Startuj z JG24.pl  
Praca Kowary Polityka prywatności Redakcja Kontakt
logowanie
wpisz swój login:
wpisz swoje hasło:
załóż konto
Monitoring jakości powietrza w Jeleniej Górze

CO

486.00

mg/m3

O3

55.50

ug/m3

PM10

17.40

ug/m3

PM2.5

14.80

ug/m3

Dane pomiarowe dla stacji Jelenia Góra. Wartości zostały odczytane dnia 2024-11-25 o godzinie 22:00.

Pogoda w Jeleniej Górze

zachmurzenie małe

5.82°C 1014 hPa 93%
Sportforever sklep sportowy Jelenia Góra
Ostatnie komentarze

- Xyz:
Nie zagrali w Kościelniku
czas 2024.11.25 22:27

- lzs:
Łomnica górą, ale szacunek dla Gryfa za walkę
czas 2024.11.25 22:26

- do listek lipy:
Błyskawica pokonała Łużyce
czas 2024.11.25 21:48

- Do nazario:
Błyskawica pokonała Łużyce
czas 2024.11.25 20:59

- Kibic:
Łomnica górą, ale szacunek dla Gryfa za walkę
czas 2024.11.25 20:47

Kursy walut (akt. 2024-11-25)
dolar amerykański dolar amerykański 1 USD 4.1297
euro euro 1 EUR 4.3319
frank szwajcarski frank szwajcarski 1 CHF 4.6457
funt szterling funt szterling 1 GBP 5.1929
korona czeska korona czeska 1 CZK 0.171
Waluta:

Ilość:
Przelicznik:
0 PLN

Rozmowa z Oskarem Gizińskim, zawodnikiem Orła Mysłakowice

Oskar Giziński to jeden z bardzo wielu zawodników Karkonoszy Jelenia Góra w kadrze Orła Mysłakowice, który po udanej rundzie wiosennej świętował pierwszy awans w historii klubu do IV ligi. Pozyskany zimą piłkarz był jednym z "asów" w talii trenera Roberta Bubnowicza. Grał w każdym meczu, strzelał, asystował i wydatnie przyczynił się do sukcesu mysłakowiczan.

Orzeł Mysłakowice po raz pierwszy zagra w IV lidze dolnośląskiej. Jak duży udział w tym sukcesie miał Oskar Giziński, bo chyba po to sprowadzono ciebie zimą z Piasta Nowa Ruda, abyś pomógł wywalczyć ten awans?

OSKAR GIZIŃSKI: - Od samego początku kiedy rozpocząłem rozmowy na temat przenosin do Mysłakowic cel był jasny i niezmienny - awans do IV ligi. Jak się okazało zrealizowaliśmy go i jestem z tego powodu niezmiernie szczęśliwy, ponieważ lubię podchodzić do rozgrywek z jasnym celem i lubię wiedzieć o co gram. Jeśli chodzi o mój udział, to nie mnie go oceniać. Mogą to zrobić trenerzy, koledzy z drużyny oraz kibice, którzy przez całą rundę mocno nas wspierali. Ze swojej strony mogę jedynie powiedzieć, że moja postawa w trakcie rundy zadowalała mnie prawie tak samo jak wynik, który osiągnęła drużyna. Prawie, bowiem zawsze jest miejsce, aby było jeszcze lepiej. (śmiech)

Rundę rozpoczęliście od lekkiego falstartu, bo w meczach z Lotnikiem Jeżów Sudecki i Apisem Jędrzychowice zdobyliście tylko jeden punkt. Prawdą jest, że w bezpośrednich meczach pierwszej trójki nie zdołaliście wygrać żadnego ze spotkań, zarówno jesienią jak i wiosną. To pewien niedosyt, czy bez znaczenia?

- Niedosyt po rewanżowych spotkaniach z Lotnikiem i Apisem był bardzo duży, ponieważ w obu meczach byliśmy stroną dominującą. Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Dobrze wiemy, iż piłka nożna jest grą, w której nie zawszy wygrywa zespół posiadający optyczną przewagę. Patrząc jednak przez pryzmat całego sezonu, wyniki tych spotkań nie miały większego znaczenia, bo udało nam się osiągnąć zamierzony cel.

Porażka w Bogatyni miała prawo już zasiać lekki niepokój wśród waszych fanów, o to czy będziecie w stanie znaleźć się na miejscu barażowym? Byłeś spokojny, że koniec końców wszystko potoczy się po waszej myśli?

- Niespodziewana porażka z Granicą była punktem zwrotnym dla przebiegu rundy wiosennej w naszym wykonaniu. Po meczu powiedzieliśmy sobie wprost, że jeśli chcemy osiągnąć to na czym nam wszystkim zależy, nie może być więcej wpadek i musimy już wygrać wszystkie mecze do końca sezonu. Zespół na kolejne pojedynki wychodził bardzo zdeterminowany i głodny zwycięstw, co przyniosło świetny efekt w postaci dziewięciu wygranych z rzędu.

Faktycznie wzięliście się w garść o czym przekonuje wspomniana zwycięska seria. Spektakularny był zwłaszcza mecz z Chrobrym Nowogrodziec, gdzie grając w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Marcina Morawskiego zdołaliście odwrócić wynik z 0:2 na 3:2. To chyba ostatecznie zbudowało zespół?

- To prawda, mecz z Chrobrym był prawdziwym piłkarskim rollercoasterem. Od początku nie układał się po naszej myśli, a po bardzo słabej pierwszej połowie schodziliśmy do szatni przy wyniku 0:1. Tam odbyła się męska rozmowa, a mimo to po kilku minutach tracimy drugiego gola. Wydawało się, że gorzej być nie mogło, a jednak po fatalnej decyzji sędziego Marcin Morawski zobaczył drugą żółtą kartkę i musieliśmy sobie radzić w osłabieniu. Przysięgam, że pierwszy raz spotkałem się z sytuację, gdy faulowany zawodnik jest karany kartką, do tego drugą, która powoduje wykluczenie. Po tym wydarzeniu dało się zauważyć w naszych szeregach pozytywną złość oraz chęć udowodnienia, iż nawet w takiej sytuacji nie damy sobie podciąć skrzydeł. Mimo braku jednego zawodnika osiągnęliśmy ogromną przewagę, odrobiliśmy straty, by ostatecznie wygrać 3:2. Ten mecz dał nam dużo pewności siebie, a atmosfera w drużynie rosła z dnia na dzień.

Zwycięzca klasy okręgowej Apis Jędrzychowice swoją decyzją o rezygnacji z gry w IV lidze sprawił, że już w Węglińcu to wy mogliście świętować awans. Cieszyłeś się, czy miałeś ochotę zagrać mecz barażowy?

- Byłem szczęśliwy jak dowiedziałem się o decyzji Apisu. Oczywiście nie dlatego, że bałem się gry w barażu. Po prostu uznałem, że można cel osiągnąć szybciej, bez konieczności rozgrywania dodatkowych spotkań, to dlaczego z tego nie skorzystać. Sądzę, iż każdy brałby takie rozwiązanie w ciemno. Śledząc na bieżąco wyniki zmagań w IV lidze pojawił mi się w głowie nawet taki scenariusz, iż moglibyśmy się spotkać w barażu z moim byłym klubem Piastem Nowa Ruda. Zapewne byłoby to dla mnie ciekawe doświadczenie. Ostatecznie awansowaliśmy bezpośrednio, a Piast również uniknął barażu.

Odkładając na bok fakt, że na decyzji Apisu skorzystał twój klub, to podoba ci się podejście do tego zagadnienia ludzi z Jędrzychowi? Może uważasz, że to rozsądna decyzja w realiach tego klubu?

- Tak jak mówiłem, będąc zawodnikiem Orła jestem zadowolony z tej decyzji. Jeśli chodzi o inny aspekt to ciężko mi komentować ich działania, ponieważ nie znam wszystkich okoliczności, m.in. organizacyjnych z jakimi zmaga się ten klub. Jestem przekonany, że swój ruch głęboko przemyśleli i ja osobiście ich stanowisko w pełni szanuję.

W przyszłym sezonie nadal będziesz zawodnikiem Orła?

- Ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, ale myślę, że jest to kwestia najbliższych dni.

Po zmianie trenera w Karkonoszach, pomagałeś nowemu trenerowi Zbigniewowi Smółce jako jeden z asystentów, brałeś też aktywnie udział w treningach. Powrót na Złotniczą 12 w roli zawodnika - bierzesz jeszcze pod uwagę taki scenariusz?

- Okres, w którym miałem przyjemność brać udział w treningach pierwszej drużyny pod okiem trenera Zbigniewa Smółki był dla mnie mega owocnym doświadczeniem. Pomimo roli asystenta faktycznie kilka razy wziąłem aktywny udział w zajęciach, aby uzupełnić liczebność zawodników podczas ćwiczeń. Momentami przypomniały mi się czasy, gdy biegałem przy Złotniczej jako zawodnik Karkonoszy i są to dla mnie bardzo miłe wspomnienia. Mówić pół żartem, to idąc na każdy z tych treningów zabierałem ze sobą "korki" licząc na to, że podczas treningu liczba piłkarzy będzie nieparzysta i będę mógł wskoczyć do gry. Natomiast jeśli chodzi o powrót na Złotniczą w roli zawodnika, to nigdy nie wykluczam takiego scenariusza. Mam do Karkonoszy duży sentyment i byłoby to dla mnie fajne przeżycie móc w przyszłości ponownie założyć koszulkę KSK.

Masz żal do trenerów Ołeksandra Szeweluchina i Jacka Kołodziejczyka, że na dobrą sprawę nie dostałeś szansy na sprawdzenie się w III lidze w ich drużynach?

- Żal to może zbyt duże słowo, lecz na pewno w mojej głowie po tym okresie został duży niedosyt. W rozgrywkach IV ligi, po których awansowaliśmy do III ligi, można powiedzieć, że grałem wszystko "od deski do deski" i czułem, iż w bardzo dużym stopniu przyczyniłem się do tego awansu. Na moje nieszczęście przydarzyła mi się kontuzja w pierwszej połowie meczu barażowego w Dzierżoniowie. Niestety uraz ten wykluczył mnie z udziału w spotkaniu rewanżowym. Byłem bardzo zły i smutny z tego powodu, bo nie mogłem pomóc kolegom na boisku. Po wygranych barażach smutek od razu przeminął i miałem już przed oczami perspektywę wyleczonej kontuzji i co za tym idzie gry na III-ligowych boiskach. W mojej opinii ta kontuzja była momentem, który zmienił moją sytuację w klubie o 180 stopni. Znajdowały się osoby, które zarzucały mi udawanie urazu oraz tego, że nie zależało mi na sukcesie klubu, co było i nadal jest dla mnie niedorzeczne. Tak jak mówię, już na starcie sezonu byłem na skreślonej pozycji i nadal, gdy o tym pomyślę, to mam przykre wspomnienia.

25 lat to optymalny wiek dla piłkarze, być może wszystko co najlepsze w futbolu dopiero przed tobą?

- Życie pisze różne scenariusze, za kilka dni czekają mnie 26 urodziny, więc można powiedzieć, że jeszcze trochę czasu na piłkarską przygodę mi pozostało. Futbol od zawsze był dla mnie największą pasją, tak jest do dzisiaj i na pewno tak pozostanie. Warto mieć marzenia, bo może kiedyś się spełnią. Póki co jestem zadowolony z tego gdzie jestem i cieszę się każdym meczem oraz treningiem.

Jak wspominasz pobyt w Piaście Nowa Ruda? Pytam o stronę sportową o inne jeszcze zapytam.

- Pobyt w Piaście był dla mnie dużym doświadczeniem, a te półtora sezonu wspominam bardzo dobrze. Poznałem tam wielu wspaniałych ludzi i z częścią z nich nadal utrzymuję kontakt. Pod kątem czysto sportowym śmiem twierdzić, że byliśmy największą niespodzianką ubiegłego sezonu, gdzie przypomnę po nim doszło do reorganizacji rozgrywek. Wszyscy spisywali nas na straty i pewny spadek, a my udowodniliśmy, że wielu ludzi się myliło. Runda jesienna właśnie zakończonego sezonu też była dobra, a nawet lepsza w naszym wykonaniu niż poprzedni sezon. Stworzyliśmy świetny team na boisku oraz poza nim. Trenera Jacka Fojnę, kierownika Maćka Rogowskiego oraz każdego z zawodników zapamiętam na zawsze i z tego miejsca pozdrawiam ich oraz bardzo serdecznie im dziękuję za wspólnie spędzone półtora roku. Dużej części z tych osób tak jak mnie nie ma już w Nowej Rudzie, ale mimo to bardzo mocno trzymam kciuki za chłopaków z Piasta. Być może spotkamy się w nowym sezonie.

Dojazdy z Jeleniej Góry do Nowej Rudy, to było niezłe wyzwanie, jak sobie z tym radziłeś?

- Zdecydowanie to było duże wyzwanie, od wyjścia z domu do powrotu, każdy trening zajmował mi plus minus sześć godzin. Najczęściej ok. godz. 15:00 wsiadałem w pociąg jadący przez Boguszów Gorce, a tam razem z resztą ekipy wsiadaliśmy w auto i jechaliśmy do Nowej Rudy. Później powrót w to samo miejsce, pociąg do Jeleniej Góry i tak cztery - pięć razy w tygodniu. Niestety dość często pociągi miały opóźnienia i zdarzało się, że do domu wracałem grupo po 23:00. Zaznaczę, że frekwencję na treningach miałem blisko stuprocentową. Jeśli opuściłem to tylko z powodów zawodowych. Większość osób, którym opowiadałem o swoich wyprawach łapało się za głowy. Pomimo wielu wyrzeczeń nie żałuję i finalnie jestem bardzo zadowolony z okresu spędzonego w Piaście.

Piast rozliczył się z tobą?

- Jeżeli chodzi o kwestie finansowe to Piast bez zarzutów wywiązuje się z naszych wspólnych ustaleń i jesteśmy na ostatniej prostej, aby uregulować wszelkie zaległości. Nie mam pod tym kątem żadnych zarzutów.

rozmawiał
Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

2024-06-19 19:31

Komentarze

Redakcja JG24.PL nie ponosi odpowiedzialności za komentarze i ich treści. Opinie w nich zawarte nie są opiniami redakcji, tylko osób które je piszą. Jeżeli którykolwiek z komentarzy narusza netykietę lub Twoje dobre imię, zawiadom nas o tym.

Xxx @ 37.47.181.*

wysłany: 2024-06-19 21:53

Co Ty mówisz za głupoty , z drugim meczu z Lotnikiem byliście bez filmu , zasłużona wygrana Lotnika

Fugin @ 78.10.209.*

wysłany: 2024-06-20 08:51

Gizi wracaj do Karkonoszy będziesz mile przyjęty.

Kibic @ 46.204.9.*

wysłany: 2024-06-20 13:57

Skończą się pieniążki w myslakowicach będzie szukał klubu nawet w b klasie, a to jest realne bo orzeł nie liczył się z tym że awansują, a przypomnijmy co panowie Morawski i Bubnowicz robili za wcześniejszych latach czy to w aks czy w Lubuskim wszystko ładnie cacy do czasu jeśli będą pieniążki

Kibic @ 46.204.9.*

wysłany: 2024-06-20 13:58

I będzie tylko daj daj daj więcej.....

Kibic @ 37.30.12.*

wysłany: 2024-06-20 14:18

ALE , ALE CHIENY co to was interesuje, wy dajecie ?

Typpi @ 31.60.75.*

wysłany: 2024-06-20 20:33

Jezu te wywiady kubana to jest wzajemne lizanie się po jajkach.

Orzej @ 31.60.70.*

wysłany: 2024-06-20 21:29

Orzeł nie liczy się z kibicami którzy nie chcą tego awansu do 4ligi wiedząc że parę lat i skończą się pieniądze a później może być problem z zawodnikami na grę w a klasie

Kibic @ 31.0.40.*

wysłany: 2024-06-20 21:39

Nie będzie sianka nie będzie granka

Za kasę @ 88.156.210.*

wysłany: 2024-06-20 21:39

Pogoń Świerzawa. Chrobry Nowogrodziec, Olimpia Kowary - niczego nie nauczyli? Gdzie teraz są jak zabrakło kasy. Lotnik Jeżów Sudecki kiedyś / za czasów Tadzia Chwałka/ i obecnie nie daje kasy ale daje szansę na rozwój przy rodzinnej atmosferze . I zawsze trzyma podobny poziom. Wyciągajcie wnioski pseudodziałacze.

Orzeł @ 5.173.225.*

wysłany: 2024-06-20 22:01

Ludzie ,czego wy tacy głupi jesteście ? Z portfela wam nikt nie wyciąga , a wy płaczecie jak by to wasze było. Jakby nie było sianka nie było by grania,jest sianko jest granko a wam zazdrośnikom h*j do tego i niepodszywać się pod Orła nieudacznicy z łomnicy

Do wyżej @ 31.60.95.*

wysłany: 2024-06-21 06:41

Jak by nie adwokaci to byś miał kasę a nieudacznik to cię zrobił pajacu

DD @ 83.4.104.*

wysłany: 2024-06-21 08:32

1 hejterek Baguś jest wszędzie, nawet posty o Karkonoszach z Łomnicą powiązał, co za dzban.

Orzeł do łomnicy @ 185.245.195.*

wysłany: 2024-06-21 12:25

Dalej boli że my rośniemy w siłę i będziemy szybować wysoko,a wy będziecie się taplać w bagnie na pastwisku do A klasy ,bo będzie za rok znowu święto czyli spadek tymi rolnikami.Nawet nie wiecie kto płaci barany,widać u was tylko zawiść , skończycie na dnie i się nie podniesiecie

Do wyżej @ 31.60.95.*

wysłany: 2024-06-21 13:31

Ty **** idioto myslakowicki

Do wyżej @ 185.245.195.*

wysłany: 2024-06-21 13:41

Idiota cię zeskrobał i oto powstałeś debilu łomnicki,a teraz padnij i nie wstawaj i morda ****u.

Kibic @ 185.245.195.*

wysłany: 2024-06-21 15:51

Łomnica wepir**lać na portal a klasowy dziady was już niema kory

Do wyżej @ 31.60.95.*

wysłany: 2024-06-21 20:07

Łomnicę to możecie pajace pocałować w sam środek odbytu i wyssać bąka

Do wyżej -****a który nie potrafi się przedstawić @ 37.30.12.*

wysłany: 2024-06-21 20:21

Możemy , ale nie skorzystamy.Całujcie się między sobą jak to robicie i wąchajcie swoje smrody pedalstwo łomnickie na dół

Oskar @ 37.30.18.*

wysłany: 2024-06-22 13:47

Brawo apis Mysłakowice najemnicy odejdą zostaniecie w czarnej **** tam gdzie wasze miejsce od Łomnicy wara pedaly

Do oskar @ 31.60.113.*

wysłany: 2024-06-22 17:05

Chuy ci w **** oskar

Orzeł @ 185.245.195.*

wysłany: 2024-06-22 18:31

Zmień chłopaku płytę bo to nudne się robi

peżot @ 94.134.89.*

wysłany: 2024-06-22 21:52

j . e . b . a . ć łomnice heja hej

Do Oskar @ 185.245.195.*

wysłany: 2024-06-23 10:32

Proste pytanko. Gdzie wy jesteście ?

Oskar @ 37.30.18.*

wysłany: 2024-06-23 17:55

Tam ****y najemnicy gdzie was nigdy nie bedzie

Orzeł @ 185.245.195.*

wysłany: 2024-06-23 18:14

Na dół głowa i patrzeć tam gdzie nas nigdy nie będzie kory


Wpisz swoje imię, pseudonim:

Wpisz treść:


Przybornik
Najczęściej czytane

› Wyniki i tabele po zale... czas 2024-11-16
komentarze komentarze: 44


› Zestaw par 14. kolejki ... czas 2024-11-05
komentarze komentarze: 50


› Zestaw par 13. kolejki ... czas 2024-11-05
komentarze komentarze: 16


› Zestaw par 16. kolejki ... czas 2024-11-05
komentarze komentarze: 18


› Zestaw par 13. kolejki ... czas 2024-11-05
komentarze komentarze: 8