Startuj z JG24.pl  
Praca Kowary Polityka prywatności Redakcja Kontakt
logowanie
wpisz swój login:
wpisz swoje hasło:
załóż konto
Monitoring jakości powietrza w Jeleniej Górze

CO

193.80

mg/m3

O3

99.07

ug/m3

PM10

7.64

ug/m3

PM2.5

4.96

ug/m3

Dane pomiarowe dla stacji Jelenia Góra. Wartości zostały odczytane dnia 2024-04-28 o godzinie 05:00.

Pogoda w Jeleniej Górze

zachmurzenie umiarkowane

9.27°C 1015 hPa 82%
Sportforever sklep sportowy Jelenia Góra
Ostatnie komentarze

- Ğogol:
Pogoń nadal bez wygranej na wiosnę
czas 2024.04.28 06:35

- krawedzie ruchome:
Olimpia poszła za ciosem
czas 2024.04.28 01:00

- Kibic:
Wyniki 21. kolejki A klasy
czas 2024.04.27 23:31

- KSK:
Gol Kocota na wagę trzech punktów
czas 2024.04.27 23:21

- krzychu GKS:
Wyniki 21. kolejki A klasy
czas 2024.04.27 23:21

Kursy walut (akt. 2024-04-26)
dolar amerykański dolar amerykański 1 USD 4.0245
euro euro 1 EUR 4.3225
frank szwajcarski frank szwajcarski 1 CHF 4.4145
funt szterling funt szterling 1 GBP 5.0414
korona czeska korona czeska 1 CZK 0.1719
Waluta:

Ilość:
Przelicznik:
0 PLN

Rozmowa z Blanką Warsińską, koszykarką Isands Wichoś Jelenia Góra

Wychowanka KSW Spartakusa Jelenia Góra Blanka Warsińska, gdzie dla koszykówki odkryła ją trenerka Monika - Krawczyszyn Samiec, drugi rok z rzędu reprezentuje na parkietach I ligi inny klub ze stolicy Karkonoszy - Isands Wichoś. Nowy sezon rozpoczęła od 24 punktów w meczu z Wisłą Kraków, w tym 15 z nich zdobyła po rzutach za trzy punkty. Niezły start jak na 16-letnią rozgrywającą, zarazem wysoko ustawiona poprzeczka na resztę rozgrywek.

Masz 16 lat, a już drugi sezon spędzasz na I-ligowych parkietach. Jak się na nich odnajdujesz?

BLANKA WARSIŃSKA: - Dziś mogę powiedzieć, że jest dobrze. Początki były dla mnie trudne. Gra w I lidze ze starszymi i dużo bardziej doświadczonymi koszykarkami, to był olbrzymi stres, który w pierwszym roku gry bardzo mi przeszkadzał i trochę podcinał skrzydła. Teraz jestem dużo bardziej skoncentrowana na tym, aby grać, walczyć i nie poddawać się oraz być wsparciem dla drużyny. Tamten okres był dużym doświadczeniem, rywalizacja w I lidze motywuje do rozwoju i bycia coraz lepszą. Cieszę się, że mogę grać z najlepszymi i uczyć się od nich.

Jak oceniasz ten poprzedni sezon, zagrałyście w play off, choć przygoda szybko się skończyła, bo już na I rundzie tej fazy. Jesteś zadowolona z tego co osiągnęłyście, czy uważasz, że można było zdziałać więcej?

- To był udany sezon, mimo, iż nie udało nam się zawalczyć o lepsze miejsce, będąc beniaminkiem staraliśmy się wypaść jak najlepiej na tle innych zespołów. Podsumowując, uważam, iż utrzymanie w I lidze to szansa, aby dzisiaj walczyć o coś więcej.

Twoja rola w zespole nie była pierwszoplanowa, choć z biegiem czasu ilość minut spędzonych na parkiecie rosła. Zdobytych punktów też przybywało, Blanka Warsińska była zadowolona ze swoich dokonań?

- Nie, Blanka Warsińska nie była zadowolona ze swoich dokonań. Jestem osobą ambitną, lubię wygrywać i ciężko znoszę porażki. Jak wcześniej mówiłam, stres, który mi towarzyszył w pierwszym roku na parkietach I ligi bardzo mi przeszkadzał. Cały czas myślałam, że gra przeciwko bardzo dobrym zespołom na tym poziomie rozgrywek oraz doświadczonym koszykarkom, to jeszcze nie mój czas i nie sprostam zadaniu. Na boisku czułam się bardzo niepewnie, a to przekładało się na moją grę i co za tym idzie ilość minut spędzanych na parkiecie. Cały czas trenowałam i postanowiłam przeczekać, nabrać więcej doświadczenia i pewności siebie. Ważne było dla mnie, że przez cały czas prezes Eugeniusz Sroka i trener Rafał Sroka wierzyli we mnie, za co bardzo im dziękuję.

Teraz to się zmienia, bo gra drużyny będzie oparta w dużym stopniu na twoich poczynaniach. Przynajmniej pierwsze dwa mecze dają takie wrażenie.

- Zgadza się, dostałam szansę gry w pierwszym składzie, mam dużo minut na parkiecie i staram się przy wsparciu trenerów i koleżanek z drużyny wykorzystać zaufanie jakim mnie obdarzono. Dzięki nim staram się grać mądrze, dojrzale i zespołowo. Postaram się ich nie zawieść, chcę sprostać oczekiwaniom drużyny oraz dać kibicom przyjemność z oglądania dobrych meczów, a olbrzymią satysfakcją byłoby cieszyć się ze zwycięstw. To dla mnie ważne, chciałbym mieć świadomość, że wykorzystałam szansę oraz wszystkie swoje umiejętności, to czego się nauczałam przez ostatnie siedem lat gry. Każda z nas ma w drużynie zadania do wykonania i brak jednej z dziewczyn jest mega osłabieniem. Tak było w tych dwóch pierwszych meczach, bo musiałyśmy sobie radzić bez kontuzjowanych Konstancji Karaś i Oli Lorenz. Ich doświadczenie jest cenne i ważne, a tylko pełny skład daje na możliwość skutecznej walki o zwycięstwa. Na inaugurację brakowało tez Agnieszki Haryńskiej, więc byłam jedyną rozgrywającą i musiałam sprostać zadaniu. Udało się dzięki wsparciu dziewczyn i trenerów. Reasumując, założenia na moją rolę w zespole, to mądre rozgrywanie, celne rzuty i odważne wejścia pod kosz. Pozostałe spotkania pokażą czy dałam radę je zrealizować.

Mecz z Wisłą Kraków na inaugurację obecnego sezonu to najlepsze spotkanie w twojej dotychczasowej karierze?

- Myślę, że tak... Przede wszystkim zagrałam przeciwko bardzo dobrej ekipie. Stres zastąpiła motywacja, starałam się, walczyłam przez cały mecz, co dało mi 24 zdobyte punkty, w tym pięć razy trafiłam za trzy punkty, co było dla mnie dużym osiągnięciem. Na pewno "wisienką na torcie" byłaby wygrana, której niestety zabrakło. Mimo to przegrana jednym punktem dała nam wiarę, ze wszystko w tym sezonie jest możliwe, a z błędów wyciągniemy wnioski i będziemy walczyć dalej. To, że zagrałam najlepszy mecz jest również zasługą moich doświadczonych koleżanek, które dały mi mega wsparcie. Rady Martyny Koc, Patrycji Lipniackiej, Ani Jasińskiej i Oli Prokop dały mi na boisku niesamowitego "kopa" do walki. Do tego wspierająca "ławka" i ich radość z moich sukcesów była po prostu nieoceniona. Mogę tylko powiedzieć wielkie dziękuję!

Szkoda, że nie wygrałyście, to byłaby prawdziwa sensacja na początek sezonu I ligi! Naprawdę niewiele brakowało. Szczerze mówiąc prędko taka okazja Wichosiowi do pokonania klasowej drużyny może się nie przytrafić.

- To prawda, sensacja była blisko. Trochę winię siebie, bo pewnie mogłam inaczej rozegrać piłkę otrzymując ją w ostatnich sekundach. Stres wziął chyba górę... Strasznie żal tej straconej szansy, bo byłyśmy bardzo blisko... Przed nami kolejne mecze i kolejne szanse na zwycięstwa. W sporcie wszystko jest możliwe i będziemy walczyć o kolejne cele przy szczerym wsparciu kibiców, damy z siebie wszystko!

Drugi mecz sezonu w Ostrowie Wielkopolskim był do wygrania?

- Był do wygrania, zabrakło szczęścia, zmian na ławce i wsparcia przy zbiórkach pod koszem... Zabrakło Oli Lorenz i "Kosty" (Konstancji Karaś, przyp. red.). To był agresywny mecz, dopiero drugi w nowym składzie. Musimy nauczyć się gry ze sobą. Mam nadzieję, że kolejne spotkania przyniosą lepsze wyniki, a w rewanżu przed własną widownią na pewno powalczymy z ostrowiankami.

Obecna kadra Wichosia to mieszanka rutyny z młodością. Przykładowo ciebie i Martynę Koc dzielą 24 lata, jak to jest dzielić szatnię z byłą reprezentantką Polski? Jesteście na "ty", czy zwracasz się do niej per "pani"? Mówiąc wprost, to kumpela z drużyny jak każda inna?

- Na początku wspólnej gry była to dla mnie pani Martyna, ze względu na szacunek nie umiałam się przełamać, aby wprost zwracać się do niej na "ty"... Teraz jednak to starsza koleżanka z drużyny, przy tym duże wsparcie, doświadczenie i niesamowity spokój na boisku. Gra z Martyna Koc zobowiązuje i mobilizuje. Cieszę się, że mogę grać z najlepszymi, bo tu na miejscu w Jeleniej Górze uczę się i rozwijam, co dla mnie sportowca jest bardzo ważne.

Na boisku też pewnie możesz liczyć na pomoc i uwagi od niej oraz pozostałych doświadczonych koleżanek?

- Tak, bardzo często w trakcie meczu Martyna i pozostałe dziewczyny komentują i przekazują mi uwagi oraz dają rady. To dla mnie dobra szkoła, bo przemawia za nimi niebagatelne doświadczenie oraz dużo więcej minut spędzonych na ligowych parkietach.

Dużo trenujesz, zadowala cię praca na treningach u trenera Rafała Sroki, czy pracujesz też indywidualnie?

- Trenujemy cztery razy w tygodniu i są to bardzo wymagające zajęcia, zarówno pod względem taktycznym jak i przygotowania fizycznego. Podczas ich trwania dajemy z siebie wszystko, chcąc przygotować się optymalnie do meczów i szczerze mówiąc na treningi indywidualne nie mam już czasu, bo poza I ligą gram również w rozgrywkach młodzieżowych U17, co również traktuję jako trening. Ponadto poza zajęciami koszykarskimi, dwa - trzy razy w tygodniu korzystam również z siłowni. Jest tego sporo, więc muszę pamiętać o regeneracji i odpoczynku, bo ostatnio gram wiele spotkań i nie chcę przeforsować swojego organizmu.

Na pewno masz marzenia związane z koszykówką, daleko wykraczają poza Jelenią Górę?

- Mam kilka, ale chyba wolę po prostu je nazywać celami, które chcę osiągnąć. Na razie zachowam je dla siebie, aby nie zapeszyć... :) O tych spełnionych mogę spokojnie opowiedzieć. Jednym z nich była gra w kadrze Dolnego Śląska pod okiem trenerów Maksyma Papacza i Filipa Gruszki. Obaj mieli olbrzymi wpływ na mnie jako sportowca, dzięki nim nie poddawałam się, bo wierzyli we mnie w każdej sekundzie. Kolejnym marzeniem było dostanie się do kadry Polski. Cel niejako został spełniony, choć nie udało mi się zadebiutować w oficjalnym meczu. Na pamiątkę po zgrupowaniu pozostała bluza z orzełkiem na piersi. :) Chciałam też grać w koszykówkę ze świetnymi zawodniczkami tutaj na miejscu, nie opuszczać rodziny, przyjaciół, szkoły i mojego miasta. Może wiele osób nie rozumie marzenie, by grać, rozwijać się i mieszkać w swoim rodzinnym mieście, ale dla mnie to ważne i dopóki będę miała możliwość rozwoju w Jeleniej Górze zamierzam z niej korzystać.

Miałaś już propozycje zmiany barw klubowych, teraz czy wcześniej?

- Tak, miałam dwie propozycje. Dwa lata temu oferowano mi grę w moim roczniku, w AZS AJP Gorzów Wielkopolski. W kwietniu tego roku odezwała się Wisła Kraków, gdzie mogłam być częścią zespołu U17. Obie oferty traktuję jako duże wyróżnienie, za które bardzo dziękuję trenerom, ale zostałam i gram dla Jeleniej Góry.

W młodszych rocznikach, jeszcze jako zawodniczka KSW Spartakusa Jelenia Góra byłaś powoływana na konsultacje kadry narodowej. Wspominałaś o tym, gdy pytałem o cele i marzenia. Jak teraz to wygląda?

- Do końca roku 2022 byłam w szerokiej kadrze U15, obecnie nie otrzymuję powołań. W kwietniu miałam propozycję, aby spróbować swoich sił w koszykówce 3x3, w kadrze rocznika 2006, jednak ostatecznie trafiłam tylko na listę rezerwową. Myślę, że na wszystko nadejdzie jeszcze właściwa pora.

rozmawiał
Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

2023-10-31 22:02

Komentarze

Redakcja JG24.PL nie ponosi odpowiedzialności za komentarze i ich treści. Opinie w nich zawarte nie są opiniami redakcji, tylko osób które je piszą. Jeżeli którykolwiek z komentarzy narusza netykietę lub Twoje dobre imię, zawiadom nas o tym.

Kibic @ 83.23.243.*

wysłany: 2023-10-31 23:22

Let's go Blana 😎

Zorka @ 31.60.86.*

wysłany: 2023-11-01 04:32

The Best Blanka🏀

kibol leśna @ 83.30.231.*

wysłany: 2023-11-01 08:28

16 lat i już tatuaże...

Adrian @ 188.33.203.*

wysłany: 2023-11-01 15:23

Jak ona ma 16 lat haha tak i rodzice by pozwolili na tatuaże w tym wieku.. A **** gołą i cyckami na Instagramie świeci to naprawdę koszykarka z niej 😅

region jg @ 78.30.74.*

wysłany: 2023-11-01 16:34

Widac ze tu niektorym zal **** sciska ze dziewczyna sie rozwija i idzie do przodu.Brawo Blanka nie patrz na hejterow rob swoje, powodzenia.

Do Adriana @ 31.60.5.*

wysłany: 2023-11-01 17:31

Jak fajnie jest kogoś hejtować... Hahaha a skąd niby wiesz co ma na Instagramie ? Z opowieści? 🤣🤣🤣Płytkie i żałosne. Blanka powodzenia

kibol leśna @ 83.30.231.*

wysłany: 2023-11-01 21:25

przeciez pokazuje fajne cycki na instagramie? wystarczy wejsc,ale nie mozna tego oczekiwać od debila wyzej

Kiko @ 83.10.200.*

wysłany: 2023-11-02 10:14

No i co z tego że ma tatuaże? Zjeb..e polskie cebulaki . Zaścianek europy.

Dramat @ 37.248.156.*

wysłany: 2023-11-03 08:58

Absolutnie nie patrzę na jej tatuaże, bo sam mam, ale niestety obserwuje na instagramie i jej styl życia nie ma nic wspólnego ze sportem. Szkoda bo dziewczyna ma duży potencjał.

Potwierdzam wyżej @ 31.60.66.*

wysłany: 2023-11-03 19:26

Sam widziałem nawet na żywo i trzeba się zgodzić

Do Dramat @ 31.60.5.*

wysłany: 2023-11-04 11:56

Czy Instagram jest dobry do weryfikacji stylu życia ?Dziewczyna gra w koszykówkę , chodzi na siłownie
to nie ma nic wspólnego ze sportem ?

Głowa się liczy @ 37.30.10.*

wysłany: 2023-11-06 22:36

Blanka mówi bardzo dojrzale. Dobrze trenuje i sama walczy o miejsce w 1-ligowej drużynie. Jest ambitna i walcząca. Poczekajcie z osądami...


Wpisz swoje imię, pseudonim:

Wpisz treść:


Przybornik
Najczęściej czytane

› Wyniki i tabele po 19. ... czas 2024-04-06
komentarze komentarze: 124


› Zestaw par 18. kolejki ... czas 2024-04-02
komentarze komentarze: 22


› Zestaw par 19. kolejki ... czas 2024-04-08
komentarze komentarze: 24


› Zestaw par 19. kolejki ... czas 2024-04-02
komentarze komentarze: 17


› Wyniki i tabele po 19. ... czas 2024-04-12
komentarze komentarze: 192