Startuj z JG24.pl  
Praca Kowary Polityka prywatności Redakcja Kontakt
logowanie
wpisz swój login:
wpisz swoje hasło:
załóż konto
Monitoring jakości powietrza w Jeleniej Górze

CO

366.87

mg/m3

O3

60.65

ug/m3

PM10

10.59

ug/m3

PM2.5

7.56

ug/m3

Dane pomiarowe dla stacji Jelenia Góra. Wartości zostały odczytane dnia 2024-05-06 o godzinie 14:00.

Pogoda w Jeleniej Górze

zachmurzenie duże

18.56°C 1008 hPa 80%
Sportforever sklep sportowy Jelenia Góra
Ostatnie komentarze

- Do wyrzej:
Górnik wygrał w Łomnicy
czas 2024.05.06 14:53

- Kibic 2:
Górnik wygrał w Łomnicy
czas 2024.05.06 14:48

- Kibic:
Wyniki i tabele po 16. kolejce B klasy
czas 2024.05.06 13:59

- Michu:
Remis z drużyną Łukasza Piszczka
czas 2024.05.06 13:33

- Hhjj:
Udana "majówka" Nysy
czas 2024.05.06 12:28

Kursy walut (akt. 2024-05-06)
dolar amerykański dolar amerykański 1 USD 4.0202
euro euro 1 EUR 4.3294
frank szwajcarski frank szwajcarski 1 CHF 4.4438
funt szterling funt szterling 1 GBP 5.0583
korona czeska korona czeska 1 CZK 0.1729
Waluta:

Ilość:
Przelicznik:
0 PLN

Rozmowa z Jarosławem Wiluszem, trenerem Sudetów Jelenia Góra

Przemiana pokoleniowa, tak można określić zmiany jakie obecnie zachodzą w Sudetach Jelenia Góra. II-ligowy klub postawił na młodzież, a wprowadzenia jej do pierwszego zespołu podjął się Jarosław Wilusz, który latem przejął drużynę od trenera Rafała Niesobskiego. Wcześniej, przez 15 lat reprezentował jeleniogórski klub jako zawodnik.

W chwili obecnej na ile procentowo oceniasz szanse Sudetów na zagranie w fazie play off?

JAROSŁAW WILUSZ: - 50/50, wiele czynników się na to składa. Problemem są choroby, praktycznie za każdym razem wiodący zawodnik wypada na tydzień lub dłużej. Jeżeli zespół utrzyma zdrowie i każdy z zawodników będzie regularnie uczestniczył w treningach do 2 kwietnia, to powinniśmy osiągnąć cel i zagrać w fazie play off. Zawodnicy od początku sezonu znają ten cel. Troszkę byli zdziwieni kiedy powiedziałem im jaki mają potencjał, powoli się oswajają z tą wizją i wiedzą już o co grają.

Początek rozgrywek nie napawał optymizmem, zaczęliście od czterech porażek z rzędu. Miałeś chwilę zwątpienia czy idzie to w dobrym kierunku?

- Początek mógł nie napawać optymizmem. Podczas pierwszej rozmowy z zawodnikami przedstawiłem im wizję i cel, po drodze były bardzo ciężkie treningi, porażki, leczone "kwasy" i gubione kilogramy. Zaczęła się ciężka praca, powrót z wakacji, wiara w ludzi z zespołu, jednak trzecia obrona ligi nie szła w parze z atakiem. Nowa taktyka dla odpowiednich zawodników też potrzebowała czasu. Kilak kolejek szukaliśmy lidera, do układanki doszedł Michał Kozak i poszło. Później Michał też złapał kontuzję, wrócił i teraz myślę, iż będzie już dobrze do końca sezonu, a on zostanie z nami.
- Nawet mi przez myśl nie przeszło, by zwątpić w swoją pracę i w tych chłopaków. Mają ogromny potencjał! Wiem jak harują na treningach. W zespole są gracze doświadczeni i młodzi zawodnicy po najlepszej w Polsce szkole koszykarskiej SMS Władysławowo. Obecny zespół jeśli jest w pełni zdrowy, ma potencjał I-ligowy, tylko trzeba z nimi troszkę mocniej popracować i tchnąć w nich wiarę! Zawodnicy wiedzą o czym mówię.

W ostatnim czasie zwycięstwa Sudetów powoli stają się normą, w czym upatrujesz zwyżki formy i progresji wyników?

- W tym, że wszystkie sprawy pomiędzy zawodnikami zostały "wyleczone", w tym, iż zaczęli słuchać i wykonywać, a nie walczyć i użalać się nad sobą, że jest im źle i ciężko. Za każdym razem powtarzałem im - szanuję was jako ludzi i pracę jaką wykonujecie, ale dopiero w przedświąteczny czwartek, przed "domowym" meczu z Gimbasketem Wrocław powiedziałem im, że tworzą zespół zawodników koszykówki. Trochę to trwało, ale efekt jest widoczny gołym okiem!

Najlepszy i najgorszy mecz w obecnym sezonie, z krótkim uzasadnieniem?

- Najlepiej wyszło chłopakom w Kątach Wrocławskich, gdzie wygrali z wyżej notowanym rywalem. Pokazali tam jak mogą grać w kosza, kiedy wszyscy są razem. Z dobrej strony pokazali się również w Jeleniej Górze przeciwko Gimbasketowi, bo mecz ten miał ogromny ciężar i wagę spotkania przed świętami. Najgorszy nasz dzień to spotkanie z WKK II Wrocław u siebie. Byliśmy w dołku, tydzień w tydzień kontuzje i choroby, brak mocy i "powera". Wrocławska młodzież tamtego dnia wyleczyła nas z koszykówki.

Przejąłeś drużynę, w której można powiedzieć dokonała się przemiana pokoleniowa, bo w dosyć krótkim czasie przestali w niej grać podstawowi przez ostatnie lata gracze, czyli ty oraz bracia Rafał i Łukasz Niesobscy. Kiedyś musiało to nastąpić, klub był przygotowany na taką rzeczywistość?

- Tak, dokładnie. Nic nie trwa wiecznie, czyli ja, czy Rafał i Łukasz kiedyś musieliśmy odejść. Wymiana pokoleniowa nastąpiła po tym jak odeszło 5 zawodników wraz z trenerem Rafałem. Przejąłem zespół wiedząc, iż łatwo nie będzie, że młodzi mogą nie dźwignąć ciężaru odpowiedzialności. Zespół, który był na rozdrożu, bo 70 procent z tych zawodników wcześniej siedziało na ławce, a ciężar grania i zdobywania punktów spoczywał na innych, których już w zespole nie ma. Klub przygotował się na taki scenariusz.

Nadal w zespole jest Paweł Minciel, jak długo będziesz mógł jeszcze na niego liczyć, bo nie ukrywajmy, to filar zespołu, a jego brak na boisku jest widoczny gołym okiem i często ma wpływ na końcowy wynik meczu?

- Paweł to zagadka? Życzę mu, by grał jak najdłużej! Jest mega mocny i wg mnie, to najlepszy gracz na pozycji nr 5 w całej II lidze. Jak wygra w głowie, nikt go nie zatrzyma. Jest dobrze przygotowany do sezonu, nie opuszczał meczów i treningów do zeszłego tygodnia. Zwrócił uwagę drużyn I-ligowych, tam też poradziłby sobie. Jest ważną postacią dla KS Sudety, wartą wszystkiego, filar! Z nim pod koszem jest łatwiej i na pewno jego obecność ma ogromny wpływ na końcowy wynik drużyny. Nazywam to wartością dodaną "+20 pkt." zespołu!

Następców wśród wychowanków gwarantujących poziom graczy, którzy odeszli lub zakończyli kariery nie widać, czy jestem w błędzie?

- Wśród obecnych i wcześniejszych wychowanków zbyt wielkiej różnicy nie widać. W ostatnich sezonach o sile zespołu stanowiło 3 z nich oraz 9 ludzi z zewnątrz. Nikt z wychowanków nie chciał wskoczyć w "buty" starszych kolegów. Uważam, że dzisiejsza jeleniogórska młodzież, jak Oskar Walaszek, Dawid Garbarski, Kevin Rybarczyk, Paweł Najman czy Alan Suchecki, mają więcej umiejętności i wiedzy koszykarskiej oraz są zdecydowanie mocniejsi motorycznie niż zawodnicy, którzy 15-20 lat temu zaczynali etap seniorski. Tak jak wtedy, tak i dzisiaj, potrzebują minut na boisku.

Damian Ostrowski i Michał Wasilewski, to obecnie wiodący koszykarze zespołu. Można ich już nazwać liderami?

- Troszkę trwało, by obaj uwierzyli w siebie i stali się liderami drużyny. Dziś są nimi i grają bardzo dobry, ciekawy dla oka "basket". Jak o "Wasyla" byłem pewien, tak o "Ostrego" drżałem. Michał musi w końcu zrozumieć, iż jest jedną z lepszych opcji na pozycję nr 3 w tej lidze, natomiast Damian jest typem zawodnika "on fire - daj mi piłkę". Udowodnił mi po raz kolejny, jak bardzo chce grać w kosza, tak było też w przeszłości, gdy grał w kadetach Sudetów.

Kto z młodzieży Sudetów może w najbliższym czasie "odpalić" i oczarować jeleniogórskich kibiców? Jest taki zawodnik?

- Oskara Walaszka odkryłem na pozycji nr 1 i chcę mu dać szansę. Podoba mi się jego przegląd pola. Jak popracuje nad motoryką i wykończeniem będzie groźny. Przy wzroście 192 cm, może być super "jedynką" na wysoką skalę. Dawid Garbarski odchodzi na studia do Gdańska, tam będą musieli z nim popracować inni. Ma "papiery" na granie, jest kompletny, ale chimeryczny w treningach. Po Romana Olejniczaka dzwoni Śląsk Wrocław i raczej odejdzie tam po feriach, aby walczyć w roczniku u19 o mistrzostwo Polski. Kevin Rybarczyk to chłopak charakterny, jednak nie jest tak regularny w treningach jak w poprzednim sezonie, gdy graliśmy z drugą drużyną w III lidze. Jego trzeba zapytać dlaczego... Alan Suchecki i Paweł Najman jeśli uwierzą w swoje możliwości, będą bardzo perspektywicznymi zawodnikami.

Poprzedni sezon spędziłeś z II drużyną na parkietach III ligi, dlaczego ten projekt nie jest już kontynuowany?

- Ponieważ przed sezonem odeszło kilku zawodników z juniorów starszych. Zakończyli swoją przygodę z koszykówką, postawili na naukę. Szanuję ich decyzje i dziękuję tym, którzy po tylu wspólnych latach treningu przyszli się pożegnać. Niestety albo "stety", sezon wymaga większej ilości graczy oraz funduszy. Nie ukrywam też, iż nie posiadaliśmy ich w odpowiedniej ilości na sezon rozgrywkowy. Poczyniliśmy pewne rozmowy, ale gwarancje finansowe nie były na tyle pewne, by kontynuować projekt III liga. To fajna opcja dla młodzieży, jeśli znajdziemy gwarantowane pieniądze na ten cel, na pewno jeszcze przystąpimy do tych rozgrywek.

To twoje drugie podejście do pierwszego zespołu Sudetów w roli szkoleniowca, pierwsze miało miejsce w sezonie 2015/2016. Jak będąc bogatszy o kilkuletnie doświadczenie oceniasz tamten okres?

- Tamten czas był abstrakcją, nie ma o czym mówić. Szkoda tylko, że się zasiedziałem i nie szukałem innych rozwiązań jako zawodnik. Wraz z zakończeniem przygody jako czynny zawodnik zapowiedziałem, że idę w trenerkę i tylko to mnie interesuje. Mam duże doświadczenie w pracy z młodzieżą, 12 lat. Jako były gracz z 23-letnim stażem, przy wybitnych trenerach z kraju, uważam, iż mam odpowiednią wiedzę, by iść odważnie przez świat koszykówki. Nie ukrywam, że chciałbym czegoś więcej niż II liga. Chcę i mam oczekiwania zbudowania czegoś większego, ponieważ koszykówka dała mi coś w życiu, teraz ja jej chcę oddać!

Rozmawiał
PIOTR KUBAN

Podziel się z innymi:

2023-02-22 15:13

Przybornik
Najczęściej czytane

› Wyniki i tabele po 22. ... czas 2024-05-04
komentarze komentarze: 110


› Wyniki i tabela po 24. ... czas 2024-05-04
komentarze komentarze: 82


› Wyniki i tabela po 23. ... czas 2024-05-01
komentarze komentarze: 88


› Wyniki i tabele po 16. ... czas 2024-05-04
komentarze komentarze: 46


› Wyniki i tabela po 28. ... czas 2024-05-04
komentarze komentarze: 33