Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam wersalkę (2024.05.10)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2024.05.10)
Sprzedam:
- Kolorowa piano party ,animacje,zabawa... (2024.05.09)
Różne:
- Zapraszamy do Nowoczesnego Centrum Ur... (2024.05.07)
Kupię:
- KUPIĘ ANTYKI / STAROCIE - NAJLEPSZA OF... (2024.05.06)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.05)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Puchar obroniony

Żadnych problemów z obroną okręgowego Pucharu Polski nie mieli piłkarze Karkonoszy Jelenia Góra. Dzisiaj na stadionie w Parku Sportowym Złotnicza biało - niebiescy pokonali Lotnika Jeżów Sudecki 5-1. Wynik ten mógł być dużo wyższy, jednak III-ligowcy kilka razy zawiedli pod bramką przeciwnika.
Pierwsza połowa nie była wielkim widowiskiem. Można nawet powiedzieć, iż piłkarze obu ekip zapatrzyli się na szachownicę, na murawie jeleniogórskiego stadionu i postanowili na rozegrać partię futbolowych szachów. Przewagę mili podopieczni trenera Artura Milewskiego, ale polegała ona głównie na posiadaniu piłki. Były też sytuacje. Niewiele, ale były. Najpierw groźnie strzelał Maciej Firlej, jednak piłkę na rzut rożny zdołał wybić Krzysztof Białkowski, a chwilę później znakomitą interwencją po uderzeniu Krzysztofa Pieśkiewicza popisał się Maciej Maćkowski. Z drugiej strony w dogodnej pozycji znalazł się Damian Górgul. Skończyło się na strachu, bo zawodnik Lotnika nie trafił w piłkę. Wydawało się, że zmarznięci kibice nie zobaczą do przerwy goli, gdyż zbliżała się 44 minuta, a z boiska nadal wiało nudą. Wtedy piłkę na środku boiska przejął Radosław Sareło, podbiegł z nią w okolice 25-tego metra i zdecydował się na uderzenie. Piłka potoczyła się po murawie i tuż przy słupku wpadła do bramki jeżowian. Nie minęło 60 sekund, a IV-ligowcy musieli przyjąć na klaty kolejny cios. Tym razem Sareło posłał daleką prostopadłą piłkę w 16-tkę rywali, gdzie Pieśkiewicz precyzyjną główką podwyższył prowadzenie KSK.
Po wyjściu z szatni IV-ligowcy próbowali zmienić losy meczu. Udało im się nawet stworzyć groźną sytuację, jednak Maciej Suchanecki fatalnie przestrzelił. Poza tym obraz gry przypominał pierwsze 45 minut. Trzeci bieg Karkonosze włączyły dopiero kwadrans przed końcem. W kompromitujący sposób piłkę na linii pola karnego Lotnika, na rzecz Sareły stracił Paweł Kierlik. Pomocnik KSK nie zmarnował prezentu, notując asystę przy trafieniu Macieja Firleja. Po chwili było już 4-0. Znów za sprawą Firleja, który przejął piłkę dośrodkowaną przez Łukasza Kowalskiego z rzutu rożnego i uderzeniem w długi róg umieścił ją w sieci. Piąta bramka to zasługa Bartosza Poszelężnego. Wychowanek Łużyc Lubań ograł dwóch rywali i wyłożył piłkę "Kowalowi", ten dopełnił formalności. Chwilę później słupek uratował jeżowian przed stratą szóstego gola. Trzy minuty przed końcem również piłkarz Lotnika znalazł się na liście strzelców. Był nim Damian Górgul, który z zimną krwią wykorzystał obciachowy błąd jeleniogórskiej defensywy. Najsłabszym ogniwem w tej akcji był Michał Szramowiat.
Po meczu biało - niebiescy świętowali zasłużoną wygraną. Uroczystości były też przed pierwszym gwizdkiem sędziego Adama Trudzińskiego. Za okazji jubileuszowych meczów OZPN uhonorował całą trójkę arbitrów. Zarząd Karkonoszy wykorzystał okazję i wręczył też statuetki trzem swoim zawodnikom: Łukaszowi Kowalskiemu, Markowi Wawrzyniakowi i Michałowi Dubielowi. Pierwszy z wymienionych jest już "Karkami" od 20 lat, dwaj pozostali od 10. Celebrę zakończono udekorowaniem Artura Milewskiego brązową odznaką zasłużonego dla Polskiego Związku Piłki Nożnej. Sam szkoleniowiec ze spokojem podszedł do wyróżnienia, jak i do wygranej. - Nie wyobrażałem sobie, że nie wygramy tego spotkania. Po zmianie stron rywale od pewnego momentu oklapli i podobnie jak my myśleli już chyba o ligowym meczu w sobotę. Jedziemy do Kątów Wrocławskich na mecz z Bystrzycą. Rok temu wygraliśmy tam 7-0, teraz będę szczęśliwy jak osiągniemy rezultat 1-0 na naszą korzyść - powiedział po meczu Milewski.

KARKONOSZE JELENIA GÓRA - LOTNIK JEŻÓW SUDECKI 5-1 (2-0)

Bramki: 1-0 Sareło 44', 2-0 Pieśkiewicz 45', 3-0 Maciej Firlej 75', 4-0 Maciej Firlej 78', 5-0 Kowalski 84', 5-1 Górgul 87'.
Żółte kartki: Kocot, Rudnicki, Suchanecki, Bojanowski.
Sędziowali: Adam Trudziński jako główny oraz Kamil Wieliczko i Piotr Oleksy.
Widzów: 300.

KSK: Dubiel - Mateusz Firlej (83' Szukiel), Kuźniewski, Wawrzyniak, Wersocki, Kraśnicki (46' Szramowiat), Poszelężny, Sareło, Kusiak (46' Kowalski), Maciej Firlej, Pieśkiewicz (79' Górski).
LOTNIK: Maćkowski - Białkowski, Rudnicki (76' Madej), Kierlik, Gołąb (66' Góral), Niemirski (60' Dregan), Suchanecki (85' Stąpór), Wyka (46' Pieńkowski), Górgul, Kocot, Bojanowski.

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter