Startuj z JG24.pl  
Praca Kowary Polityka prywatności Redakcja Kontakt
logowanie
wpisz swój login:
wpisz swoje hasło:
załóż konto
Monitoring jakości powietrza w Jeleniej Górze

CO

519.00

mg/m3

O3

44.50

ug/m3

PM10

20.50

ug/m3

PM2.5

17.90

ug/m3

Dane pomiarowe dla stacji Jelenia Góra. Wartości zostały odczytane dnia 2024-11-26 o godzinie 05:00.

Pogoda w Jeleniej Górze

zachmurzenie umiarkowane

5.24°C 1017 hPa 90%
Sportforever sklep sportowy Jelenia Góra
Ostatnie komentarze

- do wyżej:
Nie zagrali w Kościelniku
czas 2024.11.26 05:37

- Xyz:
Nie zagrali w Kościelniku
czas 2024.11.25 22:27

- lzs:
Łomnica górą, ale szacunek dla Gryfa za walkę
czas 2024.11.25 22:26

- do listek lipy:
Błyskawica pokonała Łużyce
czas 2024.11.25 21:48

- Do nazario:
Błyskawica pokonała Łużyce
czas 2024.11.25 20:59

Kursy walut (akt. 2024-11-25)
dolar amerykański dolar amerykański 1 USD 4.1297
euro euro 1 EUR 4.3319
frank szwajcarski frank szwajcarski 1 CHF 4.6457
funt szterling funt szterling 1 GBP 5.1929
korona czeska korona czeska 1 CZK 0.171
Waluta:

Ilość:
Przelicznik:
0 PLN

Więzień żąda odszkodowania

Handlował "śmiercią", a teraz za kratami domaga się ludzkiego traktowania.

Adam Dadrach, jeleniogórzanin z kryminalną przeszłością, odsiadujący wyrok za handel narkotykami, toczy wojnę z wymiarem sprawiedliwości. Twierdzi, że państwo polskie łamie Konwencję o Ochronie Praw Człowieka, bo zmusza go do odbywania kary w przeludnionych celach. Żąda więc od skarbu państwa 150 tysięcy złotych odszkodowania.
W pewnym sensie odbywający karę w jeleniogórskim areszcie mężczyzna odniósł już sukces, bo po dwóch przegranych procesach o odszkodowanie jego skargę kasacyjną rozpatrzył Sąd Najwyższy i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania ze wskazówką: sprawa powinna zostać rozpatrzona pod kątem naruszenia dóbr osobistych Adama Dadracha. Tym dobrem jest, chronione konstytucją i Europejską Konwencją Praw Człowieka, którą Polska ratyfikowała, prawo do godności.
"Nikt nie może być poddany torturom ani nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu lub karaniu" - mówi artykuł 3 Konwencji, który podniosła w skardze kasacyjnej adwokatka mężczyzny.

Nie ma reakcji
Adam Dadrach walczy o swoje prawa za kratami od 3 lat. Siedział w zakładach karnych we Wrocławiu i Kłodzku oraz w areszcie w Świdnicy.
- W trzy- czy czteroosobowych celach siedzieliśmy po sześć, osiem osób. Jeden na drugim. Latem w tych celach było prawie po 40 stopni ciepła. Żadnej intymności - opowiada więzień. Twierdzi, że zamiast przepisowych 3 metrów na jednego osadzonego, przypadało tylko po 2,25, czyli tyle, ile zajmuje prycza.
Mężczyzna opowiada, że w żadnym z zakładów, w jakich przebywał, normy nie były przestrzegane. Wszędzie było przeludnienie - od 119 do 130 procent. Gdy trafił w końcu do aresztu śledczego w Jeleniej Górze, do nowo wybudowanego pawilonu dla skazanych, warunki odbywania kary wcale mu się nie poprawiły.
Co prawda, prycze i inne urządzenia są nowe, ale w trzyosobowej celi Adam Dadrach mieszka z trzema kolegami. Normy zaludnienia są naruszone.
- Trzy lata temu byłem jednym z inicjatorów buntu w zakładzie karnym w Kłodzku. Wtedy też protestowaliśmy przeciwko złym warunkom. Ale nic to nie dało - wspomina osadzony.
Dyrektor jeleniogórskiego aresztu Roman Kret przyznaje, że jego placówka jest przepełniona.
- Zresztą, jak wszystkie pozostałe w Polsce. Nasz areszt ma 308 miejsc, a mamy 430 osadzonych - 137 procent obłożenia. Na cele zamieniliśmy wszystkie świetlice. Jedyną dużą salą, jaka została wolna, jest kaplica - dodaje R. Kret.

Źle go leczyli
Adam Dadrach wystąpił do sądu z pozwem cywilnym przeciwko Okręgowemu Inspektoratowi Służby Więziennej z żądaniem wypłaty odszkodowania w wysokości 150 tysięcy złotych. Twierdził, że po tym, jak w czasie przepustki spadł z rusztowania i złamał sobie kość piętową i rękę, a potem znowu wrócił za kratki, był źle leczony. Co prawda, złamane kończyny zrosły się, ale osadzony twierdził, że nie miał żadnej rehabilitacji. Twierdził też, że gdy już powtórnie trafił za kratki, to przewrócił się w celi i zaczął na nowo dotkliwie odczuwać skutki wcześniejszego złamania nogi. Gdyby nie przeludnienie i złe warunki odbywania kary, sytuacja wyglądałaby inaczej - utrzymywał Adam Dadrach.
Sądy pierwszej i drugiej instancji oddaliły jego pozwy, bo po pierwsze, nie znalazły związku między wypadkiem i złamaniem kończyn, a przeludnieniem cel, a poza tym Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej nie miał żadnego wpływu na liczebność osadzonych w poszczególnych jednostkach penitencjarnych, bo te zobowiązane są przyjmować wszystkich z prawomocnymi orzeczeniami sądów.
"(...) zadaniem zakładu karnego jest izolacja osadzonego od społeczeństwa i jego resocjalizacja, a nie zapewnienie warunków bytowych odpowiadających warunkom mieszkaniowym społeczeństwa. Na tym polegają właśnie ograniczenia wywołane odbywaniem kary pozbawienia wolności, na co powód godził się, popełniając czyn zabroniony, za który został prawomocnie skazany" - czytamy w uzasadnieniu orzeczenia sądu I instancji. (...)

Więcej w nr 11 Nowin Jeleniogórskich

Podziel się z innymi:

2007-03-14 12:06

Przybornik
Najczęściej czytane

› Wyniki i tabele po zale... czas 2024-11-16
komentarze komentarze: 44


› Zestaw par 14. kolejki ... czas 2024-11-05
komentarze komentarze: 50


› Zestaw par 13. kolejki ... czas 2024-11-05
komentarze komentarze: 16


› Zestaw par 16. kolejki ... czas 2024-11-05
komentarze komentarze: 18


› Zestaw par 13. kolejki ... czas 2024-11-05
komentarze komentarze: 8