Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Różne:
- Wynajmę dmuchaną zjeżdzalnie (2024.05.20)
Dam pracę:
- Doradca Klienta Maxi Zoo (2024.05.20)
Kupię:
- Kupię Antyki - / NAJLEPSZE CENY / - SKU... (2024.05.20)
Sprzedam:
- Pierogi z mięsem 0.99 zł szt oferta pro... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Płyty warstwowe z wypełnieniem PIR or... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione (2024.05.15)
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Wywiad z Łukaszem Pietrzakiem - dyrektorem festiwalu Gitaromania

To już trzecia edycja festiwalu. Jakie były początki?

Dwa lata temu w rozmowie z Panią Dyrektor Wiesławą Tobiasz zrodził się pomysł napisania projektu do Euroregionu Nysa i pierwsza, cieplicka edycja została sfinansowana w dużym stopniu z funduszy europejskich.

Co było dalej? Dlaczego Karpacz?

Przede wszystkim dlatego, że głównym sponsorem drugiej edycji było Starostwo Powiatowe w Jeleniej Górze. Pan Starosta jest mieszkańcem grodu pod Śnieżką, w Karpaczu jest piękna aula w Zespole Szkół Licealnych, a samo miasto zwłaszcza zimową porą, jest miejscem niemalże bajkowym! W tym roku głównym sponsorem jest Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego, za co szczególnie chciałbym podziękować p. Andrzejowi Pawluszkowi, członkowi zarządu województwa, notabene też mieszkańcowi Karpacza, a obecnie obywatelowi świata.

Jak byś pokrótce ocenił tę imprezę? Czym, oprócz fajnej nazwy, Gitaromania różni się od innych festiwali, których w Polsce w ostatnich latach nie brakuje?

Staram się, aby każda edycja zapisała się czymś wyjątkowym: uczestnicy pierwszej nie ponosili żadnych kosztów udziału poza dojazdem. GRAND PRIX edycji drugiej to była świetna lutnicza gitara, a teraz konkurs dla nauczycieli! To są pomysły pionierskie, boję się tylko, że kiedyś mogą się wyczerpać ... Poza tym próbuję unikać rzeczy i sytuacji, które raziły mnie w imprezach, w których brałem udział jako uczestnik np. wystawianie przez członków jury do konkursu swoich uczniów lub kilkunastoosobowe, nie zawsze w pełni profesjonalne, a dobrze opłacane jury, podczas gdy nagrody dla laureatów są symboliczne...

Jakie masz plany na przyszłość?

Na razie chyba wyjadę do sanatorium (śmiech). A poważnie, chciałbym mieć komfort, że kończąc jeden festiwal, wiem, że już mogę zaprosić na następny. Co do kształtu samej imprezy, moim celem jest połączenie dobrej organizacji i świetnego poziomu wykonawczego z elementami lżejszymi, zabawowymi, które rozładowują konkursowy stres i wywołują uśmiech na twarzy...

Rozmawiał BY

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter