Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Płyty warstwowe z wypełnieniem PIR or... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione (2024.05.15)
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam wersalkę (2024.05.10)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2024.05.10)
Sprzedam:
- Kolorowa piano party ,animacje,zabawa... (2024.05.09)
Różne:
- Zapraszamy do Nowoczesnego Centrum Ur... (2024.05.07)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Kanonada w Parku Norweskim

Tydzień temu piłkarze Chojnika Jelenia Góra nie pojechali na wyjazdowy mecz Borbem do Marciszowa. Trener ciepliczan Dariusz Michałek nie ukrywał, że postawa i zaangażowanie w istnienie zespołu części zawodników, skłania go nawet do wycofania Chojnika z rozgrywek A-klasy. Póki co drastyczna decyzja nie została podjęta, a ekipa z Parku Norweskiego pokazała charakter wygrywając na własnym boisku z Lechią Piechowice 6-3.
Mecz ułożył się dla gospodarzy, którzy szybko objęli prowadzenie po golu Artura Sety. W jednej z kolejnych akcji zdaniem sędziego Sasieli Jakub Szalej faulował we własnym polu karnym Jana Pietrzykowskiego i wskazał na wapno. Rzut karny na gola zamienił Artur Seta.
Podrażnieni utratą dwóch bramek goście odpowiedzieli golem kontaktowym. Po centrze Jana Tkacza, uderzeniem głową zdobył go Artur Śmigasiewicz. Chwilę później w 16-tce Lechii ręką zagrał Michał Mackiewicz za co zobaczył drugą żółtą kartkę, a jedenastkę pewnie wykorzystał Seta. Jak się okazało nie był to ostatni rzut karny dla Chojnika w tej części gry, bo po starciu Kamila Kosińskiego z Łukaszem Charko, arbiter ponownie wskazał na punk odległy 11 metrów od bramki. Znów w roli egzekutora nie zawiódł Seta.
- Rzadko się zdarza, by zespół trzy razy w ciągu jednej połowy był karany trzema rzutami karnymi. Czy ich podyktowanie było zasadne? Nie będę tego komentował - powiedział zniesmaczony Marcin Ramski, trener Lechii.
Po zmianie stron i kapitalnej bramce Mateusza Myjaka zdobytej uderzeniem z ok. 25 metrów, piechowiczanie na chwilę odzyskali nadzieję na wywiezienie z Cieplic dobrego wyniku, jednak miejscowi za sprawą dwóch trafień Charki szybko odarli ich ze złudzeń. W końcówce również Lechia otrzymała rzut karny. Faulowany był Tomasz Sobolewski, a stały fragment gry na bramkę zamienił Myjak.

CHOJNIK: Patkowski - Okowiński, Kwiatkowski, Chudecki, Gurlaga, Szymczak, Pietrzykowski, Sala, Seta, Charko, Rola. Rezerwowi: Palewicz.
LECHIA: Kosiński - Okoniewski, Szalej, Mackiewicz, Misiura, Morański, Myjak, S. Pogorzała, Śmigasiewicz, Tkacz, Kowalski - Ciepiela. Rezerwowi: Świder, Skrobiszewski, Głowik, M. Pogorzała, Sobolewski, Wąsiewski.

Piotr Kuban
Foto: Artur Gniewek

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter