Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Własna działalność rekreacyjna na plaży... (2024.04.25)
Kupię:
- Kupię ANTYKI / STAROCIE / DZIEŁA SZTUKI... (2024.04.19)
Nieruchomość: do wynajęcia:
- Kawalerka do wynajęcia (2024.04.17)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.16)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.14)
Różne:
- serwis okien i drzwi (2024.04.14)
Różne:
- Lamele sufitowe na wymiar, imitacja d... (2024.04.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.11)
Sprzedam:
- Lamele drewnopodobne na sufit prosto ... (2024.04.11)
Różne:
- Pranie mebli tapicerowanych-sofy,kana... (2024.04.10)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Awans w bólach

Twarde warunki postawili dzisiaj Karkonoszom Jelenia Góra piłkarze Lotnika Jeżów Sudecki. Gospodarze przez cały mecz byli równorzędnym rywalem dla biało - niebieskich, a awans do półfinału Pucharu Polski OZPN Jelenia Góra oddali dopiero w rzutach karnych.
Pierwsza połowa to bardzo słabe widowisko, co sprawiło, że ponad setka marznących kibiców setnie się wynudziła. Drugie starcie lepiej rozpoczęli jeżowianie, którzy z miejsca przystąpili do ofensywy i szybko zrealizowali cel jakim było zdobycie bramki. Po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Krzysztofa Kiecia, a ten uderzeniem w krótki róg zaskoczył Oskara Wieliczkę. Karkonosze długo nie potrafiły się otrząsnąć po tym ciosie. Nie było akcji odwetowych pod bramką jeżowian, przeciwnie, gra toczyła się w środku pola. Dopiero w 69-ej minucie jedna z akcji przyniosła zamieszanie w 16-tce Lotnika. Zakończył je gwizdek sędziego Kamila Wieliczki, który uznał, że po dośrodkowaniu Michała Szramowiata piłka trafiła w rękę Krzysztofa Białkowskiego. Zawodnicy gospodarzy protestowali, jednak arbiter zdania nie zmienił. Szramowiat nie pomylił się z jedenastu metrów.
Końcówka to lepsze okazje dla Lotnika, jednak gospodarze ich nie wykorzystali. W 90-ej minucie na linii pola karnego Daniel Ziomek faulował Oskara Gizińskiego. Karny to jeszcze nie bramka, czego dowiódł Adrian Jarosz ratując swój zespół. W serii jedenastek bramkarzowi Lotnika już tak dobrze nie szło, bowiem przepuścił wszystkie strzały, natomiast Wieliczko obronił uderzenie Macieja Górskiego i Karkonosze są w półfinale, gdzie prócz nich znalazły się już ekipy Sudetów Giebułtów i Stelli Lubomierz. Wiosną po meczu Piast Wykroty - Olimpia Kowary przekonamy się kto uzupełni tę stawkę.
- Gratuluję Karkonoszom i życzę sukcesów w dalszej rundzie. Były momenty gdzie oni przeważali, ale były też momenty, gdzie mocno ich naciskaliśmy i też się mocno gubili. Wystarczyło w odpowiednim momencie postawić kropkę nad "i". Jeśli chodzi o pierwszego karnego to nie widziałem tej sytuacji, bo stałem po przekątnej, widocznie sędzia widział to lepiej. Drugiego karnego nasz bramkarz obronił. Jeśli chodzi o konkurs rzutów karnych to lepiej wykonywała je drużyna z Jeleniej. Opanowali to dobrze, strzelili pięć na pięć, u nas tej jakości zabrakło. To loteria, w lidze mistrzów też nie trafiają. Podsumowując, mecz może nie był za piękny, ale tempo było mocne. Widać, że dwie drużyny się sprężyły i pokazały na tym trudnym boisku jakiś kawałek piłki. Myślę, że kibice, którzy przyszli na stadion nie nudzili się - mówił po meczu Artur Milewski, trener Lotnika. - Nasza forma nie była dzisiaj oszałamiająca i każdy sobie z tego sprawę zdaje. Wiedzieliśmy, że stan boiska spowoduje, iż będzie to mecz walki. Gospodarze przeciwstawili się nam walką o każdy metr boiska i to im się udawało. Zostawiali nam mało miejsca, my próbowaliśmy utrzymać się przy piłce. Ten mecz potraktowaliśmy jako takie podsumowanie rundy, bo wkroczyliśmy w okres roztrenowania i najważniejsze było żeby te 90 minut wybiegać. Runda się dla nas zakończyła. Pewnie wszyscy liczyliśmy na nieco więcej, ale ostatecznie i tak nie jest chyba tak najgorzej - dodał Marek Siatrak, szkoleniowiec KSK.

LOTNIK JEŻÓW SUDECKI - KARKONOSZE JELENIA GÓRA 1-1 (0-0), k. 4-5

Bramki: 1-0 Kieć 49', 1-1 Szramowiat 69'.
Rzuty karne: 1-0 Turczyk, 1-1 Bębenek, 2-1 Kieć, 2-2 Gałach, 2-2 x Górski, 2-3 Giziński, 3-3 Jarosz, 3-4 Woźniczka, 4-4 Białkowski, 4-5 Kuźniewski.
Żółte kartki: Denis, Szramowiat.
Sędziowali: Kamil Wieliczko jako główny oraz Kamil Olejarczyk i Grzegorz Soroka.
Widzów: 120.

LOTNIK: Jarosz - Białkowski, Kieć, Ziomek, Szwagrzyk, Turczyk, Górski, Niemirski, Piwiński, Krupa, Wyka (46' Masel).
KSK: Wieliczko - Firlej, Denis, Kuźniewski, Siatrak, Woźniczka, Bębenek, Gałach, Giziński, Staniszewski (46' Gęślak), Poszelężny (46' Szramowiat).

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter