Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam wersalkę (2024.05.10)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2024.05.10)
Sprzedam:
- Kolorowa piano party ,animacje,zabawa... (2024.05.09)
Różne:
- Zapraszamy do Nowoczesnego Centrum Ur... (2024.05.07)
Kupię:
- KUPIĘ ANTYKI / STAROCIE - NAJLEPSZA OF... (2024.05.06)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.05)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Opozycja w jeleniogórskiej radzie nie chce stołków

Nowa jeleniogórska rada miejska ma przewodniczącego, ale oprócz SLD żaden z innych klubów nie wystawił kandydata na wiceprzewodniczących rady. Najsilniejsza w samorządzie Platforma Obywatelska mówi, że chce współpracy ze wszystkimi siłami, ale żądań stanowiska wiceprezydenta miasta nie może spełnić.
Przed ubiegło tygodniową sesją PO prowadziło rozmowy ze wszystkimi klubami w radzie (SLD, PiS i Wspólne Miasto). Zwycięskie ugrupowanie wszystkim proponowało stanowiska wiceprzewodniczących rady miejskiej, zachowując dla siebie przywilej desygnowania przewodniczącego.
Czwartkowa sesja rady pokazała, że SLD zgodziło się na dictum PO.
Przewodniczącym rady miejskiej został Hubert Papaj, którego poparło 15 radnych przy 8 głosach wstrzymujących się.
Gdy przyszedł czas na zgłaszanie kandydatów na funkcje wiceprzewodniczących rady, padło tylko nazwisko J. Sarzyńskiego, zgłoszonego przez klub SLD. Innych kandydatur nie było.
J. Sarzyński nie uzyskał wymaganej większości; za kandydaturą głosowało 11 osób, przeciw było 6 radnych i 6 wstrzymało się od głosu.
Kluby PO i SLD mają w sumie 12 głosów, czyli gdyby wszyscy rajcy poparli tę kandydaturę, to J. Sarzyński zostałby wiceszefem rady.
- Klub PO powinien powiedzieć, z kim i na jakich zasadach widzi współpracę. A tego nie usłyszeliśmy. Poza tym, jeśli żaden z członków naszego klubu nie chce być wiceprzewodniczącym, to przecież nikogo się nie zmusi. Nas interesuje najbardziej praca w komisjach - mówił po głosowaniu Miłosz Sajnog, lider klubu Wspólnego Miasta.
Z kolei Ireneusz Łojek z PiS-u twierdzi, że rozmowy z PO zostały rozpoczęte, a PiS zaproponował realizację pewnego programu politycznego:
- Najważniejszy jest szybki rozwój miasta. Trzeba do tego wykorzystać efekt synergii, jaki mamy z układu wyłonionego po wyborach w mieście i obecny w rządzie. Nie jest dobrym rozwiązaniem matematyczne kupczenie głosami przed każdym głosowaniem. Chodzi o zbudowanie stabilnej formy współpracy.
I. Łojek twierdzi, że PiS w rozmowach z PO nie stawiał żadnych warunków brzegowych, nie było też mowy o stanowiskach. Zaznacza jednak, że trudno byłoby uczestniczyć w jakimś porozumieniu bez kontroli realizacji zawartych porozumień.
Inną wersję efektu prowadzonych rozmów przedstawia z kolei lider klubu PO Jerzy Łużniak. Jego zdaniem żądania ze strony PiS-u i Wspólnego Miasta były jasno określone:
- I jeden, i drugi klub chciał stanowiska wiceprezydenta miasta. Na to nie możemy się zgodzić. Doszłoby do niezdrowej sytuacji, w której do niedawna rywal w wyborach jest współpracownikiem prezydenta miasta.
Przecież przez 4 lata mielibyśmy kampanię wyborczą.
Przewodniczący rady H. Papaj zaapelował do radnych, by jednak na następnej sesji wyłonili jakichś kandydatów na wiceszefów rady, bo przecież to nie są stanowiska polityczne, tylko organizacyjne, usprawniające pracę rady.
W kuluarach sesji słychać było głosy, że niektóre ugrupowania mają już plan awaryjny - jeśli PO nie dopuści ich do władzy, to będzie referendum nad odwołaniem prezydenta miasta.

Nowiny Jeleniogórskie

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter