NO2
2.10
ug/m3
O3
139.10
ug/m3
PM10
11.00
ug/m3
PM2.5
6.30
ug/m3
Pogoda w Jeleniej Górze
pochmurnie
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Animacje dla dzieci (2025.06.18)
Kupię:
- KUPIĘ ANTYKI / DZIEŁA SZTUKI - PRZED i... (2025.06.18)
Kupię:
- Skup aut powypadkowych Jelenia Góra - Do... (2025.06.18)
Różne:
- Nowa elewacja, która spełni Twoje oczeki... (2025.06.18)
Kupię:
- Kupię ANTYKI za Gotówkę - Zadzwoń - Dojeżdżam... (2025.06.16)
Nieruchomość: do wynajęcia:
- wynajem mieszkania (2025.06.14)
Dam pracę:
- Praca od zaraz! Budowlaniec / Monter ... (2025.06.13)
Dam pracę:
- Praca w pensjonacie (2025.06.12)
Różne:
- Nowoczesne wizualizacje dla Twoich in... (2025.06.12)
Różne:
- Wdrożenia ClickUp i cyfryzacja proces... (2025.06.11)
- lzs:
› Wyniki baraży o ligę okręgową
2025.06.22 20:34
- xxx:
› Wyniki baraży o ligę okręgową
2025.06.22 20:24
- Kibic:
› Wyniki baraży o ligę okręgową
2025.06.22 20:11
- Johny:
› Wyniki baraży o ligę okręgową
2025.06.22 20:04
- lzs:
› Wyniki baraży o ligę okręgową
2025.06.22 20:01
![]() |
dolar amerykański | 1 USD | 3.7067 |
![]() |
euro | 1 EUR | 4.2709 |
![]() |
frank szwajcarski | 1 CHF | 4.5423 |
![]() |
funt szterling | 1 GBP | 5.0002 |
![]() |
korona czeska | 1 CZK | 0.1721 |
Ilość: |
Przelicznik: 0 PLN |
Rozmowa z Robertem Rodziewiczem, byłym trenerem Victorii Jelenia Góra
Robert Rodziewicz po trzy i pół letnim okresie pracy z seniorami Victorii Jelenia Góra postanowił pożegnać się ze stanowiskiem pierwszego trenera. Zostawia drużynę po najlepszym sezonie w historii klubu, o czym przekonuje piąte miejsce w klasie okręgowej i finał strefowego Pucharu Polski. Nadal będzie pracował w Victorii, jednak teraz skupi się już tylko na zajęciach z młodzieżą.Jesteś rozczarowany rundą wiosenną w waszym wykonaniu, czy uważasz, że wynik jaki osiągnęliście jest na miarę waszych możliwości. Mówię o lidze, puchar omówimy osobno.
ROBERT RODZIEWICZ: - Nie, nie jestem rozczarowany. W moim odczuciu zagraliśmy dobrą rundę, poprawiliśmy wiele elementów w naszej grze, która stała się coraz płynniejsza i ciekawsza do oglądania. Jeśli chodzi o podejście stricte wynikowe, to wiele razy graliśmy lepiej niż pokazywał to końcowy rezultat. Mogliśmy wygrać niejeden mecz i dzięki temu mieć więcej punktów, jednak piłka to dyscyplina, gdzie za wartość artystyczną nikt ich nie rozdaje. Podsumowując, mogliśmy mieć kilka punktów więcej i wtedy byłbym w pełni zadowolony.
W tabeli wiosny jesteście na siódmym miejscu, odnieśliście pięć zwycięstw - to trochę mało, aby walczyć o awans. Punkty traciliście m.in. remisując w sześciu meczach, czego brakowało, żeby kończyć je zwycięsko?
- To prawda, mało. Trzeba było wygrać cztery - pięć meczów z tych co zremisowaliśmy i wtedy można było się włączyć do walki o awans. Zabrakło na pewno doświadczenia trenerskiego, wiem, że niektóre mecze mogłem rozegrać inaczej, bardziej kierując się stroną wynikową niż piłkarską. W każdym spotkaniu chcieliśmy dominować na boisku, wysoko odbierać piłkę i kreować jak najwięcej akcji ofensywnych. Liga pokazała po raz kolejny, że warto trochę odpuścić, dać pograć przeciwnikowi, uszczelnić obronę i poczekać. Przykładowo rywalizując z GKS Raciborowice z tyłu zostawaliśmy na dużym ryzyku, w tyle dwóch na dwóch i po szybkich kontrach rywala przegrywaliśmy 0:2 już w pierwszej połowie, choć mieliśmy masę sytuacji, których niestety nie potrafiliśmy wykończyć. Takich spotkań było kilka. Jestem dumny z chłopaków za tę rundę, bo realizowali moje założenia bardzo dobrze i wychodzi mi na to, iż błędy czasami popełniałem ja.
Ligę wygrał Twardy Świętoszów, pieczętując awans w mecz z Victorią. Uważasz, że to był najlepszy zespół w lidze?
- Uzbierali najwięcej punktów w całej lidze, więc zdecydowanie zasłużyli na jej wygranie. Nie wiem jak wyglądała ich gra w innych meczach, ale po pojedynkach między naszymi drużynami uważam, że Victoria nie jest słabszym zespołem. Gratuluję Twardemu, bo liga miała siedem dobrych zespołów, które mogły wygrać rozgrywki, ale to ekipa ze Świętoszowa zrobiła wystarczająco dużo, aby skończyć sezon 2024/2025 na pierwszym miejscu.
Apis Jędrzychowice zagra baraż na wyjeździe z Piastem Nowa Ruda, jak oceniasz szanse drużyny trenera Gerarda Jurewicza?
- Wszystko uzależniam od kadry zespołu Apisu. Jeśli trener Jurewicz będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, to myślę, iż mają bardzo duże szanse na zwycięstwo i awans. To drużyna i trener z doświadczeniem na poziomie Koleje Dolnośląskie IV ligi, parę razy pewnie rywalizowali z Piastem będąc w IV lidze, więc myślę, że to ogromnie może im pomóc. Ogólnie uważam, iż zespoły z drugich lokat w "okręgówkach" podchodzą do barażu na lepszym mentalu, bo mają za sobą dobry sezon, dużo wygranych spotkań i strzelonych bramek, co nie jest bez znaczenia w decydujące rozgrywce z ekipami, którym średnio wiodło się na IV-ligowych boiskach, a ich piłkarze są już znużeni sezonem, zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Podstawowym pytaniem jest to, czy Apis będzie chciał awansować, pamiętając sytuację z zeszłego roku, gdy zrezygnowali z tego przywileju. Życzę im bardzo powodzenia w Nowej Rudzie, bo bardzo szanuję trenera Gerarda i znam wielu chłopaków z tego zespołu.
Sezon to nie tylko liga, również Jaxan Dolnośląski Pucharu Polski. Zrobiliście furorę w strefowych rozgrywkach docierając do finału, gdzie lepsze okazały się Karkonosze. Podsumuj proszę waszą pucharową przygodę.
- Na pewno fajna przygoda dla chłopaków, ale też masa wyrzeczeń przez cały rok. Ciężko czasami drużynom amatorskim zbierać się w środku tygodnia i jechać na mecz. Każdy ma pracę i swoje obowiązki, więc wielkie brawa dla młodych chłopaków za dojście do finału. Kolejnym problemem były ćwierćfinał i półfinał, które musieliśmy rozgrywać podczas zimowego okresu przygotowań. Wtedy z formą jest różnie, a zawodnicy nie są jeszcze przygotowani na sto procent swoich możliwości. Trzeba było to mądrze ułożyć, przekonały się o tym Karkonosze, bo mogli sensacyjnie odpaść w półfinale z Apisem. Podsumowaniem było wielkie święto w Jeleniej Górze, gdzie przy Złotniczej 12 zagraliśmy derby z KSK. Naszym zwycięstwem nie byłoby ogranie Karkonoszy, ba na tamtą chwilę byliśmy słabsi od rywali. Mieliśmy inne powody do radości - żółto - czarne barwy na trybunach i doping małych adeptów Victorii dopingujących na trybunach. To były niezapomniane przeżycia. Cieszymy się z finału, po meczu powiedziałem chłopakom, że możemy być dumni z całej kampanii pucharowej i kto wiem, może kiedyś sięgniemy z Victorią po ten puchar.
Karkonosze poległy w następnej rundzie z Baryczą Sułów. Niełatwo drużynom z podokręgu Jelenia Góra przebić się na szczebel centralny Pucharu Polski. Przez 25 lat XXI wieku udało się to tylko dwa razy - Karkonoszom i Chrobremu Nowogrodziec. W sumie to też już odległe historie i chyba nie widać nadziei, że to może ulec zmianie?
- Nie wiem czemu tak się dzieje. Patrząc na skład Karkonoszy w tym roku moim zdaniem był to obowiązek tej drużyny. Mówię to z punktu widzenia kibica, bo nie mam pojęcia jakie były założenia klubowe. Myślę, że czasami nasze kluby nie dysponują kadrami, które by pozwalały na grę w cyklu sobota - środa - sobota. Trenerzy rotują zawodnikami kosztem meczu pucharowego, bojąc się urazów. Szkoda, bo bardzo mocno kibicowałem w tym sezonie Karkonoszom i liczyłem na przyjazd do Jelenie
6)Nie wiem czemu tak się dzieje. Patrząc na skład Karkonoszy w tym roku był to obowiązek tej drużyny. Mówię to jako kibic bo nie wiem jakie były założenia klubowe. Myślę że czasami nasze kluby nie dysponują kadrami które by pozwalamy na grę w systemie sobota,środa,sobota i trenerzy czasami rotują zawodnikami kosztem meczu ligowego,bojąc się urazów. Szkoda bo bardzo mocno kibicowałem w tej kampanii Karkonoszom i liczyłem że w Jeleniej Górze pojawią się zespoły z wyższych lig, jak kiedyś Lech Poznań. Czy to ulegnie zmianie? Chciałbym tego bardzo.
Sumując ligę i puchar, jakie wnioski wyciągniesz po tym sezonie i co będziesz chciał zmienić w swojej drużynie?
- Uważam ten sezon za udany, chyba nie popełnię błędu jeśli określę go najlepszym w historii klubu. Zdobyliśmy 54 punkty, czym wyrównaliśmy wynik sprzed dwóch lat, do tego dołożyliśmy finał strefowego Pucharu Polki, więc śmiało można powiedzieć, że chłopaki wykonali kapitalną robotę w tym sezonie. Co będę chciał poprawić? Nie będzie mi już dane, bo kończę pracę z pierwszą drużyną Victorii.
Sam zrezygnowałeś z tej posady, czy to wspólna decyzja z zarządem klubu? Jakie masz piłkarskie plany na najbliższy sezon?
- Sam zrezygnowałem, postanowiłem zrobić przerwę w pracy z seniorami. Teraz zajmę się tylko pracą z dziećmi w akademii Victorii. Będę prowadził grupy żaków i młodzików.
Trochę o personaliach, miałeś w składzie trzech Brazylijczyków, jak wyglądała komunikacja z nimi i ich przydatność do zespołu?
- Z Leo i Gustavo nie było problemu, bo płynnie mówią po polski, są w naszym kraju już od wielu lat. Lucas dużo się nauczył, ale w większości sytuacji Lego pomagał jako tłumacz, co zdecydowanie ułatwiało nam funkcjonowanie. To wspaniali ludzie, angażują się w życie klubu. Lego skończył kurs UEFA C i podjął pracę w naszej akademii. Gustavo pomaga organizacyjnie w klubie. Lucas i Leo są z nami już od roku i śmiało mogę powiedzieć, iż zasługują na miano pierwszoplanowych zawodników. Gustawo dołączył pierwszego kwietnia, nie przepracował z nami okresu przygotowawczego i dopiero teraz zaczyna pokazywać pełnię możliwości. Myślę, że w przyszłości będzie to dobry zawodnik.
Angażując obcokrajowców, co brałeś pod uwagę przy ocenie kandydata, tylko umiejętności piłkarskie?
- To już raczej pytanie do prezesa, ja oceniałem ich pod kątem piłkarskim. Lucasa i Gustavo widziałem na jednym treningu i jednym sparingu, to wystarczyło mi do podjęcia decyzji, iż chcę go w zespole. Leo był już naszym zawodnikiem.
Najbardziej udany transfer Victorii ostatnich dwunastu miesięcy?
- Ze wszystkich zawodników, którzy do nas dołączyli byłem zadowlony. Każdy odegrał znaczącą rolę w budowaniu drużyny, ale za transfer sezonu uznam powrót na funkcję asystenta Adriana Nowińskiego. Drużyna zrobiła krok do przodu i duża w tym jego zasługa.
Serhii Taran ze swoim doświadczeniem gry w IV lidze stał się liderem zespołu?
- Serhii bardzo nam pomógł, jest z nami od półtora roku, odbudował się i stał się podstawowym zawodnikiem. Liderów było wielu i to mnie cieszy, bo każdy brał odpowiedzialność za wyniki zespołu. Jeśli ktoś grał słabszy mecz to inna osoba potrafiła przejąć ciężar gry na siebie. Serhii był jedną z takich osób. Cieszę się, że mamy go w zespole i myślę, że zostanie na kolejny sezon.
Victoria to młody klub, ale pracuje z młodzieżą, sam wspomniałeś, że teraz zamierzasz się skupić właśnie na tym. Kiedy pierwszy wychowanek klubu zagra w pierwszym zespole? Mówimy o roku - dwóch, czy wielu latach?
- Już zagrał, bo pierwszym klubem, w którym piłkarskie buty założył jest kierownik drużyny Sebastian Panaiuk, więc można powiedzieć, że jest wychowankiem Victorii. (śmiech) Pozdrawiam go z tego miejsca serdecznie. Na poważnie, to myślę, iż chłopaki z rocznika 2012 mogą być tymi pierwszymi. Mamy kilku chłopaków: Ksawerego, Fabiana, Marcela, Olka, Oliwiera, którzy zaczęli piłkarską przygodę w naszym klubie mając 13 lat, więc jak dobrze pójdzie, to za trzy lata mogą już zagrać. Gonią ich kolejni z rocznika 2013: Antek, Timur, Misza i pozostali. Fajne jest to, że chodzą na nasze mecze, jeżdżą na wyjazdy i głośno dopingują. Utożsamiają się z klubem i to jest piękne. Czekamy na nich w seniorach. Jeśli chodzi o naszą akademię to w następnym roku będziemy już mieli komplet drużyn młodzieżowych od skrzata do juniora młodszego. Jedyną grupą na, którą musimy poczekać dłużej będą juniorzy starsi. Celem nadrzędnym akademii jest dostarczanie zawodników do drużyny seniorów, więc, to o co pytałeś jest tylko kwestią czasu.
rozmawiał Piotr Kuban
Podziel się z innymi:
2025-06-22 13:48
Komentarze
Kto @ 188.33.36.*
wysłany: 2025-06-22 15:25
Wielkie rozczarowanie i zal ze trener odchodzi
› Wyniki i tabele po 26. ...
2025-06-14
komentarze: 107
› Wyniki i tabela po 30. ...
2025-06-14
komentarze: 106
› Zestaw par półfinałów barażów o ...
2025-06-11
komentarze: 1
› Wyniki i tabele po 26.,...
2025-06-14
komentarze: 52
› Wyniki i tabela po 29. ...
2025-06-07
komentarze: 139
Hehe @ 5.184.226.*
wysłany: 2025-06-22 14:22
Oni już po pierwszej rundzie w 4 lidze byli, trochę wam do tego daleko panowie „piłkarze”