Startuj z JG24.pl  
Praca Kowary Polityka prywatności Redakcja Kontakt
logowanie
wpisz swój login:
wpisz swoje hasło:
załóż konto
Monitoring jakości powietrza w Jeleniej Górze

NO2

5.30

ug/m3

O3

55.80

ug/m3

PM10

7.90

ug/m3

PM2.5

5.80

ug/m3

Dane pomiarowe dla stacji Jelenia Góra. Wartości zostały odczytane dnia 2025-10-10 o godzinie 16:00.

Pogoda w Jeleniej Górze

pochmurnie

0.64°C 1023 hPa 91%
Sportforever sklep sportowy Jelenia Góra
Ostatnie komentarze
Kursy walut (akt. 2025-12-12)
dolar amerykański dolar amerykański 1 USD 3.6027
euro euro 1 EUR 4.2271
frank szwajcarski frank szwajcarski 1 CHF 4.5326
funt szterling funt szterling 1 GBP 4.8216
korona czeska korona czeska 1 CZK 0.1744
Waluta:

Ilość:
Przelicznik:
0 PLN

Rozmowa z Marcinem Ramskim, trenerem Lechii Piechowice

Marcin Ramski 13 lat temu objął I zespół Lechii Piechowice, który przeprowadził od B klasy do klasy okręgowej, z której piechowiczanie spadli w 2021 roku. Od tamtej pory Lechia uporczywie walczy o powrót na najwyższy szczebel w podokręgu Jelenia Góra. Obecnie jest liderem grupy I A klasy, jedynym zespołem w grupie, który nie zaznał jeszcze porażki.

Znakomity start sezonu Lechii to wynik jakiego się spodziewałeś, czy jesteś trochę zaskoczony, że idzie wam tak dobrze?

MARCIN RAMSKI: - Za nami udany start, ale liczy się tylko to, co przed nami. Musimy zachować obecne tempo i dążyć do tego, żeby utrzymać się na pierwszej pozycji do końca sezonu. Wynik jaki osiągnęliśmy nie jest dla mnie zaskoczeniem. Już w meczach sparingowych z silnymi rywalami prezentowaliśmy się bardzo dobrze.

Mogło być idealnie, ale zremisowaliście w Pichowicach z beniaminkiem Orłem Lubawka, co poszło nie tak w tym meczu?

- Ciężko jest wygrać wszystkie mecze. To, że ktoś występuje w roli beniaminka nie oznacza, iż jest zespołem słabym. Personalnie drużyna Orła prezentuje się bardzo ciekawie. Jeżeli chodzi o sam mecz, to trochę przespaliśmy I połowę, zabrakło kreatywności w ofensywie, nie tworzyliśmy sytuacji bramkowych oraz graliśmy zbyt wolno i statycznie. II połowa była lepsza w naszym wykonaniu, pobudziła nas stracona bramka. Szybko odrobiliśmy straty i dążyliśmy do zdobycia zwycięskiej bramki, ale trochę zabrakło szczęścia i czasu.

Najtrudniejszy był mecz z Olimpią Kamienna Góra? Od kilku sezonów, to z nimi głównie rywalizujecie o prymat w grupie I A-klasy.

- Faktycznie, był to dla nas najtrudniejszy mecz w tej rundzie i cieszę się niezmiernie, że go wygraliśmy. Kontrolowaliśmy grę, choć zabrakło nam w kilku sytuacjach spokoju oraz trochę szczęścia, bo po naszych strzałach piłka trafiała w słupek i poprzeczkę. Jeżeli chodzi o rywalizację w czołówce, to zawsze były trzy - cztery drużyny, które walczyły o prymat w rozgrywkach. Mecze między Lechią i Olimpią zawsze były zacięte i stały na niezłym poziomie. Zdaję sobie sprawę, że dla kibica są to widowiska trudniejsze do oglądania, co nie znaczy, iż są gorszej jakości.

Teraz kilka niełatwych spotkań przed twoim zespołem. Jedno z nich macie już za sobą, bo efektownie poradziliście sobie z grającym niezły sezon Halniakiem Miłków. Karkonosze II Jelenia Góra przy Lubańskiej 25 to będzie większe wyzwanie, zwłaszcza gdy mogą pożonglować składem, to w tej lidze są rywalem z górnej piłki.

- Halniak od kilku sezonów jest solidną drużyną, która podobnie jak mój zespół ceni sobie stabilizację i bazuje na zawodnikach grających tam od kilku lat. Wiemy, jak trudny to rywal do pokonania, więc tym bardziej cieszymy się z osiągniętego wyniku. Jeśli chodzi o Karkonosze II, to przede wszystkim wielką niewiadomą jest w jakim składzie wystąpią. Musimy się liczyć z tym, że będą wzmocnieni zawodnikami z III ligi, jednak nie wolno też zapominać, iż piłkarze systematycznie występujący w rezerwach biało - niebieskich są również doświadczeni. My do każdego przeciwnika podchodzimy z respektem, ale też bez strachu.

Wierzysz, że zagracie rundę bez porażki i od razu zapytam, awans do klasy okręgowej jest celem nr jeden w klubie?

- Jestem optymistą, ale też człowiekiem potrafiącym na wszystko spojrzeć chłodnym okiem. Musimy się cieszyć tym co mamy, co nie zmienia faktu, że zrobimy wszystko, aby dalej wygrywać. Zostało sześć spotkań do końca rundy i postaramy się ugrać jak najlepszy wynik. Zajmując pierwsze miejsce siłą rzeczy musimy myśleć o celu jakim jest walka o awans. Przy czym nasze nastawienie jest takie, że jak tego nie uzyskamy, nikt nikomu głowy nie "urwie". W każdym meczu walczymy o zwycięstwo, zobaczymy jak to się zakończy.

Zgranie i stabilizacja składu to są największe atuty Lechii, bo głośnych transferów to u was od dawna już nie ma?

- Cieszę się, że grupa osób, na którą postawiliśmy sprawdziła się. Chcemy kontynuować naszą pracę dalej, a początek rozgrywek pokazuje, że stabilizacja w składzie daje efekty. Wyniki są zadowalające. Nadal jednak zdajemy sobie sprawę, iż sporo pracy przed nami, aby rezultaty utrzymały się na zadowalającym poziomie. Uważam, że niewielka rotacja w składzie powinna być, wprowadzenie po sezonie dwóch lub trzech nowych zawodników pozytywnie wpłynie na zespół.

Ilu wychowanków masz w składzie i jaką rolę w nim odgrywają?

- Aktualnie w drużynie seniorów funkcjonuje siedmiu wychowanków. Dawid Sieńkowiec przeszedł niedawno operację i dochodzi do pełnej sprawności, wierzę, że po powrocie na boisko będzie dużym wzmocnieniem. Kuba Najczuk walczy o miejsce na bocznej obronie, jego brat Sebastian Najczuk, to chyba najbardziej ambitny zawodnik, który upomina się o miejsce w pierwszym składzie. Mateusz Myjak jest kapitanem zespołu, a Michał Misiura pełni obecnie rolę zawodnika rezerwowego, bardziej skupiając się na pracy z dziećmi. Krystian Kilimnik i Dominik Kubacki są zdolnymi juniorami, dostają coraz więcej minut w seniorach, szczególnie Krystian coraz mocniej puka do podstawowego składu.

Sporo młodzieży szkolicie, często później można spotkać tych chłopaków na Dolnym Śląsku? Dwa - trzy nazwiska, kogo i gdzie warto śledzić w najbliższym czasie?

- Tak, faktycznie szkolimy sporo młodzieży. Mamy wszystkie kategorie wiekowe oprócz juniora starszego. Zanim przejdę do samych zawodników poruszę temat przewijający się w rozmowach z innymi trenerami i działaczami klubów A klasy. Chodzi o to, że przepisy nie zachęcają do szkolenia młodzieży na tym poziomie rozgrywkowym, bo zawodnik z drużyny trampkarzy bądź juniorów szkolący się w danym klubie przez 6-8 lat może przejść do innego zespołu A lub B klasy bez żadnego ekwiwalentu. Nie chodzi o to, aby komuś robić problem na tym szczeblu, ale o to, żeby klub prowadzący szkolenie młodzieży nie tracił motywacji do dalszej pracy. Wracając do personaliów wychowanków Lechii, których warto obserwować, to zapewne na tej liście są Marcel Świerczek - Śląsk Wrocław, Kacper Usowicz - Karkonosze Jelenia Góra i Janek Popłoński - Miedź Legnica. Tak naprawdę tych zawodników jest dużo więcej i grają nie tylko na Dolnym Śląsku.

Spadek wam nie grozi, ale swoje zdanie na temat redukcji ligi do 14 zespołów zapewne masz?

- W mojej opinii to konieczne, by taka reforma nastąpiła, bo podniesie ona poziom rozgrywek. Aktualnie nie jesteśmy tak mocnym piłkarsko regionem, żeby mieć w A-klasie trzy 16-zespołowe grupy.

Są głosy, że liga powinna liczyć nawet grupy po 12 drużyn. Mało, czy akuratnie?

- Moim zdaniem korzystniejsze byłoby rozwiązanie z dwiema grupami po 16 drużyn. Mogłyby awansować po dwa najlepsze zespoły z każdej grupy lub ewentualnie ekipy z drugich miejsc zagrałyby ze sobą mecz barażowy. Trzy grupy 12-zespołowe na pewno byłyby korzystniejsze ze względu na koszty wyjazdów i organizacji meczów.

rozmawiał
Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

2023-10-17 13:02

Przybornik
Najczęściej czytane

› Odpowiedzialna reakcja ... czas 2025-12-09
komentarze komentarze: 0


› 87-latek potrącony na p... czas 2025-12-04
komentarze komentarze: 0


› Autobusem ze Szklarskie... czas 2025-12-04
komentarze komentarze: 0


› Seniorka straciła 50 ty... czas 2025-12-05
komentarze komentarze: 0


› Sylwester 2025: Łobuzy ... czas 2025-12-08
komentarze komentarze: 0