Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Animacje dla dzieci,urodzinki,dmuchańce,... (2025.08.03)
Kupię:
- Kupię ANTYKI - SREBRO, SZTUĆCE, OBRAZY, ... (2025.08.03)
Sprzedam:
- Opel Astra K jedyne 125 tys.km (2025.08.02)
Kupię:
- KUPIĘ OBRAZY - Skup starych Obrazów - ole... (2025.08.02)
Sprzedam:
- Sprzedam Peugota 308 SW (2025.08.01)
Różne:
- Wyróżnij swój budynek z elewacyjnie.pl (2025.07.31)
Kupię:
- KUPIĘ ANTYKI - 603 567 304 - SZYBKI KO... (2025.07.30)
Sprzedam:
- EKO GRY XXL dla dzieci OZE - czyste p... (2025.07.30)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione xl (2025.07.29)
Sprzedam:
- Sprzedam Peugota 308 SW (2025.07.29)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Sudety mają nowy zarząd

Kompromitacja, tak można w skrócie podsumować zakończenie rządów Daniela Sadowskiego, prezesa KS Sudety. Dwa tygodnie temu podczas pierwszego terminu walnego zgromadzenia członków klubu wyprosił on z zebrania dziennikarzy, tym razem wybrał inne rozwiązanie by uniknąć jakiejkolwiek konfrontacji i w miejscu obrad się nie stawił. Sytuacja ta nieco sparaliżowała początek zebrania, gdyż kandydaci do nowego zarządu liczyli na przedstawienie rzetelnego stanu klubowych finansów. Ten miał przygotować dotychczasowy prezes, jednak najwidoczniej o tym zapomniał, podobnie jak o dacie spotkania. Przezornie przypomnieć o tym chciał mu kolega z zarządu Waldemar Woźniak, jednak jak mówi, wielokrotne próby skontaktowania się z D. Sadowskim okazały się bezskuteczne.
Bazując na orientacyjnych informacjach od obecnych na sali członków ustępującego zarządu, obecne zadłużenie Sudetów można oszacować na blisko 250 tys. zł. Kwota niemała, jednak bywało już znacznie gorzej, a czasy gdy klubowy dług wynosił niemal 400 tys. zł nie są takie odległe. Aktualne zadłużenie generują mocno przeterminowane zaległości wobec kilku podmiotów, od lat stałym punktem jest kwota 70 tys. zł jaką Sudety są winne firmie przewozowej Szelux, są też niemal już archiwalne zaległości wobec kilku trenerów. Nienajgorzej wyglądają rozliczenia z ZUS-em i Urzędem Skarbowym. Wobec tego pierwszego podmiotu klub zalega na sumę ok. 30 tys. zł, natomiast w skarbówce jest na bieżąco, ba ma nawet niewielką nadpłatę.
Zmniejszenie długów było możliwe dzięki ugodzie jaką na początku roku podpisał ustępujący prezes z firmą ProLogis, która przejęła postawiony w stan upadłości Parkiridge Retail. Przypomnijmy, że pierwotnie na mocy podpisanej pod koniec 2010 roku umowy pomiędzy Sudetami a mającym wówczas wybudować w Jeleniej Górze galerię Focus Mall przedsiębiorstwem, koszykarski klub miał otrzymać w ciągu dwóch lat 200 tys. euro. Niestety, kontrahent nie dotrzymał zapisów, a jedyne pieniądze jakie wpłynęły od Parkridge Retail na klubowe konto to 40 tys. zł tuż przed wyborami samorządowymi, zapewne tylko dzięki interwencji ówczesnego prezydenta miasta Marka Obrębalskiego.
Ugoda z ProLogis opiewała na 50 tys. euro, jak przyznał Mirosław Witka, wiceprezes zarządu Sudetów pieniądze te wpłynęły jednorazowo na konto klubu i były do dyspozycji już na początku roku. Jak twierdzi ich wydawaniem zarządzał tylko i wyłącznie D. Sadowski. - Prezes nie pytał nikogo o zdanie, sam podejmował decyzje, zarząd praktycznie nie funkcjonował, nie było żadnych spotkań i rozmów na temat spraw klubowych - potwierdza słowa kolegi z zarządu W. Woźniak. Członkowie klubu mówią, iż na pierwszym walnym zgromadzeniu, sporo było pretensji do ustępującego prezesa o niegospodarność przy wydawaniu pieniędzy od ProLogis. Głównie chodziło o wysokie gwarantowane kontrakty najemników, którzy mieli pomóc w utrzymaniu I ligi. - Gwarancja jaką dawali na zachowanie statusu I-ligowca była niewielka, a jeśli weźmiemy stosunek ceny do jakości jaką prezentowali to włos stawał dęba. Te pieniądze trzeba było przeznaczyć na całkowite uregulowanie kwestii w ZUS-ie i PZKosz, aby ze spokojem przystąpić do nowego sezonu w II lidze - dało się usłyszeć na sali. Kończąc temat ugody, warto zaznaczyć, iż w pozyskanie niemałych środków od ProLogis mocno zaangażował się ratusz z prezydentem Marcinem Zawiłą na czele i w tym należy upatrywać klucza do końcowego sukcesu, a nie w zdolnościach menadżerskich byłego prezesa.
Pomimo niepełnego obrazu stanu finansów klubu oraz świadomości jego zadłużenia na blisko ćwierć miliona złotych udało się doprowadzić do wyboru nowego zarządu, poprzedziło je przyjęcie dymisji ustępującego, niemal jednomyślne - 19 głosów za, W. Woźniak wstrzymał się od głosu. Zaproponowano pięć kandydatur: Roberta Synatora, Elizę Ostrowską, Roberta Czepielewskiego, Rafała Mnicha i Krzysztofa Marka, wszystkie przeszły jednogłośnie. Wybrano też komisję rewizyjną, tworzyć ją będą Łukasz Niesobski i Wiesław Ochman, który w niej funkcjonował również w poprzedniej kadencji.
Co dalej? Jaki jest plan działania na najbliższe dni i na przyszłość? - W trybie ekspresowym musimy dokonać rzetelnej analizy klubowych finansów, przygotować dokumentację do zgłoszenia pierwszego zespołu do rozgrywek II ligi oraz uregulować zaległości w ZUS-ie, bo bez nich nie dostaniemy licencji. Do końca tygodnia chcemy też rozdzielić między sobą funkcje i obowiązki - informuje Robert Synator. Najprawdopodobniej to on będzie nowym sternikiem klubu, prywatnie jest sprawnym i prężnie działającym przedsiębiorcą w branżach motoryzacyjnej i budowlanej. Podobnie jak pozostałe wybrane do zarządu osoby ma dziecko grające w koszykówkę w Sudetach. Stworzenie warunków do rozwoju tej dyscypliny wśród jeleniogórskiej młodzieży stwarzają sobie jako cel nadrzędny i temu chcą podporządkować swoją pracę. - Oczywiście pierwszy zespół nie zejdzie na boczny tor, jest potrzebny choćby po to by dzieciaki trenujące w Sudetach miały cel jakim będzie zagrania w wypełnionej hali w poważnych rozgrywkach. Chcemy jednak dążyć do tego by w przyszłości o sile Sudetów stanowili wychowankowie, to jednak będzie możliwe tylko wtedy, gdy mocno zainwestujemy i postawimy na młodzież - dodaje R. Synator.
Trudno się nie zgodzić z taką wizją, tym bardziej, że są fachowcy, którzy mogą ją realizować. Leszek Oleksy, Irenuesz Taraszkiewicz, Łukasz Niesobski, Jarosław Wilusz, Andrzej Sękiewicz czy Paulina Jasek to tylko cześć osób gotowych podjąć się pracy z młodzieżą. Pozytywną aurę tworzy też współpraca z Międzyszkolnym Ośrodkiem Sportu, który również jest mocno zainteresowany rozwojem koszykówki w mieście. Realizowany jest projekt DZKosz i Urzędu Marszałkowskiego "Basketmania", jego koordynatorem jest I. Taraszkiewicz, a programem zostały objęte trzy jeleniogórskie szkoły podstawowe - 2, 10 i 11. Jeśli tempo i rozmach szkolenia zostanie utrzymane, kto wie czy już za kilka lat Sudety nie będą mogły opierać swojej gry na młodych wychowankach.
Do pracy z seniorami przymierzany jest natomiast Artur Czekański, przez lata był asystentem popularnego Tarasia, teraz będzie mógł się zmierzyć z samodzielnym prowadzeniem dorosłej drużyny. Jak mówi Robert Czepielewski chęć reprezentowania Sudetów w sezonie 2012/2013 wyrazili Łukasz Niesobski, Paweł Minciel, Jarosław Wilusz i Michał Kozak, dołączy do nich liczna grupa juniorów. - Po raz pierwszy w historii Sudetów młodzież dostanie tak dużą szansę pokazania się w seniorskiej koszykówce. Tylko od nich zależy czy ją wykorzystają, my udzielimy im maksymalnego wsparcia, na pewno nie zapomną też o nich wierni kibice jeleniogórskiego basketu - deklaruje Leszek Oleksy oraz inni ludzie związani z Sudetami. Być może do powrotu uda się nakłonić Rafała Niesobskiego i Jakuba Czecha. Ten pierwszy był obecny na obu odsłonach walnego zgromadzenia, co wskazuje, że nie są mu obojętne losy klubu, który go wychował.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter