią. W kwietniu ubiegłego roku Krzysztof W. wszedł na jedną z wież wartowniczych i zaczął strzelać. W dwóch seriach padło 13 strzałów. Potem usiadł na krześle ustawionym na klapie wejściowej do wieżyczki. Z nikim nie chciał rozmawiać. Zszedł z wieży dopiero po ośmiu godzinach. Sam poddał się policji.
Komisja Służby Więziennej, która potem badała przyczyny strzelaniny, stwierdziła, że w areszcie nie było mobbingu. Członkowie komisji nie znaleźli też dowodów na nieformalne kontakty strażników z więźniami.
Wyjaśnieniem tych wątków zajmie się jednak prokuratura. Tak postanowił jeleniogórski sąd, bo, po wcześniejszym umorzeniu postępowania, pojawiły się nowe dowody.
Nowy dyrektor aresztu ppłk Roman Kret zapewnia, że wydarzenia w Jeleniej Górze i późniejsze potrójne zabójstwo w więzieniu w Sieradzu spowodowały, że dmucha na zimne.
- Nie pozwalam na kontakt z bronią ludziom, którzy mają np. problemy rodzinne. Ostatnio przeniosłem na inne stanowiska dwóch funkcjonariuszy, którzy są w trakcie rozwodów - tłumaczy ppłk Kret.
POLSKA Gazeta Wrocławska
Podziel się z innymi:
2007-11-21 09:49
› Wyniki i tabele po 22. ...
2024-05-04
komentarze: 125
› Wyniki i tabela po 24. ...
2024-05-04
komentarze: 84
› Zestaw par 24. kolejki ...
2024-05-13
komentarze: 89
› Zestaw par 23. kolejki ...
2024-05-07
komentarze: 75
› Zestaw par 25. kolejki ...
2024-05-07
komentarze: 37