Startuj z JG24.pl  
Praca Kowary Polityka prywatności Redakcja Kontakt
logowanie
wpisz swój login:
wpisz swoje hasło:
załóż konto
Monitoring jakości powietrza w Jeleniej Górze

NO2

18.30

ug/m3

O3

48.30

ug/m3

PM10

13.40

ug/m3

PM2.5

7.80

ug/m3

Dane pomiarowe dla stacji Jelenia Góra. Wartości zostały odczytane dnia 2025-06-30 o godzinie 22:00.

Pogoda w Jeleniej Górze

zachmurzenie duże

17.86°C 1016 hPa 67%
Sportforever sklep sportowy Jelenia Góra
Ostatnie komentarze
Kursy walut (akt. 2025-08-01)
dolar amerykański dolar amerykański 1 USD 3.7536
euro euro 1 EUR 4.2813
frank szwajcarski frank szwajcarski 1 CHF 4.5937
funt szterling funt szterling 1 GBP 4.9398
korona czeska korona czeska 1 CZK 0.1744
Waluta:

Ilość:
Przelicznik:
0 PLN

Pacjent spłonął w szpitalnej toalecie

LUBAŃ ŚLĄSKI. Szczepan Klimowicz chorował na raka płuc. Był nałogowym palaczem. Pechowego dnia wyruszył do szpitalnej toalety wózkiem inwalidzkim, by tam zapalić. Nie zauważył, że żar z papierosa spadł na koc, którym był otulony. Po chwili płonęły i koc, i piżama mężczyzny. Gorąca masa przylgnęła do ciała. Kiedy zaalarmowane krzykiem pielęgniarki przebiegły do toalety, pan Szczepan płonął już jak pochodnia. Kobiety ugasiły płomienie. Ciężko poparzony pacjent trafił na oddział chirurgiczny. Tam zmarł po kilku godzinach. Przyczynami śmierci 53-letniego mieszkańca Szyszkowej w gm. Leśna od razu zajęły się policja i prokuratura.

Feralna sobota
- Brat był poważnie chory. Przebywał na oddziale pielęgnacyjno-opiekuńczym od dziewięciu miesięcy. Nigdy wcześniej nie miałem powodów, by narzekać na opiekę, którą tam miał. Aż do tej feralnej soboty, 24 marca - mówi Adam Klimowicz.
Pogrzeb odbył się w czwartek. Wcześniej prokuratura nie zgadzała się na wydanie ciała. Konieczna była sekcja zwłok. Jej wyniki dadzą ostateczną odpowiedź, co doprowadziło do śmierci pacjenta. Rodzina nie ma wątpliwości, że były to ciężkie poparzenia.
Personel nie wiedział
- Sprawdzamy wszystkie okoliczności. Bierzemy pod uwagę między innymi nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia - wyjaśnia Ryszard Podbucki z lubańskiej policji. Grozi za to do roku więzienia.
Ale Jarosław Mączyński, szef lubańskiego szpitala, mówi, że w tym, co się stało, nie ma winy szpitalnego personelu. - Gdy doszło do zdarzenia, dwie pielęgniarki przebywały w dyżurce i przekazywały obowiązki koleżance. To był wypadek. Pewnych rzeczy nie da się przewidzieć - tłumaczy. Wyjaśnia, że ten pacjent nie był w stanie samodzielnie dojechać do toalety i ktoś musiał mu w tym pomóc.
- O tym, że pacjent jest w toalecie, pielęgniarki nie wiedziały - zaręcza dyrektor. Adam Klimowicz nie chce na razie odpowiedzieć, czy będzie dochodził od szpitala odszkodowania. - To dla mnie jeszcze zbyt świeża i bolesna sprawa - mówi.

Słowo Polskie Gazeta Wrocławska

Podziel się z innymi:

2007-03-31 11:15

Przybornik
Najczęściej czytane

› Marek Siatrak rezygnuje... czas 2025-08-01
komentarze komentarze: 6


› Spotkanie z ekspertem d... czas 2025-08-01
komentarze komentarze: 0


› Zatrzymali mężczyznę podejr... czas 2025-08-01
komentarze komentarze: 0


› Jechał na zakazie, wbre... czas 2025-08-01
komentarze komentarze: 0


› Senior z Jeleniej Góry ofi... czas 2025-08-01
komentarze komentarze: 0