Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Pierogi z mięsem 0.99 zł szt oferta pro... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Płyty warstwowe z wypełnieniem PIR or... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione (2024.05.15)
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam wersalkę (2024.05.10)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2024.05.10)
Sprzedam:
- Kolorowa piano party ,animacje,zabawa... (2024.05.09)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Wywiad z trenerem AZS KK Rafałem Sroką

Drugie miejsce po porażce z utytułowanym czeskim zespołem Kara Trutnov zajął zespół AZS Kolegium Karkonoskie Jelenia Góra podczas międzynarodowego turnieju rozgrywanego w stolicy Karkonoszy. Podczas turnieju trener jeleniogórskiego zespołu Rafał Sroka testował trzy nowe zawodniczki ze Stanów Zjednoczonych, które ostatecznie zasiliły zespół. Przed trenerem AZS-u stoi teraz ważne zadanie, jakim będzie zgranie zespołu.


W ubiegłą niedzielę w Jeleniej Górze zakończył się turniej "Wrzesień Jeleniogórski", jak oceni Pan ten turniej?

- Na pewno Kara Trutnov był zespołem bardzo mocnym w porównaniu do pozostałych drużyn. Jest to zespół, który gra w europejskich pucharach. Widać było duże umiejętności, zgranie i doświadczenie niektórych zawodniczek. Pozostałe drużyny w tym turnieju były zdecydowanie słabsze i odbiegały poziomem. Jest nam w tej chwili ciężko grać koszykówkę poukładaną, ponieważ zespół jest kompletnie niezgrany. Myślę, że w turnieju ulegliśmy drużynie dość utytułowanej i poziom gry Kary Trutnov stał na bardzo wysokim poziomie.


Jakie zmiany zaszły w zespole porównaniu do poprzedniego sezonu?

- Gdyby nasz zespół został całkowicie bez wzmocnień, nie funkcjonowałby tak jak należy i mielibyśmy duże problemy z pokonaniem innych drużyn. Na dzisiaj potrzebna była nam siła podkoszowa i pojawiły się koszykarki zagraniczne. Nowe zawodniczki potrzebują jednak czasu, żeby wprowadzić się do drużyny, aby ta funkcjonowała jak należy. Musimy je zapoznać z pewnymi zasadami gry naszego zespołu. Przed nami bardzo dużo pracy. Nie mieliśmy wyjścia, w ostatnim czasie odeszły od nas Izabela Bogdan, Iwona Kaszuwara i Katarzyna Dulnik. Musimy skompletować zespół na nowo. W dniu 20. czerwca praktycznie już nie było możliwości ściągnięcia nowych zawodniczek z Polski, bo były już zakontraktowane w klubach. Został nam kierunek zagraniczny.


Jak oceniłby Pan w skrócie grę nowych zawodniczek?

- Powiedzmy sobie szczerze środki finansowe na ściąganie zawodniczek nie mamy nadzwyczajne i ciężko jest trafić w takiego gracza, który będzie idealny. Nie ma co ukrywać, że Amerykanki przechodzą obecnie aklimatyzację i brak im skuteczności. Grają nie do końca dobrze w obronie, swoją rolę odgrywa także zmęczenie. Po ich grze widać, że przy pewnej pracy którą my wykonamy, one odnajdą się w tym wszystkim i będą dość znaczącymi postaciami zespołu. Sabrina Scott jest zawodniczką bardzo skuteczną. Skuteczności nie można odmówić także Jocelyn Penn. Jeśli chodzi o Keilę Beachem, jest ona takim wojownikiem walczącym pod koszem, zawodniczką dającą wiele zbiorek i podań. Liczę, że po przejściu okresu aklimatyzacji cała trójka zgra się z drużyną i będziemy mięli z tego wiele korzyści.


Jak wygląda najbliższy plan przygotowań zespołu do rozgrywek ekstraklasy?

- Myślę, że dwa tygodnie wystarczą, żeby z tej grupy jaką obecnie mamy wyselekcjonować skład, który będzie walczył w ekstraklasie i poradzi sobie w wielu spotkaniach. Przed rozpoczęciem sezonu zagramy jeszcze dwa mecze z zespołem CCC Polkowice. Musimy przede wszystkim zgrać zespół. We wtorek, środę, czwartek trenujemy i będziemy starali się przekazać jak najwięcej informacji nowym zawodniczkom, aby zespół był poukładany jak trzeba. W piątek i sobotę gramy mecze z Polkowicami. Pozostaną nam jeszcze trzy dni. Powiem wprost - mecz z Wisłą potraktujemy jako końcowy element przygotowań do meczu z Dudą Leszno. Zawsze wierzymy w to, że wygramy każdy mecz, ale trzeba sobie powiedzieć szczerze, że należy mierzyć siły na zamiary. A z drużyną, która mierzy w Final Four Euroligi będzie na pewno bardzo ciężko. Nie przygotowujemy się specjalnie do meczu z Wisłą, spotkanie z zespołem z Leszna na początku rozgrywek będzie dla nas najważniejsze.


Jaki jest cel drużyny w nadchodzącym sezonie?

- Na pewno potrzeba nam czasu. Wszystko zależy od wielu czynników. Mam nadzieję, że na tyle się zgramy i zespół będzie walczył o miejsca bezpieczne tak, że utrzyma się w ekstraklasie. Nie ukrywam że chcemy się utrzymać w lidze i to będzie cel numer jeden.
Kogo uważa Pan za głównego faworyta do wygrania ligi?

- Faworytem będzie na pewno Lotos Gdynia na drugim miejscu według mnie uplasuje się Wisła Kraków. O trzecie miejsce rywalizacja powinna toczyć się pomiędzy drużynami z Gorzowa, Polkowic i Brzegu.


Jak oceni Pan ostatnie zmiany regulaminowe w PLKK?

- Jest to dobre, ponieważ w tej chwili mieliśmy w lidze bardzo dużo zawodniczek zagranicznych, co blokowało zawodniczki polskie. Mamy czwórkę obcokrajowców i w większości zespołów są podobne proporcje. Trzy, cztery zawodniczki z zagranicy to jest w tej chwili taki standard. Co tu dużo mówić, Polki powinny grać. Myślę, że powinny być w lidze zawodniczki z zagranicy, ale w ograniczonej ilości, aby Polki się rozwijały, bo to jest najważniejsze.

Dziękujemy za rozmowę.

- Dziękuję.

www.SprotoweFakty.pl - rozmawiał Paweł Krygier

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter