Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.26)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione ostatnu ... (2024.04.26)
Sprzedam:
- Własna działalność rekreacyjna na plaży... (2024.04.25)
Kupię:
- Kupię ANTYKI / STAROCIE / DZIEŁA SZTUKI... (2024.04.19)
Nieruchomość: do wynajęcia:
- Kawalerka do wynajęcia (2024.04.17)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.16)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.14)
Różne:
- serwis okien i drzwi (2024.04.14)
Różne:
- Lamele sufitowe na wymiar, imitacja d... (2024.04.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.11)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Izerskie derby na remis

Spotkanie na prośbę beniaminka (z uwagi na stan boiska w Giebułtowie) zostało rozegrane w Mirsku. Sudety, mimo że musiały radzić sobie bez Hałdasia, Mockało oraz Majki w derbowym spotkaniu radziły sobie bardzo dobrze. Początek rozpoczął się jednak obiecująco dla mirszczan. Włókniarzowi przytrafił się jednak błąd. Sudety przejęły piłkę i wyprowadziły kontratak. Strzałem zakończył ją Kurianowicz, ale Swarzyński zdołał odbić piłkę. Ta trafiła do nabiegającego B. Szczęsnego, który miał przed sobą pustą bramkę. Futbolówka po jego strzale trafiła jednak w poprzeczkę. W odpowiedzi szarżował Wichowski, ale w pojedynku z M. Gilewskim także nie dopisało mu szczęście. Włókniarz najlepszy fragment w całym spotkaniu zanotował przez pierwszy kwadrans drugiej połowy. Niewiele z tego jednak wyniknęło. Dopiero w 65. min szarżującego grającego trenera Włókniarza Jarosława Wichowskiego w polu karnym sfaulował J. Gilewski i arbiter wskazał na 11 metr. Do piłki podszedł Morzecki i było 1:0. Sudety odpowiedziały kontratakiem, w efekcie którego zdaniem arbitra w polu karnym sfaulowany został Tyszkowski. Mimo protestów gospodarzy decyzji nie zmienił, a po chwili do remisu doprowadził niezawodny Andruchów. W końcówce Juźwik znalazł się w sytuacji sam na sam z M. Gilewskim. Bramkarz Sudetów zahaczył rywala, ale ten próbował za wszelką cenę dopaść piłkę. W efekcie kontaktu z bramkarzem Sudetów po chwili upadł jednak na murawę. W tej sytuacji arbiter przewinienia się jednak nie dopatrzył, a gracza gospodarzy ukarał ponadto żółtą kartką. - Staram się nie komentować pracy arbitrów, ale z pewnością to nie był ich dobry dzień - skomentował Jarosław Wichowski, trener Włókniarza. - Z przebiegu całego meczu wynik jest sprawiedliwy i nie krzywdzi żadnej ze stron - dodał Sebastian Andruchów, piłkarz Sudetów.

SUDETY GIEBUŁTÓW - PH SAWCZAK-WŁÓKNIARZ MIRSK 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Morzecki (65-karny), 1:1 Andruchów (78-karny).
Żółta kartka: Juźwik.
Sędziował: Grzegorz Rola (Wałbrzych).
Widzów: 400.

SUDETY: M. Gilewski - J. Gilewski, Andruchów, P. Szczęsny, Cichoń (70 Rymer), Taran, B. Szczęsny, Kurek, Chlabicz, Tyszkowski (82 A. Gilewski), Kurianowicz (89 Ziółkowski).
WŁÓKNIARZ: Swarzyński - Kowalski, Ł. Niemienionek, Zyner, Dasiak, Juźwik, P. Niemienionek, Jabłonowski (80 Jędrzejczak), Morzecki (75 Krawiec), Górgul, Wichowski.

(GB)
foto: Grzegorz Honcek

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter