NO2
10.10
ug/m3
O3
59.10
ug/m3
PM10
21.70
ug/m3
PM2.5
19.50
ug/m3
Pogoda w Jeleniej Górze
zachmurzenie duże
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Różne:
- Najszybszy karykaturzysta świata na t... (2025.03.12)
Kupię:
- Kupię ANTYKI za Gotówkę - Zadzwoń - Dojeżdżam... (2025.03.12)
Różne:
- Modułowa podwyższona wysoka grządka s... (2025.03.11)
Sprzedam:
- Animacje dla dzieci megaa wrażenia ty... (2025.03.10)
Kupię:
- Gruz (2025.03.09)
Różne:
- szkolenia BHP online (2025.03.07)
Sprzedam:
- Pierogi xl pełne farszu ręcznie lepione (2025.03.07)
Sprzedam:
- Pierogi xl ręcznie lepione (2025.03.06)
Sprzedam:
- Telewizor Samsung 55 cali smart tv 4K... (2025.03.03)
Sprzedam:
- Filtry fotograficzne Cokin P, Adapter... (2025.02.27)
- Kibice Łużyc:
› Zestaw par 20. kolejki Koleje Dolnośląskie 4. ligi
2025.03.14 18:21
- Lzs:
› Zestaw par 20. kolejki Koleje Dolnośląskie 4. ligi
2025.03.14 18:20
- Lzs:
› Zestaw par 20. kolejki Koleje Dolnośląskie 4. ligi
2025.03.14 18:16
- Lzs:
› Zestaw par 20. kolejki Koleje Dolnośląskie 4. ligi
2025.03.14 18:14
- Kibice Łużyc:
› Zestaw par 20. kolejki Koleje Dolnośląskie 4. ligi
2025.03.14 18:13
![]() |
dolar amerykański | 1 USD | 3.8509 |
![]() |
euro | 1 EUR | 4.179 |
![]() |
frank szwajcarski | 1 CHF | 4.3531 |
![]() |
funt szterling | 1 GBP | 4.9786 |
![]() |
korona czeska | 1 CZK | 0.1666 |
Ilość: |
Przelicznik: 0 PLN |
Rozmowa z Rafałem Markowskim, trenerem Polonii-Stali Świdnica
Rafał Markowski w 2020 roku wprowadził Polonię-Stal Świdnica do III ligi. To był trudny okres, który jak inne musiał funkcjonować w czasach pandemii. Nie udało się, świdniczanie po roku spadli poziom niżej, a od 10. kolejki nie prowadził ich już Markowski, który postanowił odpocząć od dorosłej piłki. Jesienią obecnego sezonu wrócił do Świdnicy z misją uratowania ligowego bytu. Nie jest to łatwe zadanie, ale w końcówce rundy jesiennej przekonał, że wykonalne.Przejął pan drużynę po szóstej kolejce Koleje Dolnośląskie IV ligi z jednym punktem na koncie. Delikatnie mówiąc sytuacja nie była komfortowa, a widoki na wyprostowanie sytuacji nie takie oczywiste. Długo pan się zastanawiał nad przyjęciem oferty zarząd Polonii-Stali?
RAFAŁ MARKOWSKI: - Nie, nie potrzebowałem dłuższego czasu na zastanowienie, rozmowa była krótka. Minął rok mojego rozbratu z seniorską piłką, więc czułem spory głód adrenaliny.
Na starcie remisujecie w Świdnicy z Baryczą Sułów. Punkt w starciu z głównym faworytem ligi dawał nadzieję na szybką "reanimację" drużyny i pierwsze zwycięstwo w sezonie, tak się jednak nie stało, a następny mecz w Bielawie, dokładnie okoliczności w jakich straciliście dwa punkty chyba solidnie podciął skrzydła?
- Tak, jeśli w 87 minucie prowadzisz 4:2 i kończysz mecz remisem, to na pewno fakt ten podcina skrzydła. Za szybko przypisaliśmy sobie trzy punkty i pierwsze zwycięstwo. Okoliczności w jakich straciliśmy te bramki też były trudne do wytłumaczenia, bo padły po akcjach i strzałach "życia".
Kibice uważali, że biało - zieloni grali coraz lepiej, jednak punkty uciekały. Porażka u siebie z Orłem Mysłakowice 2:3 pozwalała na postawienie pytania, czy jesienią uda się posmakować zwycięstwa. Miał pan takie wątpliwości?
- Dużo rozmawialiśmy z zawodnikami, każdy wiedział, że brakuje nam niewiele do przełamania. Mecze z Mysłakowicami, Złotoryją, czy Grębocicami to spotkania, w których nie byliśmy gorsi od przeciwnika, a zdobyliśmy w nich jeden punkt. Drużyna faktycznie grała coraz lepiej, jednak bez efektów punktowych, tracąc przy tym kilka kolejnych bramek, w których stratę po prostu trudno uwierzyć. Jako przykład podam np. gola dla Sparty Grębocice zdobytego spod linii bocznej z odległości ok 40 metrów, no ale taki jest sport... Musieliśmy to zaakceptować i szukać dalszej motywacji.
1:6 z rezerwami Chrobrego Głogów to najgorszy mecz Polonii-Stali w rundzie jesiennej?
- To co powiem dla wielu może być zaskakujące, ale w tym meczu zagraliśmy chyba najlepszą pierwszą połowę w dotychczasowych spotkaniach. Do przerwy przeważaliśmy nad przeciwnikiem i wyglądaliśmy naprawdę dobrze. Nawet strzelona bramka z rzutu rożnego przez rywala nic nie zmieniła, moja drużyna napierała i miała swoje bardzo dobre okazje, do tego mentalnie wyglądaliśmy poprawnie. Niestety głupi błąd na początku drugiej połowy sprawił, że wszystko nam się posypało i wysoko przegraliśmy. Na szczęście nas to nie załamało.
Kto by pomyślał, że następstwem tej porażki będzie seria zwycięstw w trzech ostatnich meczach. Wierzył pan, że jesienią jeszcze ich posmakujecie?
- Będąc trenerem tej drużyny widziałem progres na przestrzeni ostatnich czterech meczów, dlatego widziałem przesłanki, aby w to wierzyć. Zespół też to widział, pracował i wytrwał mentalnie oraz zaufał w moje zapewnienia, iż brakuje nam bardzo niewiele i to się sprawdziło.
Mecz w Oławie był chyba dosyć specyficzny, a suchy wynik może trochę mylić. Dopisało wam szczęście, czy po prostu wzięliście, co wam się należało?
- Jak mówiłem zespół dojrzał mentalnie, pojawiła się duża więź w drużynie, której wcześniej nie było, nawet szybko stracona bramka nie wybiła nas z rytmu wolicjonalnego. Po doprowadzeniu do wyrównania wychodziło nam dosłownie wszystko i to jest dowód na to jak duże znaczenie ma psychologia i psychika w sporcie.
Końcówka rudny mocno zmieniła położenie drużyny i dała nadzieję na lepszą wiosnę. Czego kibice w Świdnicy mogą się spodziewać po zespole Rafała Markowskiego?
- Mamy swoje ambicje, chcielibyśmy ucieszyć naszych kibiców, którzy na pewno są mocno sfrustrowani wynikami w ostatnich czasach. Nie będę z tego miejsca niczego gwarantował, ani obiecywał. Naszym celem jest zagrać w rundzie wiosennej na miarę naszych oczekiwań.
Już na starcie gracie derby z Lechią Dzierżoniów. Kiedyś takie mecze decydowały o układzie czołówki, teraz o oddaleniu widma spadku. Patrząc na miejsca Orła Ząbkowice Śląskie i Bielawianki Bielawa, trudno się oprzeć wrażeniu, że piłkarska geografia Dolnego Śląska uległa zmianie w ostatnich latach?
- Tak to faktycznie wygląda, nie zastanawiam się jednak nad tym, co może być tego przyczyną, bo nie mam na to wpływu. Może reorganizacja ligi, może odpływ lepszych zawodników do bogatego Słowianina Wolibórz? To tylko moje dywagacje...
Podokręg wałbrzyski na dzisiaj może się tylko chyba pochwalić wspomnianym Słowianinem Wolibórz, który przewodzi tabeli Koleje Dolnośląskie IV ligi. Poza tą drużyną ciężko sobie dzisiaj wyobrazić zespół z okręgu wałbrzyskiego w III lidze. a i woliborzanom póki co nie udało się dotrzeć na ten szczebel.
- Obecnie faktycznie nie ma innej ekipy w okolicy, która mogłaby powalczyć o awans do III ligi. Najpierw swoje szanse miała Lechia Dzierżoniów, teraz tworzą się one przed drużyną z Woliborza. W tym sezonie jest trochę łatwiej, przynajmniej teoretycznie, bo również zespół z drugiej lokaty otrzyma szansę w barażach.
Ostatnim zespołem z podokręgu DZPN Wałbrzych na tym szczeblu była Polonia-Stal, a pan ją wprowadził na ten szczebel. Proszę przypomnieć okoliczności tego awansu.
- Zgadza się, był to rok 2020. Po pierwszej rundzie zajmowaliśmy pierwszą lokatę w grupie wschodniej IV ligi. Kiedy przygotowywaliśmy się do rundy rewanżowej wybuchła pandemia i wstrzymano rozgrywki. Mieliśmy prawo wystąpić w barażu ze zwycięzcą grupy zachodniej Apisem Jędrzychowice, ale przeciwnicy nie przystąpili do rywalizacji.
Później było pod górkę i od samego początku trzeba było zmagać się z presją oraz walczyć o ucieczkę z dołu tabeli. Nie udało się, a po dziewięciu meczach pana misja się zakończyła. W jakich okolicznościach się żegnaliście?
- Niestety to był trudny i niepewny czas, pandemia zrobiła swoje. Pod względem finansowym nie mogliśmy sobie pozwolić na realizację wielu planów. Z drużyną pożegnało się kilku zawodników, na domiar złego do sezonu przystąpiliśmy bez trzech kluczowych zawodników, którzy nabawili się ciężkich kontuzji. Tak naprawdę to właśnie spowodowało, że dysponowaliśmy kadrą bardziej na IV niż na III ligę. Po tych dziewięciu meczach postanowiłem zrezygnować, mimo, że władze klubu dawały mi pełny kredyt zaufania.
Biorąc ponownie posadę pierwszego trenera miał pan opory, czy z góry założył, że teraz pisze się nowa historia?
- W Świdnicy zawsze miałem duże wsparcie, co mi się bardzo podobało. Dla mnie jako trenera jest ważne, by mieć możliwości budowy zespołu spójnie z moją filozofią. Czy napiszemy ją na nowo - nie wiem, chciałby pomóc i wierzę, że się uda.
Wprowadzić zespół po raz drugi do III ligi to byłoby coś! Sięga pan tak daleko marzeniami, czy nie zaprząta sobie głowy taką wizją?
- W tej chwili o tym nie myślę, bo po drodze może się wiele wydarzyć.
rozmawiał Piotr Kuban
Podziel się z innymi:
2025-02-13 16:05
Komentarze
xyz @ 178.43.209.*
wysłany: 2025-02-14 08:24
Na przykład mnie przygłupie .
› Wyniki 1/2 finału Jaxan...
2025-03-01
komentarze: 0
› Wyniki i tabela po 16. ...
2025-03-07
komentarze: 133
› Wyniki i tabela po 19. ...
2025-03-07
komentarze: 15
› Zestaw par 14. kolejki ...
2025-03-11
komentarze: 46
› Zestaw par 16. kolejki ...
2025-03-04
komentarze: 41
kks @ 185.25.122.*
wysłany: 2025-02-13 17:56
Kogo to ku.wa interesuje???