Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Kupię:
- Kupię ANTYKI za Gotówkę - Zadzwoń - Dojeżdżam... (2024.05.01)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.28)
Sprzedam:
- Rolety rzymskie z trwałych tkanin akr... (2024.04.28)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.26)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione ostatnu ... (2024.04.26)
Sprzedam:
- Własna działalność rekreacyjna na plaży... (2024.04.25)
Kupię:
- Kupię ANTYKI / STAROCIE / DZIEŁA SZTUKI... (2024.04.19)
Nieruchomość: do wynajęcia:
- Kawalerka do wynajęcia (2024.04.17)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.16)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.14)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Sieciowi niewolnicy

Lwówecki browar, Fromako, Fabryka Papieru w Dąbrowicy - lokalni producenci z trudem konkurują z potentatami, którzy mają często gorszy produkt, ale lepsze i kosztowniejsze promocję i marketing.

Od kilku tygodni (o czym już informowaliśmy) strajkuje właściciel Browaru Dolnośląskiego 1209 we Lwówku Śląskim Wolfgang Bauer. Protestuje w ten sposób przeciwko, jak to określił - dyskryminacji jego produktów przez handlowców.
Już samo określenie "strajkuje właściciel" odebrać można w kategorii żartu, a jeśli dodać do tego, że właściciel protestuje dlatego, że ludzie nie chcą pić jego piwa, to rzecz cała urasta do wymiaru absurdalnego. Tak też odbierany jest "strajk" W. Bauera, bo oznaczać może tylko brak akceptacji dla żelaznych reguł rynku, wedle których o wszystkim decyduje jakość produktu i popyt. Burmistrz Lwówka Ludwik Kaziów stwierdził wprost, że to tylko próba zamydlenia oczu przez przedsiębiorcę, który nie daje sobie rady i szuka usprawiedliwienia dla konieczności znaczącego ograniczenia produkcji. To jednak nie do końca prawda. Bauera i jego browar broni bowiem to, że we Lwówku produkują naprawdę dobre piwo.
Jakiś czas temu we Lwówku i okolicy pojawiły się plakaty, którymi oferowano "milion dolarów dla tego, kto wskaże browar w Polsce, który otrzymał więcej medali niż browar lwówecki". Jak zapewnia właściciel, akcja miała nie tyle charakter medialno-promocyjny, ile była realną ofertą. - Jeśli brać pod uwagę nagrody zdobyte w najróżniejszych konkursach i na przeglądach piwowarskich, to nie ma lepszego piwa w Polsce niż to produkowane we Lwówku - zapewnia W. Bauer. - Oferta jest ciągle aktualna, bo od tamtego czasu lwóweckie Książęce zdobyło kolejne przyznawane przez Bractwo Piwne tytuły Piwa Roku w latach 2003, 2004 i 2006. Tym nie może się poszczycić nikt inny.
Nie inaczej było podczas Krasnostawskich Chmielaków, najpoważniejszej imprezy browarniczej w Polsce: to Książęce w kategorii piw jasnych pełnych (12,1-13) i lwóweckie Mocne Dobre w kategorii jasnych pełnych mocnych (14,1-15,2) zdobyły największe uznanie piwnych kiperów i zwykłych konsumentów, zajmując pierwsze miejsca. Książęce, występujące w najsilniej obsadzonej kategorii, wyprzedziło m.in. Żywca (IV lokata) i Żubra (V), a Mocne Dobre było przed intensywnie reklamowanym w telewizji Dębowym Mocnym. Nagród w tym i poprzednich latach było o wiele więcej, w tym nagrody w niemieckich konkursach piwnych.
Przeprowadziłem mały test, częstując lwóweckim Książęcym kilka osób, okazjonalnych, jak większość polskich konsumentów złocistego napoju, piwoszy, nie informując, co piją. Wszyscy uznali, że piją bardzo dobre piwo, a gdy mieli wskazać, jakie, określali je najczęściej jako Carlsberga lub Lecha.
I co z tego? Nic. Zupełnie nic. We Lwówku, w całym regionie (pominąwszy, rzecz jasna, sklep firmowy), żeby kupić lwóweckie piwo, trzeba się mocno postarać. W położonej kilkaset metrów od browaru restauracji miejscowego piwa się nie napijemy. - Koncern, z którym mamy umowę (chodzi o Kampanię Piwowarską - dop. red.), nie pozwala nam sprzedawać innego piwa niż swoje - przyznaje kelner. Podobnie jest w sklepach. W niektórych wprawdzie Książęce można znaleźć, ale trudne do odszukania, na najniższych półkach. Półki najlepsze, miejsca w witrynach, zarezerwowane są dla potentatów, bo dają za to lodówki, markizy, parasole.
W. Bauer największe pretensje ma nie do handlowców, ale do lokalnej społeczności, dla której...

Więcej w bieżącym numerze Nowin Jeleniogórskich

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter