Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Pielmieni wieprzowo wolowe 100 szt +3... (2024.04.23)
Sprzedam:
- BEZPIECZNI W SIECI gra wielkoformatow... (2024.04.23)
Sprzedam:
- Animacje dla dzieci (2024.04.22)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione,gotowe do jedzenia (2024.04.22)
Sprzedam:
- belki rustykalne Na Wymiar maskownice... (2024.04.22)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione,gotowe do jedzenia (2024.04.21)
Różne:
- OC/AC Najtańsze ubezpieczenie (2024.04.20)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.19)
Różne:
- Okazja, Zamów zestaw 5 sztuk próbek imitacj... (2024.04.19)
Kupię:
- Kupię ANTYKI / STAROCIE / DZIEŁA SZTUKI... (2024.04.19)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Efekt Baszaka!

Na takie zwycięstwo kibice Karkonoszy Jelenia Góra czekali od początku sezonu. Dzisiaj przy Złotniczej biało - niebiescy pokonali Wartę Gorzów Wielkopolski 4-1, a dwa gole w tym meczu zdobył debiutujący w koszulce KSK Mateusz Baszak.
Spotkanie wbrew pozorom nie było łatwe dla Karkonoszy, a w I połowie to rywale prezentowali się wyraźnie lepiej. Mimo to po kwadransie bliscy zdobycia gola byli jeleniogórzanie. Z rzutu wolnego dośrodkował Przemysław Kocot, a uderzając piłkę z powietrza nieznacznie chybił celu Michał Dryja. Z drugiej strony boiska nasilała się dominacja gorzowian. Kilka razy dobrze interweniował Wojciech Fościak, ale w 25 minucie nie mógł nic zrobić, gdy Adrian Dąbrowski pod własnym polem karnym oddał piłkę Orestowi Tkaczukowi, który dał gościom prowadzenie. Kwadrans później gospodarze odrobili straty. W roli głównej Paweł Niemienionek, najpierw wywalczył jedenastkę - faulował Dominik Siwiński, a za chwilę pewnie ją wykorzystał. Pomimo optycznej przewagi Warty Karkonosze mogły pokusić się o kolejnego gola. Po podaniu Adriana Dąbrowskiego groźnie strzelał Michał Wawrzyniak, a w 42 minucie Mateusz Czerwiński z kąta posłał piłkę w kosmos zamiast do bramki. Do przerwy 1-1.
W II połowie inicjatywę przejęli nasi piłkarze, jednak na gola trzeba było czekać, aż na boisku pojawi się Mateusz Baszak. Już w pierwszym kontakcie "Baszi" znalazł się sam na sam z Kamilem Lechem. Nie zdołał oddać strzału, bo faulował go Siwiński. Sędzia Kacper Kendzia widząc, że do odbitej piłki biegnie Michał Dryja, nie przerwał akcji i pozwolił mu wpakować ją do siatki. W 67 minucie gorzowianie byli bliscy wyrównania, ale Mateusz Ogrodowski z rzutu wolnego obił tylko poprzeczkę. Skuteczniejsi byli biało - niebiescy. W polu karnym Warty szarżującego na bramkę Nikodema Siudaka faulował Radosław Mikołajczak i sędzia wskazał na wapno. Swojego pierwszego gola dla Karkonoszy mocnym strzałem zdobył Baszak. Za chwilę był bliski podniesienia wyniku, ale minimalnie się pomylił po dobrym podaniu od Wawrzyniaka. Przyjezdni nie rezygnowali z walki o zmianę wyniku, w 85 min. Paweł Posmyk głową uderzył piłkę, jednak niecelnie, bo tak klasyfikuje się trafienia w słupek. Za chwilę losy meczu zostały przesądzone. Wawrzyniak ładnie wypatrzył Baszaka, który pewnym strzałem w długi róg ustalił wynik końcowy na 4-1.
- Myślę, że cała drużyna bardzo dobrze popracowała, dzięki temu mieliśmy bardzo dużo sytuacji, nie tak jak w poprzednich spotkaniach i potrafiliśmy je wykorzystać. Byliśmy lepiej zorganizowani od rywali, do tego daliśmy z siebie wszystko. Myślę, że to zadecydowało o naszym zwycięstwie - mówił po meczu Michał Dryja. - Wierzę, iż maszyna ruszyła i teraz będzie już tylko lepiej, co pozwoli nam zdobyć więcej punktów. Teraz mecz z Odrą, jak zawsze zagramy o pełną pulę - dodał strzelec drugiego gola dla Karkonoszy.
- Bardzo słabe spotkanie w naszym wykonaniu. Konsekwencje będę chciał wyciągać już od poniedziałku. Nie może tak być, iż przejeżdżają tutaj zawodnicy, którzy pobierają bardzo duże stypendia, a tak naprawdę wychodzą na boisko i sobie sami bramki strzelają. Poziom tego co dzisiaj grali był żenujący. Zobaczymy, w poniedziałek usiądę z trenerami i będę rozmawiał co dalej - irytował się prezes Warty Zbigniew Pakuła.
Teraz przed Karkonoszami zaległy mecz z Odrą Wodzisław Śląski (22 września 2021, godz. 19:00, cena biletów: 10 zł). Zapowiada się piłkarskie święto przy jupiterach z udziałem kibiców obu klubów. Do tego piłkarskie przedszkole Karkonoszy planuje w trakcie spotkania event pasowania skrzatów na piłkarzy, co zapewne przyciągnie na trybuny bardzo dużą ilość dzieciaków oraz ich rodziców, babć i dziadków. Warto przyjść na ten mecz i dopingować nasz klub, bo kolejne punkty są w zasięgu ręki i trzeba po nie sięgnąć.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA - WARTA GORZÓW WIELKOPOLSKI 4-1 (1-1)

Bramki: 0-1 Tkaczuk 25', 1-1 Niemienionek 39', 2-1 Dryja 61', 3-1 Baszak 71', 4-1 Baszak 90'+2'.
Żółte kartki: Giziński, Fościak, Dąbrowski oraz Mikołajczak, Siwiński, Ogrodowski.
Sędziowali: Kacper Kendzia oraz Janusz Gierczyński i Sebastian Lorek.
Widzów: 150.

KSK: Fościak - Kulchawy, Kocot, Czerwiński (60' Poszelężny), Siudak, Dryja, Niemienionek, Wawrzyniak, Surmaj (60' Baszak), Dąbrowski (71 Giziński, 88' Młodziński), Sutor.

Trener: Ołeksandr Szeweluchin.

WGW: Lech - Ogrodowski, Siwiński (66' Nowakowski), Krauz (66' Posmyk), Kasprzak, Marchel (56' Szałas), Śledzicki, Mikołajczak (80' Surmański), Takczuk, Nowak, Nahrebecki.

Trener: Mykola Dremlyuk.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter