Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Kupię:
- KUPIĘ ANTYKI / STAROCIE - NAJLEPSZA OF... (2024.05.06)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.05)
Sprzedam:
- Drewnopodobne belki SUFITOWE NA WYMIA... (2024.05.04)
Sprzedam:
- Drewniany domek całoroczny letniskowy... (2024.05.03)
Kupię:
- Kupię ANTYKI za Gotówkę - Zadzwoń - Dojeżdżam... (2024.05.01)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.28)
Sprzedam:
- Rolety rzymskie z trwałych tkanin akr... (2024.04.28)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.26)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione ostatnu ... (2024.04.26)
Sprzedam:
- Własna działalność rekreacyjna na plaży... (2024.04.25)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Sportowcy zagrali dla Joasi

Wczoraj w hali sportowej znajdującej się przy Szkole Podstawowej nr 10 odbyło się widowisko sportowe z którego całkowity dochód przekazano rodzicom będącej w śpiączce Joasi Stachów, która jest w takim stanie od momentu gdy pijany kierowca uderzył w nią autem na pasach.
Głównym aktem wczorajszego wydarzenia był mecz, w którym wzięły udział 4 zespoły grające ze sobą na przemian. Ze strony pań do walki stanęły zespoły AZS Kolegium Karkonoskie i MKS MDK Karkonosze, a panów reprezentował Sudety Jelenia Góra i tzw. reprezentacja amatorów w skład której wchodzili byli zawodnicy Spartakusa i kilka znanych osób z naszego miasta jak np. Jacek Ziobro. Wynik meczu był najmniej istotną sprawą wczorajszego wieczoru, najważniejsze że koszykarze i koszykarki znakomicie rozruszali publiczność, która wypełniła halę SP 10 do ostatniego miejsca.
W przerwach między kwartami trwały licytacje, które prowadził dziennikarz Polskiego Radia Wrocław - Janusz Rodziewicz. Licytowano dużo i chętnie m.in. piłki z podpisami zawodniczek Lotosu Gdynia i AZS KK oraz grafiki Macieja Lerhera. Chętnych do licytowania nie brakowało, szkoda, że w nich zabrakło miejscowych notabli, którzy byli widziani na trybunach.
Łączna kwota zlicytowanych przedmiotów to 2900 złotych. Pieniądze te wspomogą leczenie Joasi, która jak się okazuje wczoraj opuściła szpital i została przewieziona do domu. Z tego powodu na mecz nie mógł przybyć jej tato, którego dzielnie starał się zastąpić dziadek.
Wczorajsza impreza pokazała, że stać nas na hojność i potrafimy się martwić o innych. Można powiedzieć, że jeleniogórzanie zdali swój egzamin. Jednak pomimo, iż impreza była bardzo udana, to miejmy nadzieję, że podobne spotkania będą się odbywać w przyszłości z mniej przykrych powodów.

Piotr Kuban
foto: Damian Milko

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter