Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Pierogi z mięsem 0.99 zł szt oferta pro... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Płyty warstwowe z wypełnieniem PIR or... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione (2024.05.15)
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam wersalkę (2024.05.10)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2024.05.10)
Sprzedam:
- Kolorowa piano party ,animacje,zabawa... (2024.05.09)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Echa bijatyki w Zawidowie po meczu Piast - Sparta

W czwartek w Zawidowie doszło do arcyważnego spotkania jeleniogórskiej klasy okręgowej pomiędzy Piastem Zawidów a Spartą Zebrzydowa. Gospodarze w dramatycznych okolicznościach zwyciężyli 2:1. Co gorsze dla zebrzydowian w Zgorzelcu Orzeł Lubawka pokonał tamtejszą Nysę 2:1. Sytuacja w tabeli wówczas wskazywała, że w jednym z najprawdopodobniejszych wariantów przegrany ostatniego meczu kolejki pomiędzy Spartą a BKS II Bobrzanie Bolesławiec opuściłby rozgrywki.
Po meczu doszło do ostrej wymiany zdań, w której sędziowie ukarali czerwonymi kartkami Marcina Michalkiewicza z Piasta i Pawła Miterę ze Sparty. W oczach gospodarzy zawinili prezes Sparty Zbigniew Mitera i kapitan zebrzydowian – jego syn Paweł. – Prezes z Zebrzydowej rzucił krzesłem w miejscowych kibiców. W pewnym momencie kibic Piasta próbował załagodzić awanturę i stanął na drodze zezłoszczonego szefa Sparty. Po chwili został uderzony pięścią w twarz przez kapitana gości. Kibic stracił przytomność i w wyniku ataku padaczki pouderzeniowej zaczął dusić się własnym językiem. Dzięki szybkiej reakcji świadków poszkodowany odzyskał przytomność. W wyniku uderzenia kibic zawidowian miał rozciętą ranę na policzku – relacjonował jeden ze świadków zdarzenia. Na miejsce zdarzenia przyjechała policja, która opanowała sytuację, a następnie na komisariacie przesłuchała zainteresowanych. Nieco inaczej sprawę widzieli przedstawiciele Sparty, których zdaniem sędziowie (mecz prowadził Roman Rościszewski) nie opisali kluczowej dla zdarzenia sytuacji. – Czarę goryczy przelali porządkowi ubrani w odpowiednie kamizelki, upoważniające ich do zaprowadzenia porządku i dbałości o dobre imię klubu. Zamiast wykonywać powierzone im obowiązki jeden z nich zaatakował Pawła parasolką wszczynając całą awanturę. W efekcie zdarzenia od szyi przez całą klatkę piersiową ma zdarty naskórek – powiedział trener zebrzydowian Jarosław Wichowski.
– Poszkodowany kibic, jak się później okazało były zawodnik Piasta, zdenerwowanego prezesa Sparty złapał za szyję. Czy chciał zrobić mu krzywdę czy tylko uspokoić wie chyba tylko on sam. Nie mógł tego wiedzieć syn prezesa, który w obronie własnego ojca go uderzył. Najbardziej boli mnie to, że całą winę próbuje się zrzucić na dwie osoby. Czy naprawdę nikt nie widział z grupy około 100 osób jak porządkowy ranił zawodnika gości? Czy nie widzieli tego sędziowie? A może nie chcieli widzieć – pytał niepocieszony Wichowski. Co na to jeleniogórski OZPN?

(GB)
foto: Paweł Kuszaj

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter