Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione,uszka z borowik... (2024.11.21)
Sprzedam:
- ORKIESTRA-DJ (2024.11.20)
Sprzedam:
- Wełna mineralna knauf gr 100mm (2024.11.20)
Sprzedam:
- Uszka premium duże z borowikami 100sz... (2024.11.19)
Różne:
- Oddam sofe (2024.11.18)
Sprzedam:
- Poerogi 100szt+30 uszek gratis (2024.11.17)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2024.11.17)
Sprzedam:
- Uszka z Borowikami większe 100szt+30 gr... (2024.11.16)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione bezglute... (2024.11.14)
Nieruchomość: kupię:
- Kupię udział w nieruchomości (w całej P... (2024.11.14)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Miłosz Sajnog: Potrzebujemy zmian!

Co mówi Pan wyborcy, który prosi o przedstawienie w skrócie programu?

Chcę, żeby Jelenia Góra była miastem oferującym dobrą pracę, a co za tym idzie godne i spokojne życie. Żeby była bezpieczna i przyciągała turystów i inwestorów. Żeby dzieci uczyły się w dobrych szkołach a urzędnicy pomagali rozwiązywać problemy mieszkańców. Takie miasto widzę. W takim mieście chcę mieszkać. Mogę w dwóch słowach to powiedzieć. Lepsze miasto. Dla takiego miasta będę pracował.

Każdego dnia spotyka się Pan z mieszkańcami, tego właśnie oczekują po tych wyborach?

Jeleniogórzanie oczekują normalności. Chcą mieszkać w normalnym mieście. Ale moje rozmowy z mieszkańcami dotykają najczęściej poważnych tematów. Ludzie opowiadają o swoich problemach. Ostatni spotykałem się głównie z osobami starszymi, mającymi niskie emerytury i renty. Takie spotkania uczą pokory. Wiem, że jeśli wygram wybory prezydenckie, oczekiwania wobec mojej prezydentury będą bardzo duże. Wiem, że im sprostam.

Czy widzi Pan sposób rozwiązania tych problemów?

To trudne sprawy do załatwienia. Po pierwsze, gmina nie ma możliwości podniesienia emerytur i rent. Możemy natomiast zadbać o to, aby otoczyć te osoby lepszą opieką. W tej chwili opiekunki nie docierają do wszystkich potrzebujących i mogą poświęcić na jedną osobę nie więcej niż dwie godziny. Myślę, że pomogłoby tu lepsze gospodarowanie środkami na opiekę społeczną. Oparcie się na organizacjach pozarządowych i promocja wolontariatu. Kolejna sprawa to umożliwienie osobom starszym wyjście z domów. Chciałbym i będę dążył do tego, aby większość taboru autobusowego to były autobusy niskopodłogowe. Kolejna sprawa to przystanek pod szpitalem. Uważam, że wzorem innych miast polskich trzeba go zlokalizować bliżej szpitala, zwłaszcza, że są tam drogi dojazdowe. Nie wiem dlaczego osoby chore muszą w Jeleniej Górze dreptać pod górkę. No i emerytom i rencistom do 75 roku życia przydałby się tani bilet autobusowy, całodzienny, w cenie 1 zł. Myślę, że taki poziom ulg miasto może przyjąć. Na koniec chciałbym zapowiedzieć jeszcze jedną zmianę. Jestem zdania, że miasto powinno odstąpić od pobierania podatku od psów. Jest on praktycznie nieściągalny a dotyczy w większości osób starszych, dla których pies to jedyny towarzysz.

Nie boi się Pan przejąć na siebie odpowiedzialności za Jelenią Górę?

To trochę niefortunne sformułowanie. Gdybym się bał, to nie wziąłbym udziału w wyborach. A ja zdaję sobie sprawę z odpowiedzialności, jaka ciąży na prezydencie miasta. Moim najważniejszym zadaniem będzie pchnąć Jelenią Górę na drogę rozwoju i zacząć odbudowywać miasto. Na tym głównie chcę się skupić. Umiem ciężko pracować i to mam do zaoferowania mojemu miastu.

Po miesiącu kampanii jest Pan liderem sondaży i większość osób widzi w Panu przyszłego prezydenta, jak Pan to skomentuje?

Przez ostatnie cztery lata zmienił się samorząd w Polsce. Poprzednie wybory były pierwszymi bezpośrednimi wyborami prezydenta. Mieszkańcy nie byli pewni siły własnego głosu. Teraz sytuacja jest inna. Jeleniogórzanie zdają sobie sprawę z siły wyborów bezpośrednich. Widzą też, że miasta które wybrały młodych i dynamicznych prezydentów poszły do przodu. Wiele osób mówi mi, że czekały na taką kandydaturę jak moja. Bezpartyjnego, wychowanego w demokratycznej Polsce młodego człowieka, który ma zapał i chęć do pracy. Dlatego pozostali kandydaci zostali tak nisko ocenieni. Ludzie dostrzegają w nich polityczne powiązania, wiedzą, że ci Panowie już byli. Oceniają ich niezaangażowanie w sprawy miasta od czterech lat. Niskie notowania obecnego prezydenta są dla mnie zaskoczeniem. Wiem jednak, że zbiera on owoc bezczynności. Kiedy nie wypełnia się obietnic, nie dostrzega się problemów miasta to ludzie właśnie tak to oceniają. To wielka siła demokracji. Kiedy nie jesteśmy zadowoleni ze swoich władz wybieramy nowe. My obywatele mamy takie prawo i powinniśmy z niego korzystać.

Co jeszcze czeka nas w tegorocznej kampanii? Czy Wspólne Miasto jeszcze czymś zaskoczy mieszkańców Jeleniej Góry?

Tak. Zamierzamy dotrzeć do maksymalnie dużej liczby mieszkańców. Pomoże nam w tym telefon. Jeleniogórzanie mogą spodziewać się, że dziś i jutro zadzwoni do nich Miłosz Sajnog i poprosi, aby udali się na wybory. Od tego zależy nasza przyszłość.

Rozmawiała: Sylwia Lercher

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter