Usługi:
- WYKOŃCZENIA WNĘTRZ
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.26)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione ostatnu ... (2024.04.26)
Sprzedam:
- Własna działalność rekreacyjna na plaży... (2024.04.25)
Kupię:
- Kupię ANTYKI / STAROCIE / DZIEŁA SZTUKI... (2024.04.19)
Nieruchomość: do wynajęcia:
- Kawalerka do wynajęcia (2024.04.17)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.16)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.14)
Różne:
- serwis okien i drzwi (2024.04.14)
Różne:
- Lamele sufitowe na wymiar, imitacja d... (2024.04.13)
Sprzedam:
- Domowe pierogi ręcznie lepione (2024.04.11)

Dodaj ogłoszenie Przeglądaj ogłoszenia Regulamin

Wywiad z Mają Włoszczowską

Ostatnie tygodnie w kolarstwie kobiet należały do Mai Włoszczowskiej. Zawodniczka grupy Lotto zdobyła dwa medale Mistrzostw Polski w kolarstwie szosowym oraz po raz drugi z rzędu wygrała klasyfikację generalną cyklu Skoda Auto Grand Prix MTB. Przed wyjazdem na zgrupowanie przygotowujące do najważniejszych imprez sezonu w kolarstwie górskim Maja Włoszczowska udzieliła wywiadu portalowi Sportowe Fakty.



Paweł Krygier: - Ostatni czas był dla Ciebie niezwykle udany, najpierw zaliczona sesja na uczelni i rewelacyjny występ na Mistrzostwach Polski oraz zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Skody Auto GP MTB, czy ostatnie sukcesy miały związek z pomyślnym zaliczeniem egzaminów?

Maja Włoszczowska - Na pewno zaliczenie wszystkich egzaminów dało mi dużo spokoju psychicznego. Aczkolwiek czy dobrze wpłynęło na moją formę to nie wiem, bo żeby zdać te egzaminy to musiałam niestety kilka nocy zarwać i poświęcić na to sporo czasu a uczenie się po nocach nie jest życiem sportowca. Czy wpłynęło pozytywnie czy negatywnie to ciężko mi oceniać. Bardzo się cieszę z tych ostatnich sukcesów, z podwójnego Mistrzostwa Polski na szosie w jeździe indywidualnej na czas i ze startu wspólnego, co było dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Także cieszę się ze zwycięstwa w klasyfikacji generalnej Skoda Auto GP MTB, choć sam wyścig w Szczawnie Zdroju to moja porażka bo byłam dopiero trzecia, co było moim najsłabszym wynikiem w tym roku. Jednak bardzo się tą porażką nie przejmuję bo najważniejsze jest zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.

- Co skłoniło Ciebie do startu w jeździe na czas podczas Mistrzostw Polski, konkurencji którą jak sama mówiłaś nie za bardzo lubisz, a może już się to zmieniło?

- To prawda, nie lubię jeździć na czas i sądziłam, że nie będę miała szans. Ale to jest zawsze jakieś wyzwanie, coś nowego. Ja lubię wyzwania i jeśli coś wydaje się bardzo trudne do osiągnięcia to zawsze bardziej cieszy. Ten sukces był niesamowity i dla mnie i dla trenera, był dużym zaskoczeniem i ogromną radością. Po prostu stwierdziłam, że dlaczego by nie spróbować skoro jest akurat taka możliwość. Nie przeszkadzało nam to w realizacji planów treningowych, więc czemu nie.

- Czy dwukrotną Mistrzynię Polski zobaczymy na imprezach Mistrzowskich w kolarstwie szosowym?

- Na Mistrzostwach Europy to niestety nie bo się nie łapie, są one rozgrywane do lat 23 a ja w tym roku właśnie tyle kończę. Na Mistrzostwach Świata, to przyznam szczerze, że nie wiem. Na tę chwilę mój wyjazd na mistrzostwa, wiąże się to z tym, że nie będę miała żadnych wakacji a jednak potrzebny mi jest odpoczynek i fizyczny i psychiczny po takim sezonie. Ale jeżeli będę w super-formie pod koniec sezonu to nie wykluczam, że tam pojadę. Trasa jest znacznie bardziej sprzyjająca niż w ubiegłym roku w Madrycie, więc na pewno miałabym tam większe szanse niż rok temu. O tym będę decydowała pod koniec sezonu. W tej chwili najważniejsze są dla mnie Mistrzostwa Europy i Świata MTB a co będzie potem to zobaczymy.

- Po raz drugi Twoim zwycięstwem zakończył się cykl Skoda Auto Grand Prix MTB, czy po pięciu kolejnych triumfach Anny Szafraniec rozpoczęła się era Mai Włoszczowskiej?

- No zobaczymy, w ubiegłym roku zdecydowanie lepiej jeździłam od Ani. W tym roku różnica między nami już się zmniejszyła i Ania mocno depcze mi po piętach. Wcale nie jest powiedziane, że zaczyna się moja era czy że skończyła się era Ani. Bardzo możliwe, że w przyszłym sezonie będziemy walczyły na równi i kto wie czy Ania nie powróci. Jest bardzo mocno nastawiona psychicznie, aby wrócić do tych swoich najlepszych lat i możliwe, że rywalizacja w przyszłym roku będzie bardziej zacięta. Kto wie czy nie włączy się do niej Madzia Sadłecka.

- Pod waszą nieobecność rozegrane zostały kolejne zawody Pucharu Świata MTB, w których ponownie pokonana została Norweżka Gunn Rita Dahle, więc z Norweżką można wygrać?

- To było duże zaskoczenie ale Marie Helen Premont w zeszłym roku już wygrała z Gunn Ritą. Na pewno nie bez znaczenia było to, że ten Puchar Świata był w Kanadzie, Marie Premont startowała praktycznie na swoim podwórku nie daleko swojego domu, więc tę trasę miała opanowaną do perfekcji. Dahle musiała niestety aklimatyzować się, ze względu na przelot, zmianę strefy klimatycznej i to na pewno miało swój wpływ. Myślę, że na Mistrzostwach Świata i Europy to i tak Dahle będzie numerem jeden, aczkolwiek kto wie czy Kanadyjka jej nie przeszkodzi.

- W obecnym roku wystartujesz jako Wicemistrzyni Europy i Wicemistrzyni Świata w kolarstwie górskim, jak ocenisz trasy tych najważniejszych zawodów w sezonie?

- Przyznam szczerze, że nie znam tych tras więc nie jestem w stanie nic powiedzieć. We Włoszech będzie na pewno trasa ciężka i trudna technicznie a to bardzo dobrze dla mnie. Ale czy mi odpowiadają to nie wiem, jeśli będę w dobrej formie to każda trasa będzie mi odpowiadała.

- W poprzednim sezonie na międzynarodowych zawodach poprzeczkę zawiesiłaś bardzo wysoko, na czego oczekujesz po starcie podczas tegorocznych Mistrzostw Europy i świata?

- Dwa lata z rzędu na każdych imprezach mistrzowskich zdobywałam srebra i dobrze byłoby utrzymać tę dobrą passe, ale zobaczymy. Nie jestem pewna swojego, wiem że będzie bardzo ciężko o jakikolwiek medal. Dlatego będę się cieszyła nawet z brązu choć wiem, że będzie to słabszy wynik niż rok temu. Każdy medal będzie mnie bardzo cieszył a miejsce poza podium będzie niestety porażką. Przyzwyczaiłam się do medali i bardzo bym chciała również w tym roku je zdobyć.

- Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia.

- Dziękuję.

Rozmawiał Paweł Krygier - www.SportoweFakty.pl
Foto: Dariusz Piotrowski - www.SportoweFakty.pl

Podziel się z innymi:

• facebook
• twitter