NO2
3.90
ug/m3
O3
25.10
ug/m3
PM10
16.00
ug/m3
PM2.5
11.70
ug/m3
Pogoda w Jeleniej Górze
zachmurzenie duże
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Różne:
- Profesjonalne wizualizacje elewacji o... (2025.05.29)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2025.05.28)
Kupię:
- Skup aut tel 695 152 278 zadzwoń (2025.05.27)
Dam pracę:
- Inżynier budowy z uprawnieniami/Kiero... (2025.05.27)
Kupię:
- Kupię Antyki / SZYBKI SKUP ANTYKÓW - SPR... (2025.05.26)
Sprzedam:
- Sprzedam krzesła z pokrowcami dekorac... (2025.05.25)
Różne:
- Świecznik (2025.05.25)
Dam pracę:
- Kierowca C – Praca w Niemczech (2025.05.23)
Różne:
- Profesjonalne projekt elewacji w najl... (2025.05.21)
Sprzedam:
- Pierogi xl ręcznie lepione ciasto na ba... (2025.05.20)
- cd.:
› Rozmowa z Rafałem Sroką, trenerem Isands Wichoś Jele...
2025.05.30 22:45
- lzs:
› Zestaw par 24. kolejki A klasy
2025.05.30 22:42
- Ekstraklasa:
› Rozmowa z Rafałem Sroką, trenerem Isands Wichoś Jele...
2025.05.30 22:41
- lzs:
› Zestaw par 24., 22. i 20. kolejki B klasy
2025.05.30 22:40
- Woźny:
› Zestaw par 28. kolejki ligi okręgowej
2025.05.30 22:40
![]() |
dolar amerykański | 1 USD | 3.7537 |
![]() |
euro | 1 EUR | 4.2507 |
![]() |
frank szwajcarski | 1 CHF | 4.5555 |
![]() |
funt szterling | 1 GBP | 5.0552 |
![]() |
korona czeska | 1 CZK | 0.1704 |
Ilość: |
Przelicznik: 0 PLN |
Rozmowa z Rafałem Sroką, trenerem Isands Wichoś Jelenia Góra
Rafał Sroka w 2005 roku wprowadził AZS Kolegium Karkonoskie Jeleni Góra do ekstraklasy. Dwadzieścia lat później powtórzył ten sukces z KS Isands Wichoś, w stylu znakomitym, bo rzadko się zdarza, by zespół w całym sezonie przegrał tylko jeden mecz. Dodajmy, że przed startem rozgrywek jeleniogórzanek nie wymieniano w gronie faworytów do wygrania ligi, jednak na przekór prognozom zespół Rafała Sroki w sezonie 2024/2025 podporządkował sobie ligę.Gratuluję Rafał, wygraliście I ligę koszykówki kobiet w wielkim stylu. Przed otwarciem sezonu, mało kto się spodziewał, że będzie tak dobrze.
RAFAŁ SROKA: - Bardzo dziękuję w imieniu zawodniczek i kadry trenerskiej za gratulacje. W maju i czerwcu 2024 budowałem drużynę w oparciu o zawodniczki, które prócz mocnych charakterów miały ambicje udowodnienia swojej wartości w Polsce. Dużo myślałem o koncepcji konstrukcji zespołu w kontekście liczby zawodniczek na każdej pozycji, później wspólnie o ustawieniach boiskowych i systemach gry w ataku i w obronie. Chciałem wyeksponować możliwości zawodniczek i uwolnić je od skomplikowanej taktyki, bazując na kilku schematach w ataku oraz wybieraniu wariantów schematów w oparciu o własne decyzje. Do rozgrywek przystąpiliśmy z ostrożnym optymizmem, z każdym meczem wiara w słusznie obraną drogę rosła. W efekcie finalnym wynik 21 zwycięstw w 22 pojedynkach potwierdził nasz punkt widzenia.
Przegrywając w piątej kolejce z Wisłą Kraków, przypuszczałeś, że już do końca sezonu nie zaznasz goryczy porażki?
- Nie myślałem o tym w ten sposób. Moja praca każdorazowo była skoncentrowana na jak najlepszym tygodniu pracy. W niedzielę oglądałem trzy mecze najbliższego przeciwnika, przygotowywałem klipy na You Tube, zarówno dotyczące drużyny, taktyki ataku rywala, jak i indywidualne dotyczące tendencji gry podstawowych zawodniczek przeciwnika. Dane uzupełniałem komputerowymi rysunkami ustawień najbliższego oponenta. W poniedziałek wraz z kadrą trenerską wspólnie analizowaliśmy dziewczyny pod kątem gry. Nie wyprzedzałem w myślach pojedynków z kolejnymi przeciwnikami, nie zastanawiałem się nad miejscem w tabeli, rozstawieniem w play off, tym czy będziemy walczyć o medale. Chciałem byśmy profesjonalnie ćwiczyli, by dziewczynom nie brakowało niczego i mogły się cieszyć grą w koszykówkę.
To był mecz do wygrania, jak go wspominasz?
- Od trzeciej do szóstej kolejki włącznie, w spotkaniach z Basketem Ostrów Wielkopolski, RMKS Rybnik, Wisłą Kraków i Liderem Swarzędz graliśmy bez podstawowej rozgrywającej Kingi Dzierbickiej, która leczyła uraz naciągnięcia więzadeł. Jeszcze z Ostrowem i Rybnikiem na bazie dobrych przygotowań poradziliśmy sobie, równie dobrze zagraliśmy ze Swarzędzem. W Krakowie wybitnie zagrała Martyna Jasiulewicz, trafiając za trzy punkty z niecodzienną skutecznością - osiem celnych rzutów na dwanaście prób. Do tego cztery "trójki" dołożyła Paulina Kuczyńska, a swoje jak zawsze grała Martyna Stasiuk. To wszystko sprawiło, że o wygraną było trudno, zwłaszcza od drugiej kwarty, gdzie rozpędzona Wisła nas punktował. Można powiedzieć, że atut naszego zespołu stał się bronią krakowianek. W sporcie ciężko wygrać zawsze i wszędzie, więc porażka nie zrobiła na nas wrażenia, gdyż Wisła od lat był o krok od awansu do ekstraklasy. Wspomniana porażka zmotywowała nas jeszcze bardziej do walki o każdą piłkę w następnych pojedynkach. Wszyscy przeciwnicy w naszej grupie byli bardzo mocni, dwie nieznaczne, ale zasłużone wygrane ze spadkowiczem z Ostrowa są tego przykładem. Słyszeliśmy, że grupa A jest dużo mocniejsza, jednak to z naszej spadł tylko Ostrów, a z tamtej Pabianice, Sokołów i Widzew Łódź. Z kolei całe podium na koniec rozgrywek stało się udziałem drużyn z Jeleniej Góry, Bochni i Krakowa. My tydzień w tydzień cieszyliśmy się z wygranych spotkań i takie podejście okazało się kluczem do sukcesu drużyny Isands Wichoś Jelenia Góra.
No właśnie, później szło jak z płatka, wygrywaliście mecz za meczem, całkowicie dominując w grupie B. Zespół się nakręcał z meczu na mecz, niosła go tylko atmosfera w szatni, czy przyczyn sukcesu upatrujesz w pracy wykonanej na treningach?
- Skauting i dobry research przeciwnika to była podstawa pod kątem taktycznym. W kontekście gry obronnej dziewczyny poznawały każdego rywala we wtorek i środę. Pozostałe niuanse dopasowywaliśmy w czwartki i piątki, w tym obronę pod każdy rodzaj ataków. Zawodniczki wiedziały o tendencjach poszczególnych rywalek, w jakim kierunku atakują i jak lubią najbardziej grać. Jeśli chodzi o naszą grę w ataku, od drugiej rundy wprowadzaliśmy na każdy mecz jeden schemat więcej, usuwając najbardziej czytelne rozwiązania naszych ofensywnych ustawień. Jeśli chodzi o podejście do treningu to moje zawodniczki są profesjonalistkami w każdym calu i potwierdziły złotym medalem odebranym w Bochni. Aktywne przed każdymi zajęciami i schodzące z hali po treningu, nie mówiąc już o samych zajęciach, gdzie były maksymalnie zaangażowane podczas zajęć technicznych, merytorycznych i taktycznych. Takim podejściem emanowały wszystkie dziewczęta, w czym duża zasługa mojej kapitanki i to była droga do sukcesu dla grupy ambitnych ludzi, z którymi zaszczytem było pracować podczas minionego sezonu.
Jak się okazało faza play off niczym się nie różniła w waszym wykonaniu od sezonu zasadniczego, po prostu wygrywaliście każdy mecz. Wygrywanie uzależnia, czułeś coraz większa presję, że w końcu może wam przytrafić się porażka?
- Potknęliśmy się już w omawianym wcześniej w Krakowie, więc nie byłem specjalnie przesądny. Do każdego pojedynku przygotowywałem się z szacunkiem, pokorą, zawsze z wiarą i przekonaniem, że dziewczyny zagrają na wysokim poziomie z uwzględnieniem wszystkich założeń taktycznych. Widziałem jak mocno pracują, więc byłem spokojny o ich grę. Myślenie pozytywne i wiara w zwycięstwo zawsze pomagają, ale wynik miał być efektem finalnym wszystkich dobrze wykonanych pojedynczo akcji, zarówno w ataku i obronie. Do meczów przystępowaliśmy każdorazowo z założeniem, że wykonaliśmy dobrze pracę w tygodniu. Presja przeszkadza w myśleniu. Decyzje podczas gry należy podejmować racjonalnie i pragmatycznie w oparciu o zmieniające się wydarzenia i pracę wkładaną przez zawodniczki podczas spotkania, pamiętając jednak o wysiłku jaki włożyły przez cały tydzień w przygotowanie do meczu. Trener też powinien się przygotować, by jak najwięcej myśleć o graczach i nie ulegać emocjom, unikając ślepych uliczek rywalizowania z kimkolwiek poza drużyną przeciwną. To, że radziliśmy sobie z presją potwierdza brak przewinienia technicznego zarówno dla sztabu szkoleniowego, jak i ławki w każdym z 22 rozegranych pojedynków. Budowanie relacji z sędziami to też działania na rzecz zespołu.
Przed sezonem kub dokonał kilku wzmocnień, pojawiły się nowe zawodniczki i jak się okazało były to trafione transfery. Jak oceniasz ich udział w końcowym sukcesie drużyny?
- Budowaliśmy drużynę permanentnie od pierwszego dnia po zakończeniu sezonu 2023/2024, trwało to ponad dwa miesiące. Wychodzę z założenia, że na sukces drużyny składa się w największej mierze praca zawodniczek i ich rola w tym wszystkim jest największa i nieoceniona. Każdy transfer był przykładowym strzałem w dziesiątkę. Każda z pozyskanych dziewczyn wniosła mnóstwo do jakości zespołu. Szybko zbudowały się relacje między koszykarkami i niektóre z nich odniosły jeden z największych sukcesów w karierze, a cześć z nich największy w całym swoim koszykarskim życiu.
Teraz przed klubem nowe wyzwania, czyli gra w Orlen Basket Lidze Kobiet, która niesie za sobą konieczność podniesienia poziomu sportowego, jak i organizacyjnego. Zacznijmy od drużyny, gdzie i na jakie pozycje będziesz szukał wzmocnień?
- Jeśli chodzi o poziom sportowy czeka nas wiele zmian wymagających zbudowania dwóch drużyn, pierwszej, która przynajmniej przez dwa najbliższe sezony wystąpi w OBLK oraz zespołu rezerw gotowego do występów w I lidze PZKosz., co wymaga oczywiście dużo większych nakładów finansowych. Jeśli chodzi o drużynę, przekazałem informację do zarządu klubu, iż bardzo chciałbym nadal współpracować przede wszystkim z wszystkimi zawodniczkami, które uzyskały awans do OBLK. Otrzymałem informację, że każda z koszykarek po wygaśnięciu umowy, a te traciły ważność tuż po meczu finałowym w Bochnii, ma już propozycję przedłużenia umowy. Z kolei ja dostałem zadanie od zarządu, aby nawiązać współpracę z trzema młodzieżowcami (rocznik 2003 i młodsze), których poziom będzie zbliżony do dziewcząt mających na koncie wywalczony awans, pasujących również charakterologicznie do wybitnych zawodniczek z jakimi miałem przyjemność pracować w zakończonym właśnie sezonie. Jeśli chodzi o pozostałe wzmocnienia wszystko będzie zależeć od możliwości finansowych klubu, nic ponad stan. Pamiętam dobrze swój pierwszy awans do ekstraklasy w 2005 roku, wówczas staraliśmy się racjonalnie mierzyć siły na zamiary.
- Najważniejsze to zbudować podstawy organizacyjne. Nie mamy hali pokroju tych zbudowanych w Gorzowie, Sosnowcu, Toruniu czy Bydgoszczy. W Jeleniej Górze jest jednak obiekt, który po wzbogaceniu go koszami teleskopowymi, niedrogą wymaganą przez FIBA drugą tablicą wyników, bandami reklamowymi LED, stendami reklamowymi głównych sponsorów ligi oraz ściankami reklamowymi, mógłby spełniać kryteria TV Emocje, która do nas zawita, ale również Polsatu Sport 2. Całkowite obrendowanie meczu plus reklama na strojach, do której zachęcamy, będą dużą promocją podczas każdego meczu rozgrywanego w Jeleniej Górze.
Poprzednia przygoda z ekstraklasą odbywała się w halach SP nr 11 oraz im. Mariana Koczwary. Teraz gracie w obiekcie przy SP nr 8, spełnia on kryteria najwyższego szczebla rozgrywek? Mówisz, że w Jeleniej Górze jest hala, którą można dostosować do kryteriów OBLK.
- Oprócz trybun na 500 miejsc, oświetlenia tablic do koszykówki, miejsc na reklamy, potrzebne są również dwa bardzo istotne punkty - odległość od stolika sędziowskiego i trybun oraz wzbogacenie opcji tablicy wyników o możliwość wprowadzenia składów wraz z towarzyszącymi opcjami każdej zawodniczce. Nie posiada tego obiekt bardzo mi bliski, czyli hala im. Mariana Koczwary przy Sudeckiej 42. W halach SP nr 8 i Karkonoskiej Akademii Nauk Stosowanych jest możliwość zamontowania trybun teleskopowych nie naruszających konstrukcji tych pięknych obiektów. Jest też możliwość zsynchronizowania nowej drugiej tablicy z obecną. Odległości i jakość parkietu też spełniają kryteria. Oba obiekty podniosłyby swój standard i byłyby wizytówką miasta podczas wielu imprez. Pamiętam lata 2005-2008, gdy graliśmy w ekstraklasie, dzisiaj wymogi PZKosz są wyższe, ze względu na bezpieczeństwo i duży postęp marketingu. Awans w Krakowie, złoto w Bochni smakują, ale w koszykówce trzeba spełnić wymogi organizacyjne, żeby te sukcesy smakować i nad tym także pracujemy.
Kibice w Jeleniej Górze pamiętają występy wielu dziewczyn z zagranicy, w tym Amerykanek: Jocelyn Penn, Sabriny Scott, czy Holly Merideth. Była też znana na europejskim rynku Słowenka Katarina Ristić. Jest szansa, żeby zawodniczki podobnej klasy znów grały pod Śnieżką.
- Otrzymałem wiele ofert od agentów zawodniczek zagranicznych, wysłałem również zapytania do agencji koszykarskich w kraju i zagranicą, z którymi współpracowałem. Czekam na decyzję zarządu klubu i informację jakimi finansami będziemy dysponowali. Prawda jest taka, że w zawodowej OBLK występowało wiele koszykarek z przeszłością w WNBA oraz Eurolidze. W składach drużyn w sezonie 2024/2025 było ich łącznie 39. Poziom OBLK poszedł mocno w górę, a liczba drużyn walczących o medale wzrasta. Kiedyś mieliśmy Lotos i Wisłe, a finał PLKK był znany już przed sezonem. Rynek jest bogaty jeśli chodzi o transfery, dużo więcej kobiet gra w koszykówkę i ściągnięcie klasowych koszykarek jest realne, jeśli otrzymam zapewnienie, iż dźwigniemy to finansowo.
Powiem szczerze, że osobiście nie wierzyłem, że sport w Jeleniej Górze doczeka się jeszcze kiedykolwiek przedstawiciela na najwyższym poziomie rozgrywek w kraju. Mam na myśli dowolną dyscyplinę sportową. Wam się udało wprowadzić zespół do elity, więc szkoda byłoby zmarnować ten wysiłek. Żeby zespół grał i spełniał oczekiwania potrzebny jest stabilny budżet na określonym poziomie, na jakim?
- Już awans na zaplecze ekstraklasy w 2022 był dla nas ogromnym wyróżnieniem i nobilitacją, a rozgrywki w I lidze były bardzo wymagające. Wejście do elity jest niepowtarzalną szansą na stworzenie zawodowego sportu w Jeleniej Górze, który będzie cieszył się zainteresowaniem w całym kraju. Jeśli takie miasta jak Toruń, czy Bydgoszcz dysponują kilkoma drużynami różnych dyscyplin w elicie, to Jelenia Góra zasługuje na jedną na takim poziomie, która będzie cieszyć wszystkich mieszkańców miasta. Nie jestem upoważniony, aby mówić o finansach klubu, mogę jednak powiedzieć, iż kluby w ekstraklasie zamykające tabelę dysponują budżetami co najmniej trzy razy większymi, a drużyny grające w play off OBLK nawet czterokrotnie wyższymi od tych z poziomu I ligi. Zatem oczekiwania kibiców spełniłby zapewne zespół dysponujący właśnie takim budżetem...
Sponsor tytularny Isnads Wichoś zostanie przy klubie? Widziałem na zdjęciach z hali Wisły, że Paweł Palus i Tomek Gajdamowicz świętowali z wami na parkiecie, widać, że żyli zespołem i jego występami?
- Isands to partner KS Wichoś i nadal będziemy realizować nasz wspólny projekt. Wspólnie jesteśmy otwarci na kolejnych sponsorów. Zapraszamy do współpracy wszystkich, którym leży na sercu sport w Jeleniej Górze, zachęcamy do kontaktu z klubem choćby drogą mailową. W ośrodku Isands dziewczyny wielokrotnie robiły regenerację, tam też korzystaliśmy z siłowni, basenu i SPA. Każdy pobyt w tym miejscu, to było wydarzenie. W sprawach marketingu nie ma w pobliżu nas bardziej kompetentnych ludzi niż Paweł i Tomek. O ich działania jesteśmy spokojni, a dodam, że oni już działają. Myślę, że na bandach LED nie zabraknie wielu ciekawych reklam jeleniogórskich firm.
Na jaki wynik sportowy liczysz w sezonie 2025/2026 na parkietach OBLK? Miejsce w górnej połówce tabeli jest realne?
- Wszystko będzie zależeć od zawodniczek. Jeśli uda mi się zatrzymać "złotą gwardię", wzmocnić skład dobrymi młodzieżowcami, to będą podstawy, by powalczyć w OBLK. Wszystko zależy od budżetu klubu. Górnik Wałbrzych, z racji sąsiedztwa nasz odpowiednik w koszykówce męskiej, stworzył w OBL budżet trzy - cztery razy większy od tego jakim dysponował w PKO S.A. I lidze. To pozwoliło na transfery czterech Amerykanów, Łotysza, których wspierają Darek Wyka, Grzegorz Kulka, Kacper Marchewka, Maciek Bojanowski, czy Olek Wiśniewski. Tylko takie wzmocnienia realnie pozwalają na myślenie o górnej połówce tabeli.
rozmawiał Piotr Kuban
Podziel się z innymi:
2025-05-30 16:29
Komentarze
Od soboty (31.05.2025) do niedzieli (01.06.2025) obowiązuje w Polsce cisza wyborcza. Publikacja jakichkolwiek komentarzy mających charakter agitacji wyborczej może zostać uznana za naruszenie przepisów oraz stanowi czyn zagrożony karą grzywny.
cd. @ 37.30.14.*
wysłany: 2025-05-30 22:45
Wygranie 21 meczy z 22 rozegranych to szok! W play-off 6:0, bez porażki. A zwycięstwo o złoto w Bochni 79:59 to wynik w który trudno było uwierzīć. To był Wielki Awans z Wielką Klasą, w Mistrzowskim Stylu!
Brak tekstów w tym miesiącu.
Ekstraklasa @ 37.30.14.*
wysłany: 2025-05-30 22:41
Mamy w Jeleniej Górze ekstraklasę! To wielki wyczyn! Brawo zespół, brawo trener i kierownictwo zespołu i klubu. Przydałaby się duża, piękna hala .....