Startuj z JG24.pl  
Praca Kowary Polityka prywatności Redakcja Kontakt
logowanie
wpisz swój login:
wpisz swoje hasło:
załóż konto
Monitoring jakości powietrza w Jeleniej Górze

NO2

22.10

ug/m3

O3

24.40

ug/m3

PM10

23.80

ug/m3

PM2.5

21.70

ug/m3

Dane pomiarowe dla stacji Jelenia Góra. Wartości zostały odczytane dnia 2025-03-14 o godzinie 07:00.

Pogoda w Jeleniej Górze

słabe opady deszczu

2.27°C 1005 hPa 78%
Sportforever sklep sportowy Jelenia Góra
Ostatnie komentarze

- Lzs:
Zestaw par 17. kolejki ligi okręgowej
czas 2025.03.14 07:35

- Do wyżej:
Zestaw par 14. kolejki A klasy
czas 2025.03.14 06:18

- tok:
Miasto Jelenia Góra zajęło 1 miejsce w Ogólnopolskim...
czas 2025.03.14 06:16

- Sławek:
Zestaw par 17. kolejki ligi okręgowej
czas 2025.03.14 06:15

- Ave wókniasz lesna:
Zestaw par 17. kolejki ligi okręgowej
czas 2025.03.14 06:05

Kursy walut (akt. 2025-03-13)
dolar amerykański dolar amerykański 1 USD 3.8568
euro euro 1 EUR 4.196
frank szwajcarski frank szwajcarski 1 CHF 4.3722
funt szterling funt szterling 1 GBP 4.9982
korona czeska korona czeska 1 CZK 0.1673
Waluta:

Ilość:
Przelicznik:
0 PLN

Rozmowa z Maciejem Drzymkowskim, zawodnikiem Ślęzy Wrocław

Latem z FC Wrocław Academy trafił do Ślęzy, gdzie po raz pierwszy miał okazję wystąpić w drużynie seniorów, od razu na poziomie III ligi. Na pierwszego gola na tym poziomie czekał nieco ponad sto minut, na drugiego kolejne trzydzieści, teraz pracuje, aby wiosną przestać być rezerwowym i regularnie strzelać. Robi to zimą, bowiem w dwóch sparingach zdobył już dwie bramki.

Dwa gole w ciągu 147 minut gry w Betclic III lidze, to bilans, z którego jesteś zadowolony, czy czujesz niedosyt?

MACIEJ DRZYMKOWSKI: - Przychodząc do Ślęzy byłem zawodnikiem bez żadnego doświadczenia w rozgrywkach seniorskich. Już pierwszy mecz ligowy z Pniówkiem Pawłowice dał mi okazję zdobyć pierwsze doświadczenie w rozgrywkach Betclic III ligi, a rozegrane 30 minut stanowiło pewnego rodzaju poligon doświadczalny. Później każda kolejna minuta spędzona na boiskach III ligi przynosiła nowe doświadczenia i była swego rodzaju nagrodą za litry potu wylane podczas godzin zajęć, gdzie robiłem wszystko, aby sztab szkoleniowy nabrał zaufania do mojej osoby. Dzięki wskazówkom trenera mogę ciągle się rozwijać, a sama liczba rozegranych minut jest dla mnie wielkim wyróżnieniem, nawet jeśli wielu osobom może wydawać się niewielka. Nie brakuje moich rówieśników, którzy marzyliby o ogrywaniu się na poziomie centralnym, a mi jest to dane. Obydwa zdobyte gole również traktuję w kategorii sukcesu i motywacji do dalszej - jeszcze cięższej pracy na treningach, co wierzę pozwoli zasłużyć mi na następne występy.

W sumie jesienią zaznaczyłeś swoja obecność na boisku w jedenastu meczach, grając w ich końcówkach. Do takiej roli przygotowywałeś się przed startem sezonu 2024/2025?

- Przed startem sezonu ciężko było mi kalkulować jaka rola mi przypadnie. Wiedziałem, że z każdym kolejnym treningiem mogę się przybliżyć lub oddalić od występów w pierwszym zespole Ślęzy i na tym się skupiałem. Być może ktoś myśli, że rozegranie kliku minut w meczu to niewiele, ja jednak podchodzę do tego w inny sposób: skoro Robert Lewandowski w dziewięć minut mógł zdobyć pięć goli, to ja wchodząc do gry na kilka minut też mogę pokazać, że zasługuję na swoją szansę. Wiem też, że do wywalczenia optymalnej formy i miejsca w podstawowym składzie jest ciężka praca, więc będę ciężko pracował.

Debiutanckiego gola na III-ligowych boiskach zdobyłeś w Kluczborku, było to trafienie honorowe, bowiem mecz przegraliście 1:4, ale chyba i tak się cieszyłeś?

- Wiadomo, radość była, każdy marzy o debiutanckim trafieniu, jednak nie da się ukryć, że do pełni szczęścia zabrakło zdobyczy punktowej dla drużyny. Będąc napastnikiem zawsze cieszę się ze zdobywanych bramek, zarówno w III lidze, jak i w I lidze wojewódzkiej juniorów, gdzie w rundzie jesiennej jedenaście razy wpisałem się na listę strzelców.

Mecz ten zakończył serię czterech porażek z rzędu Ślęzy: Górnik II Zabrze 0:3, Śląsk II Wrocław 0:2, Karonosze Jelenia Góra 0:1 oraz wspomniany MKS Kluczbork 1:4, to był chyba najtrudniejszym moment rundy jesiennej dla waszego zespołu?

- Bez wątpienia tak. Cieszę się, że moim trafieniem przełamaliśmy niemoc strzelecką i od tego momentu szło nam już lepiej. Kiedy jest trudny okres potrzebujesz nawet najmniejszego promyczka słońca, aby rozświetlić ciemność i takim promykiem mógł być mój gol.

W Jeleniej Górze miałeś okazję się pokazać przeciwko swojemu byłemu klubowi, dostałeś tego dnia od trenera Grzegorza Kowalskiego 27 minut na boisku, co czyni ten występ najdłuższym w twoim III-ligowym CV. Jak wspominasz wizytę przy Złotniczej 12?

- Dłużej grałem w premierowym meczu sezonu, bo tam wszedłem na boisku w 60 minucie. Natomiast w Jeleniej Górze chciałem zrobić wszystko, żeby pomóc drużynie i odwdzięczyć się trenerowi Grzegorzowi Kowalskiemu za zaufanie, jakim mnie obdarzył podczas tego spotkania. Nie będę jednak wymyślał, że specjalnie się przygotowywałem do tej konfrontacji. Traktowałem ją jak każde inne spotkanie, choć gdy sędzia zasygnalizował zmianę przyznaję, iż serce zabiło mocniej.

Później złapaliście wiatr w żagle, notując pięć wygranych z rzędu. Atmosfera w szatni zapewne uległa poprawie, czy wspomniane cztery porażki jej nie zepsuły?

- Mam to szczęście, że na swój pierwszy seniorski klub wybrałem miejsce, gdzie wyśmienicie się czuję w relacjach ze sztabem szkoleniowym, podobnie jak w szatni z kolegami. Oczywiście, jak nie idzie to pojawia się nerwowość, ale mamy na tyle zgrany zespół i fajne osobowości w szatni, że każdy stara się wspierać innych, dlatego nie dało się odczuć jakiejś fatalnej, grobowej atmosfery w najgorszym okresie. Wręcz przeciwnie, każdy z nas wierzył, iż zaraz karta się odmieni, zaczniemy wygrywać i złapiemy dobrą passę.

Ważnego gola zdobyłeś w Brzegu, gdzie dwa razy musieliście odrabiać straty ze Stalą. Twoje trafienie na 2:4 pozwoliło już złapać oddech tobie i kolegom z drużyny. Jak wspominasz to spotkanie?

- W tym meczu poczułem, co znaczy radość ze zdobytego gola. Wiedziałem jak jest ważny, bo mimo wyniku jaki tam osiągnęliśmy wcale nie grało nam się łatwo. Rywal grał agresywnie i dążył do zwycięstwa, nawet dwa razy prowadził. Na szczęście udało mi się "zabić" i zdobyliśmy trzy punkty.

Rundy nie udało się zakończyć wygraną, bo niespodziewanie zremisowaliście u siebie z Odrą Bytom Odrzański. Mogło być gorzej, bo oba gole dające wynik 2:2 zdobyliście w doliczonym czasie gry. Czuliście tego dnia, że zdobyliście jeden punkt, czy straciliście dwa?

- To był bardzo dziwny mecz. Kontrolujesz grę, jesteś wyraźnie lepszy, a z drugiej strony dostajesz dwa gole i zamiast wygranej zagląda ci w oczy widmo porażki. Na szczęście pokazaliśmy charakter i wyciągnęliśmy jeden punkt. Dla naszej młodej drużyny jest on jak wygrana - to oczywiście moja ocena - choć przed spotkaniem zakładaliśmy walkę o pełną pulę. Jak mówi stare piłkarskie porzekadło, jak nie możesz wygrać, to zremisuj, a my to zrobiliśmy w wyjątkowych okolicznościach, pokazując siłę mentalną, co wierzę będzie procentować w przyszłości.

Uważasz, że jesteście jeszcze w stanie włączyć się do walki o awans?

- Cel jest niezmienny, chcemy wygrać każdy kolejny mecz. Każdego dnia wszyscy dajemy z siebie wszystko podczas treningów, rozwijamy się piłkarsko i mentalnie wierząc, że nie odstajemy od nikogo, co pokazaliśmy już w rundzie jesiennej. Tak jak mówiłem, będziemy walczyć o zwycięstwo w każdym spotkaniu, a jeśli osiągniemy ten cel, to siłą rzeczy znajdziemy się wysoko w tabeli naszej grupy III ligi.

Odpadliście z rozgrywek Jaxan Dolnośląskiego Pucharu Polski na poziomie ćwierćfinału strefy wrocławskiej, to w sumie jak na pucharowe dokonania Ślęza w ostatnich latach słaby wynik.

- Wszyscy czujemy niedosyt z tego powodu, jednak rozgrywki pucharowe rządzą się swoimi prawami i na całym świecie dochodzi w nich do niespodzianek i sensacji. To jest piękno futbolu, raz ty sprawiasz sensację, innym razem ktoś twoim kosztem sprawia niespodziankę.

Zimowe przygotowania w pełni, zagrałeś w dwóch sparingach, zdobyłeś dwa gole. Liczysz, że wiosną znajdzie się więcej minut dla ciebie, rozmawiałeś o tym z trenerem Grzegorzem Kowalskim?

- Moim zadaniem jest doskonalić swój warsztat i podnosić umiejętności podczas treningów. Skupiam się na ciężkiej, systematycznej i zaplanowanej z moim obozem pracy, bo jej efekty widać z każdym kolejnym dniem. Jestem dumny, iż już od pierwszego sparingu mogę pomagać drużynie strzelając gole i będę dążył do tego, aby było ich jeszcze więcej, podobnie asyst. Wówczas trener na pewno na mnie postawi, bo udowodnię, że można na mnie polegać. Naturalnie marzę o podstawowym składzie, ale to czy będę w nim występował zależy tylko ode mnie i tego w jakiej dyspozycji się znajdę. Trener zawsze stawia na piłkarzy będących w najlepszej dyspozycji w danym momencie, wszystko zatem w moich rękach.

Nim trafiłeś do Ślęzy kilka lat spędziłeś w FC Wrocław Academy, jak wspominasz ten okres? Opowiedz jak ci tam szło i w jakich ligach miałeś okazję grać.

- Występując w FC Academy zawsze byłem jednym z najlepszych zawodników w swoim roczniku. Każdego sezonu zdobywałem kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt bramek dokładając do tego kilkanaście asyst. Ubiegły sezon skończyłem z mianem najlepszego strzelca I ligi wojewódzkiej.

Latem miałeś propozycję tylko ze Ślęzy, czy były również inne opcje transferowe?

- Miałem rożne opcje, mój doradca ds. piłkarskich pan Bartłomiej Zaręba zainteresował moją osobą kilka klubów i akademii, jednak Ślęza była najszybsza i w naszej opinii ten kierunek był najwłaściwszy. Jak czas pokazał, podjęliśmy świetną decyzję.

Chyba każdy chłopak grający w piłkę nożną we Wrocławiu marzy o Śląsku, ty również o tym myślisz i chciałbyś trafić do tego klubu, czy jest inne miejsce, gdzie chciałbyś trafić?

- Jeśli mam być szczery to moim marzeniem są występy w Bayernie Monachium lub Ralu Madryt, bo uważam, że w tym pierwszy miejscu mógłbym idealnie zastąpić Harrego Kane'a, a w Madrycie wpasować się w typową "dziewiątkę". W Polsce nie mam ulubionych klubów, na dzisiaj cieszę się z tego, że mogę rozwijać się w Ślęzie Wrocław i zdobywać bezcenne doświadczenia. Czas pokaże, co przyniesie los.

rozmawiał Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

2025-01-30 20:26

Komentarze

Redakcja JG24.PL nie ponosi odpowiedzialności za komentarze i ich treści. Opinie w nich zawarte nie są opiniami redakcji, tylko osób które je piszą. Jeżeli którykolwiek z komentarzy narusza netykietę lub Twoje dobre imię, zawiadom nas o tym.

Wpisz swoje imię, pseudonim:

Wpisz treść:


Przybornik
Najczęściej czytane

› Wyniki 1/2 finału Jaxan... czas 2025-03-01
komentarze komentarze: 0


› Wyniki i tabela po 16. ... czas 2025-03-07
komentarze komentarze: 133


› Wyniki i tabela po 19. ... czas 2025-03-07
komentarze komentarze: 15


› Zestaw par 16. kolejki ... czas 2025-03-04
komentarze komentarze: 41


› Wynik i tabela po zaleg... czas 2025-03-01
komentarze komentarze: 37