Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Pierogi z mięsem 0.99 zł szt oferta pro... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Płyty warstwowe z wypełnieniem PIR or... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione (2024.05.15)
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam wersalkę (2024.05.10)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2024.05.10)
Sprzedam:
- Kolorowa piano party ,animacje,zabawa... (2024.05.09)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Nie zgadzają się na piaskownicę...

Mieszkanki ulicy Szkolnej chciały na własny koszt zbudować piaskownice. Urzędnicy ze spółdzielni nie zgodzili się na to. Obiecali kilka tygodni temu, że piaskownica powstanie. Nie ma jej do dziś. Dzieci spędzają czas na zielonej trawce.



Na naszym osiedlu nie ma placu zabaw z prawdziwego zdarzenia - skarży się Monika Bura. - Moje dziecko musi bawić się w prowizorycznej piaskownicy. W tym miejscu były kiedyś ławki. Pociechy bawią się na wydeptanej ziemi.

Inicjatywa matek
Matki wielokrotnie zwracały się do spółdzielni z prośbą o zamontowanie piaskownicy. Nie mogąc doczekać się odpowiedzi, kobiety same postanowiły zająć się problemem. Napisały petycję i zebrały podpisy. Były gotowe kupić piasek oraz deski i z pomocą swoich przyjaciół przygotować plac do zabaw.
Panie zamontowały także stoliczek i krzesełka obok miejsca, w którym mogłaby powstać piaskownica. Spędzają tam czas, mając oko na swoje pociechy.
- W spółdzielni powiedziano nam, że będziemy mogły zrobić piaskownicę - mówi Monika Bura. - Jednak później dowiedziałyśmy się, że zamontują ją robotnicy.
Nikt jednak się nie pojawił i piaskownicy jak nie było, tak nie ma. Urzędnicy chcieli też zlikwidować stolik i krzesła.
- Otrzymaliśmy sygnały od innych mieszkańców, że nocami siedzą tam pijacy i zakłócają ciszę nocną - tłumaczy Andrzej Madej, kierownik administracyjny spółdzielni Ostoja w Jeleniej Górze.
Kierownik mówi też, że zbudowanie piaskownicy minęłoby się z celem, bo nocą załatwiałyby się tam zwierzęta. - Dzieci nie mogą się bawić wśród psich odchodów - dodaje.

Dzieci im przeszkadzają
- To żaden problem - ripostuje Iwona Ryś. - Na noc przykrywałybyśmy piasek specjalną folią.
Kobiety chcą też ogrodzić piaskownicę płotkiem, żeby psy do niej nie wchodziły.
Obiecanej piaskownicy ciągle nie ma. - Jest grupa mieszkańców, którym przeszkadzają odgłosy dziecięcych harców i nie zgadzają się na placyk zabaw - mówi Madej.

Obietnice władz
Osoby te nie chciały z nami o tym porozmawiać.
Problem miejsc, w których dzieci nie mają się gdzie bawić, dotyczy też Jeleniej Góry.
- Zwłaszcza w biedniejszych dzielnicach najmłodsi nie mają gdzie się podziać - mówi Kazimierz Klimek, rajca miejski, - A place zabaw mają też charakter edukacyjny.
Klimek wyjaśnia, że dziecko, jeśli ma zabawki pod domem, to dba o nie i nie pozwala obcym niszczyć. Według Klimka place zabaw przydałyby się chociażby na ulicach Lwóweckiej, Powstańców Śląskich czy Drzymały.
- Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w przyszłości w tych miejscach powstały place zabaw - mówi wiceprezydent Józef Sarzyński.
Jak tłumaczy, to nie jest problem finansowy. Trzeba tylko znaleźć właściwy teren. - Zrobimy wszystko, aby załatwić sprawę jak najszybciej - twierdzi Sarzyński.

Słowo Polskie Gazeta Wrocławaska

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter