Startuj z JG24.pl  
Praca Kowary Polityka prywatności Redakcja Kontakt
logowanie
wpisz swój login:
wpisz swoje hasło:
załóż konto
Monitoring jakości powietrza w Jeleniej Górze

CO

188.82

mg/m3

O3

4.44

ug/m3

PM10

11.42

ug/m3

PM2.5

8.47

ug/m3

Dane pomiarowe dla stacji Jelenia Góra. Wartości zostały odczytane dnia 2024-05-06 o godzinie 07:00.

Pogoda w Jeleniej Górze

zachmurzenie duże

14.23°C 1009 hPa 81%
Sportforever sklep sportowy Jelenia Góra
Ostatnie komentarze

- Kibic:
Górnik wygrał w Łomnicy
czas 2024.05.06 06:32

- Adaś:
Wyniki i tabele po 22. kolejce A klasy
czas 2024.05.06 05:47

- Lzs:
Hat-trick Machowskiego
czas 2024.05.05 22:54

- Lzs:
Wyniki i tabela po 28. kolejce 4. ligi dolnośląskiej...
czas 2024.05.05 22:46

- Andrzej:
Prochowiczanka opuściła strefę spadkową
czas 2024.05.05 22:43

Kursy walut (akt. 2024-05-02)
dolar amerykański dolar amerykański 1 USD 4.0474
euro euro 1 EUR 4.3323
frank szwajcarski frank szwajcarski 1 CHF 4.4345
funt szterling funt szterling 1 GBP 5.067
korona czeska korona czeska 1 CZK 0.1724
Waluta:

Ilość:
Przelicznik:
0 PLN

Długa kolejka po dzieci

Ponad sto małżeństw z Wrocławia i Dolnego Śląska czeka na dziecko do adopcji. Lista wydłuża się, a szanse maluchów na znalezienie nowej rodziny maleją, bo kandydaci na rodziców często mają za wysokie wymagania albo się na nich nie nadają.
Jedno z wrocławskich małżeństw stara się o możliwość adopcji już od roku: - Adoptowaliśmy już córeczkę. Teraz chcemy wziąć drugiego malucha, niekoniecznie noworodka - opowiada para, której zależy na anonimowości. - Niestety, we Wrocławiu zrezygnowano z tzw. wczesnej adopcji, kiedy dziecko trafia do rodziny prosto ze szpitala. Teraz to żmudna procedura, trwająca kilka miesięcy.

We Wrocławiu działają dwa ośrodki opiekuńczo-adopcyjne, które szkolą kandydatów na rodziców adopcyjnych i zastępczych. W ubiegłym roku skierowały do adopcji 69 dzieci. 19 z nich trafiło za granicę. A kolejka przeszkolonych małżeństw, oczekujących na adopcję, z roku na rok rośnie. W samym Wrocławiu na dziecko czekają aż 54 małżeństwa, drugie tyle na całym Dolnym Śląsku. Statystyki pokazują, że jest coraz więcej bezpłodnych par, które deklarują chęć zaadoptowania dziecka.

Beata Rostocka we wrocławskim ośrodku pomocy społecznej kieruje zespołem do spraw opieki nad dziećmi i młodzieżą: - Mamy sporo dzieci, które są "wolne" prawnie i mogłyby być adoptowane. Problem w tym, że większość ludzi chciałaby małe i ładne dziewczynki.

Rostocka dodaje, że pary najchętniej adoptują noworodki i niemowlęta. W najgorszej sytuacji są dzieci, które skończyły siedem lat, i rodzeństwa, bo w Polsce prawie nikt nie chce ich adoptować.

Najczęściej kandydaci na rodziców adopcyjnych określają wiek i płeć dziecka. Chcą, żeby było zdrowe i bez obciążeń genetycznych (np. choroba psychiczna biologicznych rodziców, nałogi etc.).

Rodzice adopcyjni odpierają te argumenty. Joanna i Marek opiekują się 3-latkiem, który trafił do nich z oddziału położniczego kilka tygodni po urodzeniu. - Wiemy, że adopcja to nie sklep. Możemy jednak mieć preferencje, tak jak rodzice biologiczni, którzy czasami mówią, że woleliby córeczkę. Wielu z nas ma też pełną świadomość, że u adoptowanego dziecka mogą ujawnić się jakieś choroby lub zaburzenia.

Barbara Kruk-Ołpińska, dyrektorka ośrodka opiekuńczo-adopcyjnego przy ul. Młodych Techników, mówi, że na różne zaburzenia cierpi większość porzucanych dzieci: - Nie chodzi od razu o poważną chorobę, ale np. o problem emocjonalny, spowodowany traumatycznymi przeżyciami - mówi. - Nie wszyscy ludzie, których szkolimy, to akceptują. A ośrodek jest od tego, by wybierać rodziców dla dziecka, a nie odwrotnie.

W zespole, który przygotowuje dziecko i rodziców do adopcji, pracuje kilka osób: psycholog, lekarz, prawnik i pracownik socjalny. - Adopcja to trudny proces, który wymaga czasu - przekonuje Barbara Kruk-Ołpińska. - Oprócz konwencji praw dziecka obowiązują nas drobiazgowe procedury unijne. W wyborze rodziców nie możemy pozwolić sobie na pomyłki, takie jak ta niedawna, gdy pewne małżeństwo zdecydowało się oddać chłopczyka zaledwie po kilku miesiącach.

We wrocławskich placówkach (także rodzinnych domach dziecka i pogotowiach) są też maluchy, które teoretycznie mogłyby znaleźć nowych rodziców, ale ich przyszłość blokuje sytuacja prawna.

Beata Rostocka: - Sąd ogranicza władzę rodzicom i zaczyna się seria apelacji ze strony krewnych, którzy i tak w rezultacie nie są w stanie zapewnić opieki dziecku. A dla niego czas płynie szybko i potem jest za "duże" do adopcji.

Gazeta Wyborcza

Podziel się z innymi:

2007-07-16 13:52

Przybornik
Najczęściej czytane

› Wyniki i tabele po 22. ... czas 2024-05-04
komentarze komentarze: 107


› Wyniki i tabela po 24. ... czas 2024-05-04
komentarze komentarze: 82


› Wyniki i tabela po 23. ... czas 2024-05-01
komentarze komentarze: 88


› Wyniki i tabele po 16. ... czas 2024-05-04
komentarze komentarze: 44


› Wyniki i tabela po 28. ... czas 2024-05-04
komentarze komentarze: 33