Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Pierogi z mięsem 0.99 zł szt oferta pro... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Płyty warstwowe z wypełnieniem PIR or... (2024.05.16)
Sprzedam:
- Pierogi ręcznie lepione (2024.05.15)
Sprzedam:
- Na Wymiar!Belki dekoracyjne, maskowni... (2024.05.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.05.13)
Sprzedam:
- Sprzedam stól i krzesła (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam fotele i ławę (2024.05.10)
Sprzedam:
- Sprzedam wersalkę (2024.05.10)
Kupię:
- SKUP ANTYKÓW – KUPIĘ Antyki ̵... (2024.05.10)
Sprzedam:
- Kolorowa piano party ,animacje,zabawa... (2024.05.09)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Pewna wygrana kowarskiej Olimpii

Z zadowoleniem opuszczali dzisiaj kowarski stadion kibice miejscowej Olimpii. Ich zespół pewnie pokonał Włókniarza Mirsk 3-0, rehabilitując się przed fanami za wysoką porażkę sprzed tygodnia z Miedzią II Legnica.
Już w pierwszej minucie Damian Chajewski centrując z rzutu rożnego trafił piłką w poprzeczkę. W 9-ej dobre podanie od Sebastiana Szujewskiego otrzymał Marcin Krupa, zawodnik Olimpii mając piłkę przy nodze wpadł w pole karne gości i uderzeniem w długi róg zmusił do kapitulacji Norberta Matuszaka. W kolejnych akcjach o bramki mogli pokusić się Krupa i Marcin Smoczyk. W 14-ej minucie na przedpolu bramki Włókniarza doszło do sporego zamieszania, zupełnie pogubił się w tej sytuacji Arkadiusz Dołęga, zagrywając futbolówkę wprost pod nogi Mateusza Zatylnego, który silnym strzałem zmusił do kapitulacji Matuszaka.
Mirszczanie pomimo szybkiej straty dwóch bramek próbowali się odgryzać. Klarownych sytuacji mieli niewiele, jednak bliski zdobycia gola był Szymon Kozołubski. Końcówka pierwszej połowy to zdecydowana dominacja biało - zielonych. Najpierw Zatylny kropnął w okienko, ale na posterunku był golkiper przyjezdnych. Następnie w poprzeczkę trafił Szujewski, kilka chwil później obaj wspomniani gracze byli w znakomitych pozycjach do zdobycia gola, jednak nie trafili w bramkę. Mogło to się srodze zemścić na kowarzanach, bo w doliczonym czasie gry, przed Mateuszem Gilewskim znalazł się Dawid Grygiel, ku rozpaczy gości nie trafił w bramkę.
Po zmianie stron podopieczni trenera Jarosława Wichowskiego dążyli do zdobycia kontaktowej bramki. Piłkarze Olimpii dobrze się bronili, mimo to pozwolili na oddanie groźnego strzału Bartoszowie Morzeckiemu. Minutę później nadzieje beniaminka IV ligi dolnośląskiej na dobry wynik rozprysły się jak bańka mydlana, bo Smoczyk celną główką zamienił na gola dośrodkowanie Chajewskiego z kornera. Zdekoncentrowani tym faktem zawodnicy z Mirska mogli zostać ukarani po raz czwarty, ale Matuszak doskonale poradził sobie z obroną strzałów Zatylnego i Jakuba Szarańca.
Z czasem inicjatywę na bardzo grząskiej murawie przejęli goście. Jak się okazało nie dane im było tego dnia pokonać Gilewskiego. Dwa razy fatalnie pudłował Tomasz Woźniczka, o bramkę pokusić mógł się również Bartosz Morzecki i Wichowski. Zabrakło zimnej krwi, na wysokości zadania stanął też Gilewski i komplet punktów pozostał pod Śnieżką.

OLIMPIA KOWARY - WŁÓKNIARZ MIRSK 3-0 (2-0)

Bramki: 1-0 Krupa 9', 2-0 Zatylny 14', 3-0 Smoczyk 55'.
Żółte kartki: Zatylny oraz Badura.
Sędziował: Damian Sylwestrzak jako główny oraz Paweł Kucharczyk i Paweł Stawicki.
Widzów: 200.

OLIMPIA: M. Gilewski - Smoczyk, Nowiński, Denis, Han (15' Szaraniec), Kotarba, Chajewski (75' J. Gilewski), Szujewski, Krupa, Zatylny (85' Piskórz), Kucharczyk (70' Kędzierski).
WŁÓKNIARZ: Matuszak - J. Niemienionek, Becker, Kowalski, Dołęga (75' Basiak), B. Morzecki, Woźniczka, D. Grygiel (70' Khodzamkulov), Badura (85' Górny), Wichowski, Kozołubski (65' Sz. Morzecki).

Piotr Kuban
foto: Piotr Kuban

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter