Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Kolorowa piano party ,animacje,zabawa... (2024.05.09)
Różne:
- Zapraszamy do Nowoczesnego Centrum Ur... (2024.05.07)
Kupię:
- KUPIĘ ANTYKI / STAROCIE - NAJLEPSZA OF... (2024.05.06)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.05)
Sprzedam:
- Drewnopodobne belki SUFITOWE NA WYMIA... (2024.05.04)
Sprzedam:
- Drewniany domek całoroczny letniskowy... (2024.05.03)
Kupię:
- Kupię ANTYKI za Gotówkę - Zadzwoń - Dojeżdżam... (2024.05.01)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.28)
Sprzedam:
- Rolety rzymskie z trwałych tkanin akr... (2024.04.28)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.26)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Niespodziewana porażka Sudetów

Przykrą niespodziankę sprawili swoim fanom koszykarze Sudetów w pierwszym tegorocznym meczu II ligi. Jeleniogórzanie przegrali w hali przy ulicy Sudeckiej 78-79 z Doralem Kłodzko, po meczu, w którym nie brak było emocji i ciekawych zagrań ale też obfitującym w wiele niepotrzebnych spięć i fauli przeplatanych z gradem pomyłek sędziowskich.
Kilka dni temu obie ekipy dzień po dniu rywalizowały w meczach sparingowych z Górnikiem Wałbrzych. Kłodzczanie zostali rozbici w puch przez wałbrzyszan, natomiast podopiecznym Ireneusza Taraszkiewicza w ostatnich sekundach wymknęło się zwycięstwo z wiceliderem I ligi. Obserwując ten korespondencyjny pojedynek wydawało się, iż Doral zostanie zmieciony w Jeleniej Górze, rzeczywistość okazała się zupełnie inna.
Od pierwszych minut na parkiecie trwała walka kosz za kosz. Żadna z ekip nie była w stanie oderwać się na większą ilość punktów, a prowadzenie nie sięgało większej różnicy niż 5 punktów. Pierwszą kwartę jeleniogórzanie wygrali jednym oczkiem, a najlepiej w niej punktowali dla naszego zespołu Miłoń i Matczak.
W drugiej ćwiartce na parkiecie pojawił się Łukasz Niesobski, który w dotychczasowych spotkaniach nie mógł wykazać się skutecznością. Tym razem zawodnik Sudetów pokazał się z dobrej strony przeprowadzając wiele ofensywnych akcji zakończonych punktami. Śmiało można zaryzykować twierdzenie, iż remis do przerwy w dużej mierze był zasługą Niesobskiego.
Po przerwie obraz gry uległ nieco zmianie. Na boisko wdarło się dużo nerwowości i wiele niepotrzebnych fauli. Swoje trzy grosze wtrąciła para sędziowska, która swoimi często błędnymi decyzjami krzywdziła oba zespoły, jednak co należy odnotować, częściej ofiarą ich pomyłek byli jeleniogórzanie. Konsekwencją tych wydarzeń były niepotrzebne przewinienia techniczne Wilusza i Olszewskiego, co pozwoliło kłodzczanom podreperować swój dorobek punktowy. Pod koniec trzeciej kwarty Sudety odzyskały równowagę i odrobiły niewielki straty, dzięki czemu przed decydującym starciem gospodarze prowadzili jednym oczkiem.
Ostatnia kwarta nie odbiegała poziomem i dramaturgią od reszty pojedynku. Na pół minuty przed końcem meczu jeleniogórzanie prowadzili jednym punktem i posiadali piłkę. Akcję rozgrywał Krzysztof Samiec, jednak prowadząc piłkę popełnił błąd kroków. Przynajmniej tak stwierdzili sędziowie. Wykorzystali to goście obejmując na 4 sekundy przed końcem prowadzenie 79-78 po rzucie Krzysztofa Jakóbczyka! Szok w obozie miejscowych, którzy poprosili o czas. Ostatnią akcję meczu rozpoczął Bartłomiej Kiciński. Piłkę przejął Samiec, który z bardzo trudnej pozycji oddał rzut za trzy punkty, piłka przeleciała nad obręczą, gdzie próbował ją jeszcze dobić - bezskutecznie - Kiciński. Ryk syreny i szał w obozie gości, świętujących cenne zwycięstwo. Obyśmy jak najrzadziej musieli oglądać takie sceny w naszej hali...

SUDETY JG - DORAL KŁODZKO 78-79 (21-20, 17-18, 20-19, 20-22)

SUDETY: Niesobski - 16, Matczak - 16, Miłoń - 16, Samiec - 14, Wilas - 6, Olszewski - 4, Kiciński - 4.

Piotr Kuban
foto: Damian Milko

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter