Startuj z JG24.pl  
Praca Kowary Polityka prywatności Redakcja Kontakt
logowanie
wpisz swój login:
wpisz swoje hasło:
załóż konto
Monitoring jakości powietrza w Jeleniej Górze

NO2

5.30

ug/m3

O3

55.80

ug/m3

PM10

7.90

ug/m3

PM2.5

5.80

ug/m3

Dane pomiarowe dla stacji Jelenia Góra. Wartości zostały odczytane dnia 2025-10-10 o godzinie 16:00.

Pogoda w Jeleniej Górze

zachmurzenie duże

5.8°C 1016 hPa 94%
Sportforever sklep sportowy Jelenia Góra
Ostatnie komentarze

- Enek:
Nowoczesne sterowanie ruchem i ścieżki rowerowe
czas 2025.11.09 12:42

- ksk:
Nowe stawki podatków i opłat
czas 2025.11.06 22:41

- bartek samczyik:
Jelenia Góra bez zakazu sprzedaży alkoholu
czas 2025.11.06 11:20

- lzs:
Bon ciepłowniczy - czym jest oraz komu przysługuje
czas 2025.11.03 19:27

- lzs:
Nowoczesne sterowanie ruchem i ścieżki rowerowe
czas 2025.11.03 19:24

Kursy walut (akt. 2025-11-07)
dolar amerykański dolar amerykański 1 USD 3.6818
euro euro 1 EUR 4.2483
frank szwajcarski frank szwajcarski 1 CHF 4.5556
funt szterling funt szterling 1 GBP 4.8227
korona czeska korona czeska 1 CZK 0.1745
Waluta:

Ilość:
Przelicznik:
0 PLN

Wojna parafian z Karpnik z byłym proboszczem

Mniej więcej setka mieszkańców tej niewielkiej wsi koło Jeleniej Góry przez kilka godzin pikietowała we wtorek przed miejscową plebanią. Domagali się, by opuścił ją ich były proboszcz, którego Watykan pozbawił stanu duchownego. On jednak zabarykadował drzwi i na wezwania nie reagował. O mało nie doszło do linczu.

Konflikt wokół parafii w liczącej 800 mieszkańców wsi trwa od kilkunastu miesięcy. Wówczas to rządzący nią proboszcz Marek Skolimowski - jak opowiadają dziś parafianie - zaczął się dziwnie zachowywać. Niektórym wiernym odmawiał pochówku, niektórym nie chciał udzielać ślubu, jeszcze innym odmówił ochrzczenia dzieci. Według relacji mieszkańców kilkakrotnie miał też sprzeniewierzyć datki na Kościół, wydając je na własne potrzeby.

- Zaczęło się chyba ode mnie - opowiada Ryszard Lendzion. - Ksiądz Marek przychodził odwiedzać moich dziadków i za każdym razem brał od nich pieniądze. Kiedy zaprotestowałem, przekonywał ich, żeby ustanowili go swoim opiekunem prawnym. Oni tego nie zrobili. Gdy zmarli, pogrzeb musiałem zorganizować w innej miejscowości.

Ludzi kłuły też w oczy mercedes proboszcza i hodowane przez niego rasowe konie. Pojawiały się nawet oskarżenia o romanse. Na jednym z transparentów, w które wyposażeni byli we wtorek demonstranci, przeczytać można było, że zamienił plebanię w dom schadzek. - Wszyscy o tym wiedzą, wszyscy! - krzyczała pani Krystyna.

Na niechęć parafian Skolimowski zareagował ściągnięciem do kościoła znajomego egzorcysty, by ten wygnał z nich szatana, który ich opętał. Ale to tylko podgrzało konflikt. W końcu zareagowały na niego władze kościelne - w marcu tego roku proboszcz został odwołany przez biskupa legnickiego Stefana Cichego. Na jego miejsce wyznaczono ks. Erwina Jaworskiego. Parafianie go zaakceptowali i polubili. Jednak ks. Skolimowski nie przyjął do wiadomości swego odwołania, nie wyprowadził się z plebanii, a na biskupa napisał pismo do Watykanu. Szybko okazało się również, że decyzja o jego odwołaniu obarczona jest wadą prawną. Gdy na mszy ogłoszono, że wraca do parafii, we wsi zawrzało.

Ale przeciwnicy Skolimowskiego nie złożyli broni i w czerwcu uzyskali z Watykanu oficjalne potwierdzenie nie tylko tego, że nie będzie już proboszczem, ale również decyzję o pozbawieniu go stanu duchownego.

- Od końca czerwca nie jest więc księdzem Markiem, ale jedynie panem Markiem Skolimowskim, który nielegalnie zajmuje budynek plebanii, który do niego nie należy - tłumaczył sołtys wsi Karpniki. - Skłócił wieś, pojawiają się ulotki, paszkwile jakieś, lada moment może dojść do wybuchu agresji.

O mały włos doszłoby do niego we wtorek. Gdy parafianie po mszy odprawionej przez nowego proboszcza Erwina Jaworskiego udali się pod plebanię, by spotkać się ze Skolimowskim (jest tam zameldowany), ten zabarykadował się w środku. Negocjacje trwały kilka godzin. Ludzie stali w deszczu, wzbierała w nich agresja.

- Po taczkę i dawać go tutaj! - domagali się wcale nie młodzi mieszkańcy wsi. Wtórowały im kobiety. Nad tłumem udało się zapanować tylko dzięki bardzo spokojnej postawie księdza Jaworskiego i policjantom, którym udało się okiełznać co bardziej krewkich parafian.

Nowy proboszcz wraz z sołtysem zadecydowali, że nie będą siłą otwierać drzwi do plebanii. - Są przewidziane prawem rozwiązania takich konfliktów. Jutro rozpoczniemy normalną procedurę eksmisyjną wobec pana Skolimowskiego - tłumaczył "Gazecie" sołtys.

Zaskoczony zarówno skalą poparcia od parafian, ale i ich agresją wobec poprzednika ks. Jaworski niechętnie komentował całe zajście.

- Ja tak naprawdę nawet nie znam tego człowieka, rozmawialiśmy jeden raz w życiu. Nie zamierzam z nikim walczyć, chciałbym tylko przejąć plebanię zgodnie z prawem i zakończyć wojnę, która podzieliła wieś - mówił, gdy sytuację udało się opanować.

Jego ugodową postawą oburzona była jedna z najgłośniejszych parafianek: - Co ksiądz taki miękki! My jesteśmy za księdzem, ale żeby nie okazało się, że kiedyś zostanie ksiądz ze swoimi problemami sam!

Źródło: Gazeta Wyborcza

Podziel się z innymi:

2012-07-04 12:43

Przybornik
Najczęściej czytane

› Jakie problemy zgłosili... czas 2025-11-04
komentarze komentarze: 0


› Jelenia Góra bez zakazu sp... czas 2025-11-05
komentarze komentarze: 1


› Nowe stawki podatków i opłat czas 2025-11-06
komentarze komentarze: 1


› Agresywny nieproszony g... czas 2025-11-04
komentarze komentarze: 0


› Już w piątek wernisaż! ... czas 2025-11-05
komentarze komentarze: 0