Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Kupię:
- KUPIĘ ANTYKI po SPRZĄTANIU domu, miesz... (2025.06.29)
Różne:
- "Rozwód kościelny" (2025.06.27)
Różne:
- Wizualizacja elewacji szyty na miarę (2025.06.27)
Kupię:
- KUPIĘ ANTYKI / STAROCIE / DZIEŁA SZTUK... (2025.06.26)
Kupię:
- Skup wózków widłowych Jelenia Góra /Cały Do... (2025.06.25)
Kupię:
- KUPIĘ stare SREBRO - SZTUĆCE, PATERY, Z... (2025.06.24)
Sprzedam:
- Fotograf na każdą okazję (2025.06.24)
Sprzedam:
- Animacje dla dzieci (2025.06.18)
Kupię:
- KUPIĘ ANTYKI / DZIEŁA SZTUKI - PRZED i... (2025.06.18)
Kupię:
- Skup aut powypadkowych Jelenia Góra - Do... (2025.06.18)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Woskar odnosi pierwsze zwycięstwo!

Po raz pierwszy w tym sezonie po trzy punkty sięgnął Woskar Szklarska Poręba i jest to chyba jedyny powód do radości po dzisiejszym meczu dla zawodników i trenera tej drużyny, gdyż gra obuwników nadal nie nastraja optymizmem. Na szczęście dla podopiecznych Zygfryda Borkowskiego Kwisa była dzisiaj jeszcze słabsza stąd też pełna pula po stronie gości.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, który nie krzywdził żadnej ze stron. Lekką przewagę w tej części gry mieli przyjezdni jednak nie stworzyli sobie zbyt wielu sytuacjI podbramkowych. Warto odnotować, iż już w 14-ej minucie meczu boisko opuścił Artur Seta narzekający na uraz uda, a w jego miejsce Zygfryd Borkowski desygnował do gry Roberta Bińczyka.
Po przerwie miejscowa publiczność doczekała się bramek aczkolwiek nie było na stadionie osoby, która by się cieszyła po pierwszej z nich. Powód milczenia fanów był oczywisty - gola strzelili gości, a konkretnie Przemysław Biernat, który w sytuacji sam na sam - z kłopotami ale - pokonał Warchała. Gol ten podziałal mobilizująco na gospodarzy, którzy próbowali odrobić straty. W 62 minucie doszło do niecodziennej sytuacji, mianowicie obrona Woskara tak zaspała, iż wyrzut z autu jednego z piłkarzy Kwisy pozwolił Marcinowi Rosołkowi znaleźć się w sytuacji sam na sam z Tomaszem Niemcem. Gola nie było, a fakt ten goście zawdzięczają tylko swojemu bramkarzowi, który kapitalnie spisał się broniąc strzał Rosołka. Cztery minuty później Woskar przeprowadził najładniejszą akcję meczu, która zakończyła się golem dla... Kwisy. Po szybkiej wymianie podań zawodników Woskara piłka trafiła pod nogi Bińczyka, ten efektownie minął dwóch miejscowych obrońców i odegrał piłkę do Biernata. Kapitan obuwników zwlekał z oddaniem strzału co zakończyło się odbiorem piłki przez Szawałkę, który ponad 50-cio metrowym podaniem uruchomił Franckiewicza. Ten ostatni na kilku metrach zdystansował kryjącego go Jahna i efektownym lobem pokonał Tomasza Niemca. 1-1 i radość w szeregach gospodarzy. Jak się okazało była to radość przedwczesna, gdyż w 83 minucie Sebastian Ejdys pokonał strzałem głową Warchała co pozwoliło Woskarowi zwyciężyć w tym meczu i zainkasować pierwsze trzy jesieni. Dodajmy zainkasować zasłużenie, choć nie ma co ukrywać, iż po słabej, monotonnej grze.
Niezadowolony po spotkaniu był trener Kwisy Piotr Popławski: - Coż porażka boli, szczególnie po dobrym meczu w Zebrzydowej, gdzie odnieśliśmy zwycięstwo. Nie potrafię na poczekaniu powiedzieć dlaczego przegraliśmy. Czy rywal wygrał zasłużenie? Wolę się na ten temat nie wypowiadać, podobnie jak na temat pracy sędziów...

KWISA ŚZ - WOSKAR SP 1-2 (0-0)

Gole: 0-1 Biernat 50', 1-1 Franckiewicz 66', 1-2 Ejdys 83'.
Żółte kartki: August, Swarzyński, Chowański, Szwałka oraz Bińczyk, Sobolewski, Michałek.
Sędziował: Andrzej Gil.
Widzów: 100.

KWISA: Warchał - Swarzyński, Pelc, August, Szwałko, Radziuk, Rosołek M., Chowański (82' Rosołek K.), Wyszomirski (70' Sergiejczuk), Ostrejko (75' Mackiewicz), Franckiewicz.
WOSKAR: Niemiec - Traube, Jahn, Badermann (70' Michałek), Sobolewski, Wołczyk, Seta (14' Bińczyk), Biernat, Skwara (63' Stefanowicz), Gawlik (85' Ceratowski), Ejdys.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter