Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Płyty warstwowe z wypełnieniem PIR or... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione (2024.05.15)
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam wersalkę (2024.05.10)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2024.05.10)
Sprzedam:
- Kolorowa piano party ,animacje,zabawa... (2024.05.09)
Różne:
- Zapraszamy do Nowoczesnego Centrum Ur... (2024.05.07)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Awans po pięknych golach

Bez problemu awansowali dzisiaj do finału Pucharu Polski OZPN Jelenia Góra piłkarze Karkonoszy Jelenia Góra. III-ligowcy pokonali w Kowarach Olimpię 3-0, a spotkanie toczone przy pięknej słonecznej pogodzie oglądało ponad pół tysiąca kibiców.
Już w drugiej minucie biało - niebiescy mogli cieszyć się z gola, ale piłka po uderzeniu Macieja Machowskiego trafiła tylko w słupek bramki strzeżonej przez Mateusza Gilewskiego. Jak się okazało gorący początek spotkania tylko rozniecił nadzieje fanów obu drużyn na dobre widowisko, bo przez następne pół godziny z murawy wiało nudą. Gra toczyła się głównie w środku pola, a pod bramkami działo się w zasadzie tylko przy okazji stałych fragmentów. Przełom nastąpił w 42-ej minucie, gdy Łukasz Kowalski dośrodkował do Kamila Mielnika, a ten bajecznym wolejem zmusił do kapitulacji Gilewskiego. Prowadzenie gości utrzymało się do końca pierwszej połowy.
Drugą dobrze mogli rozpocząć biało - zieloni, ale Łukasz Kłobucki nie dał się pokonać Sebastianowi Szujewskiemu. Kilkadziesiąt sekund później koronkową akcję przeprowadzili jeleniogórzanie. Strzałem zakończył ją Mielnik, jednak Gilewski pokazał, że zna swój fach. W 60-ej minucie bramkarz Olimpii był już bezradny. Z rzutu rożnego zacentrował Kowalski, piłka wylądowała w okolicach linii pola karnego, gdzie znalazł się Machowski, by soczystym wolejem podwyższyć prowadzenie Karkonoszy.
Ostatnie pół godziny to gra pod kontrolą Karkonoszy. Trzy minuty przed końcem idealne podanie od Mielnika otrzymał Kamil Niedźwiedź, jednak źle uderzył futbolówkę i ta przeleciała wysoko nad poprzeczką. Po chwili znów uwijać musiał się Gilewski, tym razem wygrywając pojedynek ze Statkowskim. W doliczonym czasie górą był już młody napastnik KSK, który sfinalizował kapitalną akcję innego młodzieżowca Roberta Lekszyckiego i kibice Karkonoszy mogli cieszyć się z trzeciego gola.
- Karkonosze wygrały absolutnie zasłużenie, co do tego nie mam wątpliwości, jednak jestem zażenowany postawą trójki sędziowskiej. Zirytowała mnie zwłaszcza sytuacja przy wyniku 0-1, gdy Tomasz Palimąka faulował Mateusza Zatylnego. Uważam, że należała mu się druga żółta kartka, a głównemu arbitrowi nawet nie drgnęła powieka. Prosiłem przed meczem prezesa Andrzeja Kowala, aby OZPN wyznaczył na to spotkanie dobrych i odpowiedzialnych sędziów. Tak się nie stało, a wyznaczenie tego trio uważam za skandal i brak szacunku dla pucharowych rozgrywek - powiedział po meczu Tomasz Dudziak, menadżer Olimpii. Co ciekawe, jego zdanie częściowo podzielała druga strona. - Sędziowanie było fatalne, w pierwszej połowie wyglądało to wręcz kabaretowo. Na poziomie półfinału Pucharu Polski taka praca arbitrów nie powinna mieć miejsca - dodał Waldemar Wiktor, wiceprezes Karkonoszy.

OLIMPIA KOWARY - KARKONOSZE JELENIA GÓRA 0-3 (0-1)

Bramki: 0-1 Mielnik 42', 0-2 Machowski 60', 0-3 Statkowski 90'+2'.
Żółte kartki: Nowiński oraz Palimąka, Malinowski, Pilarowski, Niedźwiedź.
Sędziowali: Mateusz Gałuszka jako główny oraz Rafał Bancewicz i Kamil Olejarczyk.
Widzów: 600.

OLIMPIA: Gilewski - Kraiński, Smoczyk, Nowiński, Szaraniec (78' Piskórz), Kotarba, Udod, Chajewski, Zatylny, Szujewski, Krupa.
KSK: Kłobucki - Palimąka, Pacan, Pilarowski, Mateusz Firlej, Kuźniewski, Malinowski, Mielnik, Machowski (82' Statkowski), Kowalski (70' Wersocki), Niedźwiedź (90' Lekszycki).

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter